 |
Ta dziewczyna to Anioł, a to co przeżyła to piekło, mimo to jedyne co wyczytasz z jej twarzy to piękno
|
|
 |
I znów się nie znamy i mijamy wśród pytań..
|
|
 |
nie byłaś święta, ja też taki nie byłem, nie byłem święty, ale nic nie zrobiłem, bolało serce mnie i ciebie, nas bolało, sory za ten ból, to ostatni raz, dobranoc.
|
|
 |
Brak mi słów poza jednym: dlaczego? I brak mi snów, prócz jednego, i dobrze wiesz czego brak mi znów i sam nie wiem czego, brak mi już i czuje niemoc.
|
|
 |
ogień wtedy się palił, lecz świeczka zgasła, niby jeszcze w życiu kurwa jest druga szansa.
|
|
 |
Myślą, że jestem mocny lecz ja też mam gorsze dni, widzisz tak samo jak Ty, też czasem wylewam łzy.
|
|
 |
Jesteś pierwszą myślą, kiedy budzę się rano i ostatnią, kiedy idę spać.
|
|
 |
Królewska rozpusta kreuje moje gusta, lejemy w nasze usta, aż butelka będzie pusta!
|
|
 |
Obietnice bez pokrycia, które pękły jak klisza. Przed oczami mam obrazy, których nikt nie widział.
|
|
 |
może to nieistotne, ale naprawdę za Tobą tęsknię. tak bardzo chciałabym przekroczyć próg Twojego mieszkania i pocałować Cię w czoło. potem opowiedzieć Ci jak było w szkole, kto naprawdę mnie zdenerwował. pewnie śmiałbyś się do rozpuku, gdy opowiadałabym o mojej historii z automatem z gorącą czekoladą, który próbowałam naprawić, bo miałam niesamowitą ochotę na coś słodkiego i gorącego. dopiero teraz odczuwam pustkę. brakuje mi wielogodzinnych rozmów o wszystkim i niczym, tego jaki byłeś wrażliwy i czuły, Twojego chudego ramienia i czerwonej bluzy, którą regularnie brudziłam maskarą i tego wszystkiego o czym nie mam ochoty pisać, bo już płaczę.
|
|
 |
a rano znowu będę musiała wstać, umyć zęby, rozczesać splątane włosy, pomalować się i ubrać. niewyspana, machinalnie spakuję najpotrzebniejsze podręczniki w różowy plecak i odpalę papierosa. może jedna łza pocieknie po moim policzku na myśl o wczorajszym wieczorem i sprawi, iż będę musiała poprawić makijaż. wyjdę z domu, z rapem w głośnikach, zapalę kolejnego szluga i nie wyzwolę się od wspomnień, dopiero gdy w oddali dostrzegę budynek szkoły włożę maskę zbudowaną z miliona słodkich uśmiechów. zapomnę o Tobie na kilka krótkich godzin.
|
|
 |
wiedziałeś, że nie chcę Cię widzieć, ale pamiętałeś o tym co mi obiecałeś. przyszedłeś. byłam tak samo zaskoczona jak i pijana. nawet nie wiem kiedy znalazłam się na Twoich wychudzonych rękach. spojrzałam na Ciebie z góry i zaprezentowałam mój firmowy uśmiech. zastanawiałam się co tak naprawdę tu robisz. niespodziewanie nasze wargi złączyły się z niesamowitą gwałtownością. tak bardzo tęskniłam.
|
|
|
|