 |
|
Kiedy już przy mnie w końcu będziesz, nie puszczę Cię dalej niż na odległość szeptu. ♥
|
|
 |
|
Miłość bowiem żąda odrobiny przyszłości, a myśmy mieli tylko chwile.
|
|
 |
|
wiem jak mam dawkować sobie faceta, jeśli wiem że on nie szuka stałego związku
|
|
 |
|
Kiedy, masz 20 – 30 lat i nie dopuszczasz do siebie emocji, to znaczy ze umarłaś/umarłeś i możesz chodzić, oddychać ale i tak jesteś trupem.
W życiu chodzi o to aby zakochiwać się i szaleć na fali emocji, cierpieć i znów walić głowa w mur, mieć motyle w brzuchu i pić wódkę o 4 rano bo znów nie wyszło
I to jest nasz sens człowieczeństwa. Odczuwać. Nie zamknięcie się w sobie, nie kupowanie kolejnych butów i pralki, ale emocje.
Bo w życiu nie chodzi o stabilność i bezpieczeństwo, bo życie nie jest stabilne I bezpieczne, cokolwiek nam się na ten temat wydaje.
A na koniec I tak pamiętamy te rzeczy które były niestabilne i niebezpieczne.
— pokolenie ikea
|
|
 |
|
Bo to co miało trwać wiecznie, trwa najkrócej.
|
|
 |
|
Nie wystarczy kogoś kochać. Trzeba kochać odważnie. Trzeba tak kochać, aby nic nie mogło zabić tej miłości, ani złoczyńca, ani niecny zamysł, ani prawo - boskie czy ziemskie, nic.
|
|
 |
|
Jak na kogoś kto nie jest szczęśliwy wyglądasz na całkiem szczęśliwą.
|
|
 |
|
Nie wybieraj kobiety z którą życie jest łatwe, wybieraj tę, bez której życie jest trudne.
|
|
 |
|
Kocham kiedy obsypujesz mnie pocałunkami. Nie do opisania jest uczucie między nami. Bo moja miłość do Ciebie nie zna granic, nigdy Cię nie oddam na świecie nikomu za nic. ♥
|
|
 |
|
Dla kobiet nie ma ważniejszych rzeczy niż miłość. Dla miłości głupieją, dają się zeszmacić, dla miłości się poświęcają, cierpią, ryczą, tną włosy albo farbują, chudną i tyją oraz zdejmują z siebie majtki.
|
|
 |
|
Nie po to mam serce, by mi pękało na środku ulicy milionowego miasta.
|
|
 |
|
"Od zawsze na zawsze" - pamiętam jak te słowa wylewały się z jej ust w cieniu słońca. Zahipnotyzowany patrzyłem w jej oczy i nie wierzyłem, że mam własnego Anioła. Przyszła zima, śnieg otulił drzewa, a tańczące płatki śniegu, błyszczały na jej ciemnej czapce jak diamenty. Posłała mi wtedy uśmiech, jeden, krótki, decydujący. Od razu wiedziałem, że jej "zawsze" nie jest wieczne, ten uśmiech był ostatnim, który widziałem. Zniknęła szybciej niż pierwszy śnieg. Zabiła mnie swoją nieobecnością./p.m.w
|
|
|
|