 |
i mimo wszystko, wciąż jesteś osobą dla której zrobiłabym więcej niż dla pozostałych .
|
|
 |
nadeszła moda na wyjebane na dziewczyny .
|
|
 |
jestem jedną z tych, co mają farta do pecha
|
|
 |
Wiesz, miałeś rację mówiąc, że do starty bliskich osób można się przyzwyczaić. Nie wierzyłam. Kiedy mówiłeś o tym patrzyłam na Ciebie z ironicznym uśmiechem. Jednak miałeś rację. Kiedy odchodzi pierwszy przyjaciel boli. Drugi? Też. Trzeci? Nie mniej. Przy czwartym jednak już zaczynasz zdawać sobię sprawę z tego, że tak musi być, że widocznie nie wszyscy ludzie są dla Ciebie. Nie płaczesz już nawet. Starasz się wykreślić z pamięci wszystkie szczególne wspomnienia związane z tą osobą i zapomnieć, że był dla Ciebie kimś na kształt zwykłego znajomego. Że nie łączyło Cię z nim żadne szczególne uczucie. Jedyną oznaką utarty jest tylko dziwne uczucie pustki jakby ktoś zabrał kawałek Ciebie. Jednak żyjesz dalej. Uśmiechasz się. Przez jaki czas Ci się to udaje? Nie wiem. Dopiero zaczynam.
|
|
 |
Chciałabym wrócić do września tamtego roku, ale nie po to, żeby zachować się inaczej, żeby wszystko zmienić, nie. Chciałabym po prostu przeżyć to jeszcze raz, ponownie się w Tobie zakochiwać, z dnia na dzień coraz więcej o Tobie myśleć, o tym że dzień w którym się nie spotkamy jest całkowicie zmarnowanym dniem. Chciałabym jeszcze raz być tak blisko ciebie, chciałabym popełnić znowu te same błędy, chciałabym powtórzyć ten rok, nawet jeżeli miałoby znowu wyjść tak jak teraz jest, to nieważne. Liczyłoby się to, że znowu przez chwilę mogłabym się czuć najważniejsza..
|
|
 |
Tak bardzo irytuje mnie fakt, kiedy otwieram zeszyty w szkole na ostatnich stronach, że wszystkie kartki są zapisane już Twoim imieniem. A potem się dziwię, że moje oceny to większość niedostatecznych.
|
|
 |
Bo życie nie jest po to by zmarnować je na jednym mężczyżnie którego się pokochało
|
|
 |
Chwila w której przytuliłeś mnie szybko tuż przed wejściem do autobusu była warta więcej niż wszystkie zaloty chłopców, którym się podobam
|
|
 |
Po raz pierwszy od 12 miesięcy, zachowywał się tak, jak wtedy, gdy byli ze sobą pierwszy raz. Zaczarowywał ją od początku. Zniknął jej smutek.Zniknęło załamanie. Po raz pierwszy od 12 miesięcy poczuła się tak, jak zimą ubiegłego roku. Ten klimat, to spojrzenie, to zachowanie.Wrócił. Chłopak, którego tak bardzo kochała, wrócił
|
|
 |
Podziwiała go i była strasznie o niego zazdrosna. Chciała go mieć tylko dla siebie. Chciała, żeby żadna kobieta nie poznała go bliżej i nie dowiedziała się, jaki jest. Czuła, że każda, która go pozna, także zechce mieć go tylko dla siebie.
|
|
 |
To nie tak że zawsze moje oczy natychmiast zachodzą łzami kiedy usłyszę Twoje imię, czasami łzy pojawiają się dopiero po minucie.
|
|
 |
Myślisz, że sobie radzisz i nagle ktoś napierdala Ci przeszłością po plecach.
|
|
|
|