głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niepytajmnieonia

21 lutego 2011  dokładnie szesnaście lat temu przyszło na świat pozornie normalne dziecko  stając się tym samym największym szczęściem rodziców. z czasem w owej istotce obudziło się pragnienie pisania  aż w końcu coś z tajemniczą siłą przyciągnęło ją na moblo. i oto mamy ją tu   niezastąpioną  cudowną  utalentowaną Wanilię. wszystkiego najlepszego  słonko : .

definicjamiloscii dodano: 21 luty 2011

21 lutego 2011, dokładnie szesnaście lat temu przyszło na świat pozornie normalne dziecko, stając się tym samym największym szczęściem rodziców. z czasem w owej istotce obudziło się pragnienie pisania, aż w końcu coś z tajemniczą siłą przyciągnęło ją na moblo. i oto mamy ją tu - niezastąpioną, cudowną, utalentowaną Wanilię. wszystkiego najlepszego, słonko :*.

nie rozumiesz  prawda? nadal nie wierzysz  że On potrafi kochać. wciąż nie ufasz  kiedy ktoś mówi  że tam w głębi  ma serce. niektóre rany się nie goją. pokrywają się delikatnym strupem  który i tak mimowolnie zdrapujemy wspomnieniami. odbudowanie zaufania  miłości  życia to długi proces. przebieg właściwie   nie kończący się. ból jest zawsze. nigdy nie wybaczamy do końca.

definicjamiloscii dodano: 20 luty 2011

nie rozumiesz, prawda? nadal nie wierzysz, że On potrafi kochać. wciąż nie ufasz, kiedy ktoś mówi, że tam w głębi, ma serce. niektóre rany się nie goją. pokrywają się delikatnym strupem, który i tak mimowolnie zdrapujemy wspomnieniami. odbudowanie zaufania, miłości, życia to długi proces. przebieg właściwie - nie kończący się. ból jest zawsze. nigdy nie wybaczamy do końca.

drogie ferie  chciałabym oznajmić wam  że jeśli nie przestaniecie tak zapierdalać  macie niezły wpierdol.

definicjamiloscii dodano: 20 luty 2011

drogie ferie, chciałabym oznajmić wam, że jeśli nie przestaniecie tak zapierdalać, macie niezły wpierdol.

nie kochał mnie w stereotypowy sposób  który wszyscy zakładają z góry. miał swoją własną  wyimaginowaną technikę  którą kierował się w okazywaniu uczuć. nigdy nie dawał się na tacy. kazał się odkrywać. jego serce odkąd pamiętam strasznie się bało  chowając za wysokim murem duszy i nie lada wyzwaniem było przekonanie go  że tak  jest się właśnie tą osobą  godną miłości. ale w końcu udało mi się: oddał mi siebie doszczętnie. a ja zawiodłam.

definicjamiloscii dodano: 19 luty 2011

nie kochał mnie w stereotypowy sposób, który wszyscy zakładają z góry. miał swoją własną, wyimaginowaną technikę, którą kierował się w okazywaniu uczuć. nigdy nie dawał się na tacy. kazał się odkrywać. jego serce odkąd pamiętam strasznie się bało, chowając za wysokim murem duszy i nie lada wyzwaniem było przekonanie go, że tak, jest się właśnie tą osobą, godną miłości. ale w końcu udało mi się: oddał mi siebie doszczętnie. a ja zawiodłam.

łapałam łapczywie oddech próbując uspokoić emocje. patrzył na mnie tym przeszklonym od łez spojrzeniem  błagając o przebaczenie. kręciłam rytmicznie głową w geście zaprzeczenia. nie odpuszczał. złapał mnie za rękę  próbując chwilę później przytulić. odsunęłam się szybko.   przestań.   syknęłam  mierząc go wściekłym spojrzeniem.   spieprzyłem to wszystko do cna  wiem. proszę jedynie o nadzieję  a obiecuję  że odbuduję to co było między nami.   szepnął z trudem  zbliżając się do mnie. wybuchnęłam płaczem  co uniemożliwiło mi mówienie. korzystając z chwili  kiedy złożyłam moją broń  wziął mnie w ramiona  zamykając w stalowym uścisku. oparłam głowę na jego piersi  uderzając go pięścią w ramię kilka razy.   nie chcę Cię kochać. nie chcę. nie chcę...   monologowałam. zatopił dłoń w moich włosach  i odsunął moją twarz od swojego ciała  wymuszając spojrzenie na niego.   nie potrafię bez Ciebie żyć.   wyznał  całując mnie następnie w czoło.   nie potrafię.   powtórzył znacznie ciszej.

definicjamiloscii dodano: 19 luty 2011

łapałam łapczywie oddech próbując uspokoić emocje. patrzył na mnie tym przeszklonym od łez spojrzeniem, błagając o przebaczenie. kręciłam rytmicznie głową w geście zaprzeczenia. nie odpuszczał. złapał mnie za rękę, próbując chwilę później przytulić. odsunęłam się szybko. - przestań. - syknęłam, mierząc go wściekłym spojrzeniem. - spieprzyłem to wszystko do cna, wiem. proszę jedynie o nadzieję, a obiecuję, że odbuduję to co było między nami. - szepnął z trudem, zbliżając się do mnie. wybuchnęłam płaczem, co uniemożliwiło mi mówienie. korzystając z chwili, kiedy złożyłam moją broń, wziął mnie w ramiona, zamykając w stalowym uścisku. oparłam głowę na jego piersi, uderzając go pięścią w ramię kilka razy. - nie chcę Cię kochać. nie chcę. nie chcę... - monologowałam. zatopił dłoń w moich włosach, i odsunął moją twarz od swojego ciała, wymuszając spojrzenie na niego. - nie potrafię bez Ciebie żyć. - wyznał, całując mnie następnie w czoło. - nie potrafię. - powtórzył znacznie ciszej.

mój przyśpieszony puls i zdezorientowanie tym razem nie są z Twojego powodu. zdziwiony?

definicjamiloscii dodano: 19 luty 2011

mój przyśpieszony puls i zdezorientowanie tym razem nie są z Twojego powodu. zdziwiony?

nie musisz mnie rozumieć. nie musisz nadawać na tych samych falach. nie musisz lubić tych samych sosów do pizzy  co ja. nie musisz uśmiechać się w sposób  jaki sobie wymarzyłam. ale akceptuj mnie. akceptuj i kochaj  mimo wszystko.

definicjamiloscii dodano: 19 luty 2011

nie musisz mnie rozumieć. nie musisz nadawać na tych samych falach. nie musisz lubić tych samych sosów do pizzy, co ja. nie musisz uśmiechać się w sposób, jaki sobie wymarzyłam. ale akceptuj mnie. akceptuj i kochaj, mimo wszystko.

  to oni są razem?! jak do tego doszło?   no... zdjęła stanik. majtki również. wskoczyła mu do łóżka. i są razem.

definicjamiloscii dodano: 19 luty 2011

- to oni są razem?! jak do tego doszło? - no... zdjęła stanik. majtki również. wskoczyła mu do łóżka. i są razem.

w sumie to bez różnicy czy odszedłeś  czy nie. w obu przypadkach nie darzyłeś mnie uczuciem  jakiego oczekiwałam.

definicjamiloscii dodano: 19 luty 2011

w sumie to bez różnicy czy odszedłeś, czy nie. w obu przypadkach nie darzyłeś mnie uczuciem, jakiego oczekiwałam.

...A powtarzałam tysiące razy  żebyś nie przytulał  bo się zakocham. Nie słuchałeś...

unattainable dodano: 19 luty 2011

...A powtarzałam tysiące razy, żebyś nie przytulał, bo się zakocham. Nie słuchałeś...

I search you in crowd once again

unattainable dodano: 19 luty 2011

I search you in crowd once again

nawet nie wyobrażał sobie jak wielką sprawiał jej radość jednym głupim sms em

unattainable dodano: 19 luty 2011

nawet nie wyobrażał sobie jak wielką sprawiał jej radość jednym głupim sms`em

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć