głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika nieznajomaja

płacze  więc zostań ze mną albo spierdalaj i nie wracaj na pewno

mistrzhehe dodano: 28 listopada 2014

płacze, więc zostań ze mną albo spierdalaj i nie wracaj na pewno

Umarłem na ulicy 23  zaraz przy stoisku z mrożonkami. To byla żałosna śmierć.

nie.bylbym.tu.soba dodano: 28 listopada 2014

Umarłem na ulicy 23, zaraz przy stoisku z mrożonkami. To byla żałosna śmierć.

mam tę właściwość  że z radości nagle przechodzę w żałość  a wtedy smutek i lęk biorą mnie w posiadanie niepodzielnie.

mistrzhehe dodano: 27 listopada 2014

mam tę właściwość, że z radości nagle przechodzę w żałość, a wtedy smutek i lęk biorą mnie w posiadanie niepodzielnie.

Umieram  od wewnątrz. Umieram  każdą cząstką swojego ciała. Umieram  choć daleko mi do śmierci.

nie.bylbym.tu.soba dodano: 23 listopada 2014

Umieram, od wewnątrz. Umieram, każdą cząstką swojego ciała. Umieram, choć daleko mi do śmierci.

umarliśmy już tyle razy  że teraz możemy tylko dumać czemu wciąż nam zależy.

mistrzhehe dodano: 22 listopada 2014

umarliśmy już tyle razy, że teraz możemy tylko dumać czemu wciąż nam zależy.

To pochłania jak patrzenie w zachód słońca późną jesienią i w środku lata  jak Katowice wieczorami i Łódź o poranku  jak zapach Jego perfum i wypuszczanie dymu papierosowego. Jak wersy Kaliego i ryk motocykla  jak intensywny zapach Jej perfum i czerwień szminki. Pochłania jak Warta  jak chęć wyrzucenia z siebie tych wszystkich słów i smakuje jak moja miłość do bananowego Kubusia. Jest tyle porównań  tak Cię szanuję a Ty odchodzisz i wracasz  zostajesz na chwilę  jak dźwięk skrzypiec na Gdańskiej Starówce  trwasz chwile i znikasz znów za rogiem jak błysk tego brązowego oka  znikasz miłości.  piercingforever

nie.bylbym.tu.soba dodano: 18 listopada 2014

To pochłania jak patrzenie w zachód słońca późną jesienią i w środku lata, jak Katowice wieczorami i Łódź o poranku, jak zapach Jego perfum i wypuszczanie dymu papierosowego. Jak wersy Kaliego i ryk motocykla, jak intensywny zapach Jej perfum i czerwień szminki. Pochłania jak Warta, jak chęć wyrzucenia z siebie tych wszystkich słów i smakuje jak moja miłość do bananowego Kubusia. Jest tyle porównań, tak Cię szanuję a Ty odchodzisz i wracasz, zostajesz na chwilę, jak dźwięk skrzypiec na Gdańskiej Starówce, trwasz chwile i znikasz znów za rogiem jak błysk tego brązowego oka, znikasz miłości. /piercingforever

po co te brednie  że dusza  że serce

mistrzhehe dodano: 18 listopada 2014

po co te brednie, że dusza, że serce

Dla tych ran nawet Jezus oddałby życie ponownie.

nie.bylbym.tu.soba dodano: 18 listopada 2014

Dla tych ran nawet Jezus oddałby życie ponownie.

jestem już zmęczony tym całym niekochaniem

mistrzhehe dodano: 18 listopada 2014

jestem już zmęczony tym całym niekochaniem

Bezsilność przyszła wraz z jej odejściem. Spędziłem w łóżku kilka tygodni. Stoczyłem ciężkie walki wewnątrz siebie. Ona umarła  ja powstałem z umarłych.

nie.bylbym.tu.soba dodano: 17 listopada 2014

Bezsilność przyszła wraz z jej odejściem. Spędziłem w łóżku kilka tygodni. Stoczyłem ciężkie walki wewnątrz siebie. Ona umarła, ja powstałem z umarłych.

Dzięki Tobie będę miała dobry dzień !   mówi z uśmiechem. To akurat lubię. Ja  pusty w środku jak jakaś cholerna wydmuszka  ja z oporem wewnętrznym do czegokolwiek  podnoszę ludziom kąciki ust w uśmiech.

nie.bylbym.tu.soba dodano: 14 listopada 2014

Dzięki Tobie będę miała dobry dzień ! - mówi z uśmiechem. To akurat lubię. Ja, pusty w środku jak jakaś cholerna wydmuszka, ja z oporem wewnętrznym do czegokolwiek, podnoszę ludziom kąciki ust w uśmiech.

 1  Pozwól  że dziś opowiem Ci o mojej teraźniejszości  a nie przeszłości  która jest wciąż we mnie i zabija mnie  każdego dnia od środka   pomalutku  ale nie znając delikatności. Wydawało mi się jeszcze wczoraj  ha.. nawet dziś rano  że wstałem   pełen sił  entuzjazmu  gotów zaistnieć od nowa na tym świecie. Wydawało mi się  że powstałem po kolejnym upadku  otrzepałem się i zacząłem iść tym razem prosto przed siebie   omijając  każdy zakręt  który napotkałem na swojej drodze. Już nie szedłem polami  po błocie  czując całą złą energię innych  a przede wszystkim ogromną złość na siebie  że kolejny raz się poddałem. Moja nowa droga może nie była usłana różami i stąpałem między kałużami  które tworzyły się przez moje łzy  ale czułem w sobie szczęście  a na twarzy pojawiał się skromny  jak zawsze cwaniacki uśmiech. Bo przecież jak długo można leżeć na dnie  odtrącając wszystkich od siebie? Jak długo można mówić   nie.. gdy przyjaciele próbują Cie ratować  na siłę?

niefartowny dodano: 14 listopada 2014

[1] Pozwól, że dziś opowiem Ci o mojej teraźniejszości, a nie przeszłości, która jest wciąż we mnie i zabija mnie, każdego dnia od środka - pomalutku, ale nie znając delikatności. Wydawało mi się jeszcze wczoraj, ha.. nawet dziś rano, że wstałem - pełen sił, entuzjazmu, gotów zaistnieć od nowa na tym świecie. Wydawało mi się, że powstałem po kolejnym upadku, otrzepałem się i zacząłem iść tym razem prosto przed siebie - omijając, każdy zakręt, który napotkałem na swojej drodze. Już nie szedłem polami, po błocie, czując całą złą energię innych, a przede wszystkim ogromną złość na siebie, że kolejny raz się poddałem. Moja nowa droga może nie była usłana różami i stąpałem między kałużami, które tworzyły się przez moje łzy, ale czułem w sobie szczęście, a na twarzy pojawiał się skromny, jak zawsze cwaniacki uśmiech. Bo przecież jak długo można leżeć na dnie, odtrącając wszystkich od siebie? Jak długo można mówić - nie.. gdy przyjaciele próbują Cie ratować, na siłę?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć