 |
Nie ma na ziemi takiego leku, który nadałby sens życiu.
|
|
 |
Depresja to gniew. To to, co się zrobiło, kto przy tym był i kogo za to winisz.
|
|
 |
Nie chcę, by potraktowano mnie jak wielkie ciasto z bitą śmietaną i wisienką na wierzchu ; nie lubisz wiśni – nara, już na wstępie. I nigdy nie dowiadujesz się, że pod warstwą wierzchnią kryła się czekolada, którą przecież uwielbiasz. Chcę być raczej jak mały biszkopcik z nadzieniem czekoladowym, o którym nic nie wiesz, dopóki go nie ugryziesz ; biszkopt to biszkopt, nic specjalnego. No, jednak nie. Szokuje, zachwyca, poprawia lub psuje humor, ale nie podaje wszystkiego na tacy.
|
|
 |
Ludzie są jak wszy - włażą ci na skórę i zagrzebują się tam. Drapiesz się i drapiesz aż do krwi, ale nie możesz się skutecznie odwszawić. Gdziekolwiek pójdę, wszędzie to samo: ludzie paskudzą sobie życie. Każdy przeżywa jakąś prywatną tragedię. Mamy to już we krwi - nieszczęście, nudę, smutek, samobójstwo. Powietrze jest przesiąknięte katastrofą, frustracją, daremnością. Drap się drap - aż zedrzesz sobie skórę. Mnie jednak ten stan rzeczy dodaje ducha. Zamiast zniechęcać lub przygnębiać, raduje mnie. Krzykiem domagam się jeszcze więcej katastrof, jeszcze większych klęsk, wspanialszego fiaska. Chcę, by cały świat był do niczego, chcę, by każdy zaczochrał się na śmierć.
|
|
 |
Boże, proszę, tylko nie to. Tylko nie kolejny dzień.
|
|
 |
Będziesz miał piękne życie, pełne nadziei, tęsknoty i złudzeń. Nie każdemu jest to dane.
|
|
 |
Pragnienie zanegowania depresji własnej i cudzej jest w naszym społeczeństwie tak silne, że wielu ludzi uzna, że masz problem dopiero w chwili, gdy fruniesz z okna dziesiątego piętra.
|
|
 |
Nienawidzisz siebie. Patrzysz w lustro z obrzydzeniem, już nie dlatego, ze twoja fizyczność prezentuje się tak a nie inaczej. Widzisz swoje oczy. A w nich swoją duszę. Widzisz ją. Jest obrzydliwa. Ty jesteś obrzydliwy. Jesteś egoistą, przyznaj. Masz głęboko w dupie innych ludzi. Mógłbyś zabijać i torturować, gdyby to było twoim jedynym ratunkiem. Wyrzekłbyś się wszystkiego. Wyparłbyś się każdego. Zaprzeczyłbyś wszystkim oskarżeniom, mało tego, zrzuciłbyś winę na kogoś innego. Widzisz to? Jasne, że widzisz, te wizje towarzyszą ci nie od dziś. Wiem to, bo wszyscy jesteśmy tacy sami – odrażające bestie bez krzty dobroci.
|
|
 |
Strach. Znasz to, prawda? Codziennie go doznajesz. Ja do niedawna niczego się nie bałam, bo nie mogłam nic stracić. A teraz? Teraz wszystko może legnąć w gruzach. Zaczyna się to dziwne uczucie w brzuchu, jakby wszystkie organy chciały znaleźć się w jednym i tym samym miejscu. Znów zaczyna się leżenie godzinami ze słuchawkami w uszach i gapienie się w sufit. Nie mogę sobie pozwolić na zmiany. Już nie.
|
|
 |
Kłamać to my, ale nie nas.
|
|
 |
Uważam, że zdrowo jest być samemu przez większość czasu. Przebywanie w towarzystwie, nawet najlepszym, szybko staje się nużące i wyczerpujące. Uwielbiam być sama. Nigdy nie spotkałam przyjaciela, który byłby równie przyjazny jak samotność. Jesteśmy zwykle bardziej samotni, kiedy wychodzimy między ludzi, niż kiedy zostajemy w domu.
|
|
 |
Aż któregoś dnia pojmujesz nagle, że całe twoje życie jest ohydne, nie warte zachodu, jest horrorem, czarną plamą na białym polu ludzkiej egzystencji. Pewnego ranka budzisz się z lękiem, że będziesz żyć.
|
|
|
|