 |
czuje się sam ze sobą jak pojeb
|
|
 |
Proszę pokochaj moją skurwiałą naturę.
|
|
 |
Niszczę wszystko, i wszystkich. Wszelkie relacje, kurwa wszystko i to na własne pieprzone życzenie!
|
|
 |
znowu to zrobiłam.. ponownie się zgubiłam.
|
|
 |
i potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tą dziurę dużo, bardzo dużo, mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja
|
|
 |
przebywać z tobą, to tak naprawde najlepsza frajda w życiu..
|
|
 |
po tobie może być już tylko koniec świata
|
|
 |
rosła we mnie rozpacz, zatykała mi klatke piersiową tak, jak kłaki zatykają filtr od odkurzacza, rozpychała mi przełyk, właziła do ust
|
|
 |
chyba jednak żyje, chyba nie umarłem, chyba płynie we mnie jeszcze krew; trupom nie kręci się w głowie, nie jest im sucho w ustach, nie robi im się słabo
|
|
 |
nie chce na to patrzeć. nie chce już patrzeć. nie chce w ogóle mieć oczu.
|
|
 |
kocham Cię. przestań istnieć.
|
|
 |
codziennie przybieram maskę, codziennie mam tą jebaną maskę. Codziennie muszę być kimś, byle nie być sobą.
|
|
|
|