 |
[cz14] - powiedział do dziewczyny , zaslonił słuchawkę i zwrócił się do nieznajomej dziewczyny - widzę , że polka . wiec łaskawie wyjdź z mojego pokoju i idx do tego , który cię przyprowadził . - ok , jaki nerwowy , - powiedziała dziewczyna i wyszła . - już jestem , kotek ? hej skarbie ... jesteś. ? W czasie jego rozmowy z nieznajomą Patrycja rozłączyła się . Próbował jeszcze się dodzwonić , ale nie odbierała , nie wiedziała czy mówi prawde , poczuła , że wszystko sie wali . a co jeszzce moze sie wydarzyć przez kolejne 4 dni ? WSZYSTKO Zadręczała się . Postanowiła wziaść kąpiel , ubrała swoje ulubione dżinsy , jego szeroką koszulke odstawiła na bok , chwyciła cienki sweterek związała włosy w kucyk , założyła swoje zielone adidasy i wyszła na spacer. *** -Pat ? nic ci nie jest ? - nagle zobaczyła nad sobą Karola , ona leżała na chodniku , nie wiedziała co się stało . - ej czemu ja tu leże ? co się stało ? - nie wiem , zemdlałaś , szedłem za tobą i nagle upadłas . ....
|
|
 |
[cz13] - no jak chcesz , nie wiesz co tracisz . Zaczęli się nabijać , chwycili czystą w dłoń i wyszli . Chciał zadzwonić , ale widział , że juz jest późno , postanowił , że napisze rano. Wziął kąpiel i położył się spać . Tak bardzo tęsknił , chciał już wrócić i ją przytulic , chciał obudzic sie obok niej , z rana zobaczyc jej szczery usmiech . *** Z głębokiego snu , wyrwał ją dźwięk telefonu . - halo ? - kotek ? nie gniewaj się , chciałem zadzwonić , nie miałem jak , szkolenie sie przeciągło ,a podczas niego nie można nam miec telefonów przy sobie , uwierz .... - spokojnie. nic sie nie dzieje, to jeszcze 4 dni i znów będziemy razem . - tak . - usmiechnął sie do telefonu , - hej przystojniaku - nagle usłyszała w słuchawce. - kto to ?! - zdenerwowała sie Patrycja . - nie wiem , nie znam jej , chłopaki poszli wczoraj do klubu , widac znaleźli jakies panienki i przyprowadzili . - jasne . - mówię prawde skarbie . widac ze Polaków jest tu wiecej . poczekaj chwile ...
|
|
 |
[cz12] Zalogowała sie , czekała do samego wieczora , na jakąkolwiek wiadomosc .Nic .Cisza . Zaspała z głową na biurku . - Patrycja , połóz się , plecy cię beda bolec z tego siedzenia, Nic nie odpowiedziała , doszła do łózka , połozyła się obojętnie . Nie miała nawet humoru , by sobie wszystko wyjaśnić , Tak samej sobie , jak to zawsze robiła . Zaspała . *** ( w tym samym czasie ) -Robert raz raz ! rób drinki , pokaz czego się nauczyłes dzis . - jeszcze raz mam to prezentowac ? - oburzył się . Chciał jak najszybciej pobiec do szatni i chwycic za telefon . Usłyszec jej głos , powiedziec , ze kocha . ze mu tu ciężko ale daje rade, bo ona dodaje mu sił . -Tak jeszcze raz i możesz na dzis juz skończyć. Szybko zaprezentował swoje umiejętności , był bystry i zdolny , takie rzeczy nie sprawiały mu problemu . Wrócił do mieszkania . -Rob .. idziesz z nami na panienki ? - nie dzięki chłopaki - przestań , Pat nie ma , nie widzi co się dzieje , - zachęcali - nie , idźcie sami .
|
|
 |
[cz11] co mu to dało , przecież ..." Nagle przerwał jej dźwięk dzwonka do drzwi. Do środka wszedł Karol - świetnie - pomyslała sobie - własnie myslalam o tym palancie - ze zdenerwowaniem ruszyła w Jego stronę . -Hej , słuchaj głupio wyszło w sklepie, powiedziałem ci to , bo myslalem ze wiesz jakie moga być tego konsekwecje, - za duzo pamiętniko,w z wakacji oglądasz chłopie. - z kwaśną miną odpowiedziała Patrycja. - moze , ale lepiej zeby to sie nie wydarzyło , bądź co bądź znamy sie od dziecka i chce zebys była szcześliwa. - no dzieki za troske. cos jeszcze chcesz ? - oschle zapytała . - nie , nie chce przeszkadzac , bede leciał , jeszcze raz przepraszam . - no czesc . - pozegnała go , zamykając z lekkim trzaśnieciem drzwi . - Karol ? Ty.... z Karolem... jakas nie miła sytuacja? - zapytala mama - nie chce mi sie o tym gadac - odrzuciła szybko i ruszyła do pokoju , by włączyć komputer , przeciez Robert jeszcze sie nie odzywał , moze czeka na skype. ?
|
|
 |
[cz10] *** Wróciły do domu . Pomogła wypakować zakupy mamie i poszła do swojego pokoju, w którym od czasu wyprowadzki nic nie było zmienione. Pluszowy szary misiek stał na komodzie , płyty były porozrzucane wokół komputera , a na dywanie wciąż widniała plama po soku . - nic nie zmieniliśmy z ojcem , pomysleliśmy , że kiedys mozesz za tym zatęsknić i wrócisz - powiedziała mama ukradkiem spoglądając zza drzwi . - w sumie .. pokój się nie zmienił , ja natomiast tak - każdy w nas zawsze bedzie miał w sobie coś z dziecka - lekko uśmiechnęła się i wróciła do kuchni. Patrycja usiadła na szerokim parapecie , spoglądając przez okna dostrzegła Karola . Pomachał jej , a ta pamietajac co zaszło w sklepie uciekła z parapetu , zasłoniła okno i usiadła na łóżku , Zaczęła powtarzać sobie i rozważać jego słowa. ,, nie wiem po co mi to mówił , Robert nie jest taki , on chce dla nas jak najlepiej , nie podda sie jednorazowej przygodzie , no bez jaj ludzie , tylko mnie ten koleś zdenerwował ....
|
|
 |
Pomocą służę, więc przy awanturze nie stchórzę, lecz nie pomogę temu, któremu źle wróżę.
|
|
 |
Czułam, że ta znajomość musi mieć ciąg dalszy. Nieważne jaki. Po prostu dalszy.
|
|
 |
Daj mi rękę, dam Ci serce, bo nie mam nic poza tym.
|
|
 |
Kiedy ludzie są pijani, zawsze dzwonią do osób, które są im naprawdę bliskie.
|
|
 |
Powiem Ci prawdę, mam ciężki charakter i marne szanse by się zmienić.
|
|
 |
gdy zaczęliśmy się spotykać byłam pijana ze szczęścia
potem już tylko pijana
|
|
 |
Żaden pocałunek nie dorówna Twojemu i żaden dotyk nie jest lepszy niż Twój.
|
|
|
|