 |
Kocham życie tak jak ci co mieli piękne dziewczyny
Lecz te dziewczyny wtedy o czym innym marzyły
|
|
 |
W tańcu łatwo się wywrócić, albo zgubić tempo
Życie jak breakdance nie flamenco
|
|
 |
nie raz się przejechałem, wszystko dokładnie przemyślałem
Jedna chwila, zrobisz z siebie debila, a leszczyk się przymila
Bo znów pieniądze poczuł
Można mu powiedzieć krótko - zejdź mi z oczu
|
|
 |
Czasem się zdarza poznać kogoś, nową osobowość
Uwierzysz mu na słowo i poniesiesz konsekwencje
|
|
 |
Słuchaj na nowo, to nie taniec towarzyski
Uważaj na wszystko i miej oko na wszystkich
|
|
 |
W lojalnym gronie, zawsze damy radę
W tej grupie wykluczam zdradę
|
|
 |
Parkiet jest śliski, a kuszą partnerki
Rzucasz się w oczy, bo ci błyszczą lakierki
|
|
 |
Uważaj, nie stwarzaj okazji szujom
Wciąż krążą, wypatrują, dla nich się nie liczy
Że dobry z ciebie chłopak
|
|
 |
Zacieśniam grono, choć znajomych coraz więcej
Coraz więcej osób patrzy na ręce
Ja w tym balu wiruję coraz prędzej
Nie chcę już obcych żadnych nie chcę !
|
|
 |
Chcę już iść nie pytaj dokąd, mijają dni bez ciebie obok wiem jak mam żyć lece wysoko czuję że znów staję sie sobą
|
|
 |
Tak dobieraj słowa by ich później nie prostować
Życia aromatem móc się inhalować
|
|
 |
Otwierasz oczy męczy cię ten zapach coraz bardziej
Lubisz żyć jak wampir budzić się po szesnastej
Lubisz nocne historie pełne wykręconych ludzi
Ma macie reguły gry przy tym nie boisz się obudzić
|
|
|
|