 |
walczę o ciebie, bo wiem, że mam o co. jesteś ukrytym sensem mojego istnienie, więc powiedz mi, jak mogłabym odpuścić i przestać starać się o to, abyś tu był, abyś istniał przy mnie i spokojnie cieszył się nadchodzącą przyszłością? myślisz, że sama zdołałabym udźwignąć to wszystko co jest zapisane w gwiazdach, że poradziłabym sobie sama z dalszym losem? bez ciebie już nie byłoby to wszystko takie samo. ja nie miałabym skąd brać sił, chęci, a tym bardziej motywacji. doskonale wiesz, jak bardzo cię potrzebuję. i chociaż myślisz sobie teraz, że jestem pieprzoną egoistką, bo mówię tylko o sobie, to pomyśl, jak bardzo chcę, abyś żył, że nie pozwalam ci odejść
|
|
 |
przyjdź do mnie i daj mi zapewnienie, że to co nas łączyło było czymś wyjątkowym. pokaż mi, że uczucia, które pomiędzy nami wystąpiły nigdy nie były przesiąknięte kłamstwem. proszę cię, muszę to wiedzieć. muszę mieć pewność, że nasz związek nie był wyłącznie zabawą dla ciebie, rozumiesz? inaczej myśl ta mnie zabije. nie potrafię się z tym pogodzić, że to wszystko co nas łączyło było jedną, wielką pomyłką dla ciebie. zwyczajnie takiej myśli nie dopuszczam do siebie. chociaż znając ciebie, to wszystko jest możliwe. jednak chcę to usłyszeć od ciebie, chcę, abyś stanął przede mną i patrząc w moje błękitne tęczówki wykrzyczał, że nigdy, ale to przenigdy nie darzyłeś mnie uczuciem miłości.
|
|
 |
zabierz mnie z tego miejsca. ja się w nim duszę, umieram, rozumiesz? czuję, jak opadam z sił, a ciało bezwładnie więdnie. potrzebuję to przetrwać. ten czas, kiedy moje serce przestaje bić, a dusza odchodzi na wieczny spoczynek.
|
|
 |
szczęście było tuż za rogiem, ale wybrałam inną drogę.
|
|
 |
zaczynasz mnie zabijać swoją obecnością i zabawą. niszczysz powoli moje wnętrze. czerpiesz z tego jakieś korzyści zadowolenia, czy robisz to wszystko jedynie po to, aby pokazać swoją władzę nad drugą osobą? zniechęcasz mnie do siebie pokazując, jak stajesz się z dnia na dzień coraz bardziej fałszywy. zaczynasz budować kolejne chwile niepewności, przez które tracę grunt pod nogami. sprawiasz, że ledwo oddycham. doprowadzasz moje serce do arytmii mając świadomość tego, że mogę przez ciebie wylądować w szpitalu. nic cię nie obchodzi. widzisz wyłącznie swoje ego. nie kierujesz się już rozsądkiem, jak kiedyś. teraz przeważa chłód w twoim ciele. nie masz serca. stałeś się na życie obojętny. czuć na kilometr jakim jesteś egoistą.
|
|
 |
A co jeżeli to się właśnie tak skończy? Jak mam dalej żyć bez niego? / napisana
|
|
 |
Potrzebuję pomocy, ale pomóc mi może już jedynie chyba tylko Bóg. / napisana
|
|
 |
Niektórych słów po prostu nie chcę pamiętać. I może nie dlatego, że chcę Ci wybaczyć, ale dlatego, że pomimo tego, co się z nami stanie to chcę mieć dobre wspomnienia. / napisana
|
|
 |
A gdyby los nie chciał żebyśmy się poznali, to nie pozwoliłby nam spojrzeć sobie wtedy w oczy i ujrzeć w nich samo piękno. / napisana
|
|
 |
Życia nie da się zaplanować, bo w najmniej oczekiwanym momencie coś Cię tak dopierdoli, że Ci się odechce. / napisana
|
|
 |
A jeżeli uda nam się spotkać za tych kilka dni to co ja mam mu powiedzieć? Że kocham go i potrzebuję równo mocno? Czy może, że sprawił mi ogromny ból, a łzy wypełniały każdy mój dzień, bo nie potrafiłam sobie poradzić z całą tą sytuacją? Ja przecież nie mogę zapomnieć i udać, że nic się nie stało. Nikt, nawet on nie zwróci mi przepłakanych nocy nawet jeżeli się pogodzimy i będziemy próbować zacząć wszystko od nowa. / napisana
|
|
 |
Jak poradzić sobie z okropnym bólem, który rozrywa klatkę piersiową? Jak poradzić sobie z tęsknotą? Jak poradzić sobie z bezradnością? Jak poradzić sobie z marzeniami, które nie mają szans na spełnienie? Jak poradzić sobie z życiem, które miało się układać, a jednak się pierdoli? / napisana
|
|
|
|