 |
|
Boże, mam tylko jedną prośbę. Albo nie, mam milion próśb, niektóre są mniej ważne inne bardziej. Ale jedyne czego teraz pragnę, to Jego. Wiem, że to będzie trudne, wiem, że teoretycznie może już zmieniać swój status, ale proszę Cię. Możesz przecież wszystko, więc czemu by nie zmienić mu dziewczyny? Nie chcę patrzeć na ich szczęście. Nie chcę widzieć jak się całują, jak ją dotyka, tak jak kiedyś mnie. To zbyt mocno boli. Nie chcę cierpieć. Boże, ten jeden jedyny raz, pomóż mi. Pomóż mi go odzyskać, pomóż mi być szczęśliwą. Przynajmniej ten jeden jedyny raz daj mi poczuć, że istniejesz. Że zależy Ci na szczęściu ludzi. Proszę o tak wiele? / believe.me
|
|
 |
|
Wiesz, cieszyłam się, że będę Cię widywać co dzień po szkole. Cieszyłam się, zanim złamałeś mi serce. Teraz wiem, że każde kolejne nasze spotkanie będzie przynosiło coraz więcej bólu. Boję się. Boję się, że nie dam rady. Że od razu zobaczysz, że jednak się tym przejęłam i będziesz miał satysfakcje, że kolejne serce jest Twoje. A ja muszę być silna. Muszę śmiać Ci się w twarz, by nie dać po sobie poznać jak bardzo cierpię. Muszę otaczać się facetami, których nie znasz. Będę zagadywać do każdego chłopaka na imprezie. Pierdole wszystkie obietnice, które złożyłam przed Tobą. Będę robić wszystko wbrew Tobie. Uwierz, nigdy nie zobaczysz mnie smutnej, nie z Twojego powodu. Nigdy, frajerze. / believe.me
|
|
 |
|
Chciałabym, żebyś mi jutro powiedział, że wszystko, czego się dowiedziałam dziś, to był zwykły sen. Sen, który nie ma wpływu na nasze życie i żebym się nie przejmowała, bo nigdy byś mi czegoś takiego nie zrobił. Że co prawda nie jesteśmy razem, ale to co mówiłeś parę dni temu na imprezie, było prawdą. I że wcale nie masz w głowie jebanych dziwek. Dobija mnie jedynie fakt, że to nie jest sen. Że nigdy nie będzie jutra, w którym powiesz mi, że to wcale się nie wydarzyło. I źle mi z tym, że jesteś szczęśliwy. Ale tylko, kiedy pomyślę, że nie ze mną. Bo poświęciłam zbyt dużo mojej uwagi dla Ciebie. A Ty tak po prostu odchodzisz, wolisz seks od miłości. Kurwa, typowy facet. Kiedyś miałam o Tobie lepsze zdanie. Kiedyś wszystko się układało. Kiedyś patrzyłeś w moje oczy i widziałeś swój świat. Kiedyś było inaczej... / believe.me
|
|
 |
|
Nigdy więcej Twoich dłoni na mojej talii, długich pocałunków na pożegnanie, tulenia bez powodu, nieśmiałych uśmiechów w autobusie, wspólnych imprez. Nigdy więcej. Ty i ja - dwa różne światy, które chcieliśmy złączyć. Pamiętasz co mówiłeś? Pieprzyć przeciwności. Uwierzyłam w to. Pierwszy raz uwierzyłam w słowa faceta. Nie widziałeś problemu w tym, że ja kocham ręczną, a Ty wolisz siłownię, ja uwielbiam kanapki z serem, Ty wybierasz szynkę, ja mówię winogrona, Ty twardo trzymasz się przy mandarynkach. Miałeś w dupie, że już niedługo będę siedzieć nad książkami i rzadko kiedy będziemy mieć dla siebie czas. Chciałeś się cieszyć tym, co jest tu i teraz. Wiesz, takiego Cię zapamiętałam. Ale szkoda, że mnie nie uprzedziłeś, że byle jaka laska, która ma opinię dziwki w mieście i sama nawet się do tego przyznaje, może mi Cię odebrać. Z dnia na dzień. A co ze mną? Boże, przecież ja umrę. Umrę z miłości. Szkoda, że tej nieszczęśliwej. / believe.me
|
|
 |
|
Bo czasem za bardzo zależy, i to właśnie nas niszczy.
|
|
 |
|
fajnie że masz biceps, szkoda że nie masz mózgu.
|
|
 |
|
zawsze mogę być miły dla ludzi, którzy mnie nie obchodzą.
|
|
 |
|
To co mówisz jest piękne, może dokończysz to za drzwiami?
|
|
 |
|
- jak masz na imię? - sraczka. - o, rzadkie imie.
|
|
 |
|
nienawidzę gdy jest zimno, czy za oknem, czy między nami.
|
|
 |
|
pobrudziłam sobie usta Twoją miłością.
|
|
|
|