|
nazywasz go szczęściem , chociaż to on przynosi Ci najwięcej bólu.
|
|
|
swoją drugą połówkę zdobywamy całe życie, a nie przez kilka z pierwszych randek.
|
|
|
Zawsze mam zajebiste rozwiązanie . Po fakcie.
|
|
|
Nie ważne jak byś się ubrała i jak pomalowała , zawsze znajdzie się ktoś kto będzie wyglądał lepiej i bez żadnych zahamowań skrytykuje Cie tak , że ledwo się podniesiesz.
|
|
|
Wiem że nawet po długim czasie wcale nie będziesz mi tak obojętny jak każdemu się wydaje, wiem że widząc Cię emocje wrócą, wiem że kiedy na dole ekranu pojawi się wiadomość z twoim imieniem, ciśnienie ewidentnie mi podskoczy.
|
|
|
nienawidzisz Go.ignoruje Cię.Ty nadal pamiętasz.On zapomina.nadal Go kochasz.chcesz zniknąć.cierpisz.On znajduje nową miłośc.kochasz Go nadal tak samo mocno.zrywacie ze sobą.On Cię olewa, Ty płaczesz w ramię przyjaciółki.zaczynacie się spotykać coraz rzadziej.kłócicie się coraz częściej.jesteście parą - widujecie się codziennie.zakochujecie się w sobie.przyjaźnicie się.staje się dobrym kumplem. jest tylko znajomym.poznajecie się. nie znasz Go. pytasz co to ? to przewiń swoje życie do tyłu, dowiesz się. / veriolla
|
|
|
nigdy nie dziel się szczęściem. nie mów skąd je masz i co sprawiło, że się uśmiechasz. ludzie to jebani egoiści, i będą chcieli Ci to odebrać, pamiętaj. / veriolla
|
|
|
nie oczekuj ode mnie zbyt wiele. nie licz na to, że kiedykolwiek powiem Ci 'kocham' z takim samym przekonaniem jak mówiłam to do Niego. nawet nie marz o tym, że się zaangażuję - zrobiłam to tylko raz w życiu, i nie wyszło mi to na dobre. nie próbuj mnie ograniczać - tylko On miał prawo pytać gdzie jestem , z kim i co robię, a także zabraniać mi czegokolwiek, choć też z umiarem. nie licz na to, że pójdę z Tobą na romantyczną kolację - nie kręcą mnie takie akcje, i byłabym gotowa poświęcić się tak tylko dla Niego. nie próbuj mnie zrozumieć - tylko On to potrafił. z resztą najlepiej nie próbuj niczego, na nic nie licz - tak będzie mi łatwiej. / veriolla
|
|
|
wczoraj byłam ubrana w dres, na nogach miałam najki, na głowie czapkę, szłam by się z Tobą spotkać. a Ty przy wszystkich powiedziałeś `sorry, ale nie mogę dłużej z Tobą być jesteś za mało kobieca`. dzisiaj jestem ubrana w spódniczkę, na nogach mam szpilki, włosy rozpuszczone, makijaż idę przez miasto .. wszyscy za mną patrzą, a Ty, wczoraj mnie zostawiłeś dziś mówisz wszystkim, że ta ślicznotka jest Twoja. ale nie, teraz ta ślicznotka za mało kobieca już nie jest Twoja.
|
|
|
W jego ustach "kocham Cię" brzmiało jak najgorsze przekleństwo .
|
|
|
Po pasterce. Nie chciało jej się jeszcze wracać do domu. Poszła gdzieś w ciemny kąt i zapaliła fajkę. Zaciągając się dymem zobaczyła, że ktoś idzie w jej stronę. Wystraszyła się i schowała za siebie papierosa. Akurat jechało auto i poznała twarz chłopaka. ...Zaparło jej dech w piersiach. Podszedł do niej i poczuła, jego zapach. Chrząknęła znacząco. 'Co?' Zapytała z niepokojem. 'Chciałem złożyć Ci życzenia.' Spuścił głowę. Wyklepał standardowe 'Szczęścia i pomyślności.' Stała w ciszy. Dokończyła fajkę. Już miała go minąć, ale zatrzymała się na sekundę. Stali ramię w ramię. Szepnęła mu do ucha 'A ja Ci życzę miłości. Cholernie dużo miłości, przez którą będziesz krzyczał do nieba z bólu. W tamtym roku bym Cię pocałowała, dziś wolałabym napluć Ci w twarz.' Miał najsmutniejsze oczy świata. 'Wesołych Świąt!' Rzuciła na odchodne czując, jak kolejne łzy zamarzają na twarzy.
|
|
|
a on? on tak po prostu bierze co jego i wychodzi. przecież to aż niepoważne. ale właśnie tak się czuję. "niepoważnie". to dobre słowo. bo jak w tym świecie czuć się poważnie, gdy ktoś zabiera Ci kawałek serca i wychodzi?
|
|
|
|