 |
|
Popełnisz błąd, ziom, bądź gotów na porażkę,uczucia są piękne choć nie zawsze coś warte .
|
|
 |
|
I dobrze, że los nie postawił na nas, w tym czego szukam nie ma nic, prócz rozczarowania.
|
|
 |
|
Rzeczywistości kęs choć cierpki w smaku - w lustro zerknij chłopaku twardość to atut, który zawsze był z tobą nie składaj ofiar fałszywym bogom - krocz swoją drogą i życie kochaj .
|
|
 |
|
Przegrałeś z diabłem, znów jesteś na dnie, już nie jest ładnie.
|
|
 |
|
Szklany blat, a z niego zerka diabeł na ciebie i śmieje się w twarz, bo już cię widzi na glebie.
Czy znowu przegrasz czy górę weźmie zdrowy rozsądek - o to już nie dbasz, mimo iż wiesz to nie jest mądre.
|
|
 |
|
nie On był moim celem życiowym. chciałam tylko odnaleźć miłość...
|
|
 |
|
mając Ciebie u boku - mogłam śmiało napierdalać o szczęściu.
|
|
 |
|
pamiętam wieczór, kiedy zadzwoniłam do Niego i poprosiłam, żeby poprosił do słuchawki swojego kumpla, który prawdopodobnie z Nim był. bez słowa spełnił moją prośbę. dalsza część wieczoru była równie pozytywna - długi spacer z owym kumplem przy zachodzącym słońcu, cudowne rozmowy i buziak na pożegnanie. nie przypuszczałam tylko, że potem usłyszę o sobie opinie zwykłej dziwki, która przelizała się z kolesiem na pierwszej r a n d c e. uwielbiałam kiedy tak pięknie ubarwiał rzeczywistość, trochę po naszym rozstaniu.
|
|
 |
|
już nawet nie potrafiłam płakać. żyłam jedynie w chorej agonii nie bardzo zdając sobie sprawę z tego, co się dzieje. nie uśmiechałam się. oddychałam, jadłam, aby dostosować się do innych. i wtedy wrócił - mój prywatny dostawca łez zawitał, aby uatrakcyjnić moje życie. zapewnić mi zapasy bólu.
|
|
 |
|
miłość? fajna, fajna, ale limit mi się skończył, a żal mi kasy na wykupienie pakietu.
|
|
 |
|
powiadom mnie o końcu świata jeden dzień przed. może wtedy odważę się powiedzieć Ci, jak mocno kocham. zobaczymy.
|
|
|
|