 |
mój zdrowy rozsądek kończy się wraz z Twoim dotykiem.
|
|
 |
Są tajemnice, którymi trudno się podzielić. Są chwile, które zmieniają wszystko.
|
|
 |
Zamykam się w swoich czterech ścianach, ja i muzyka. Chwilę później do moich oczu napływają łzy, delikatnie spływając po policzkach są dowodem mojej bezradności. Płaczę, kiedy tego potrzebuję. Płaczę, kiedy słowa stają się zbyt ciężkie by je udźwignąć. Kiedyś twarda psychika, nie do zdarcia, a dziś? Czymkolwiek jest, jest za słaba. Upada tuż przy powstaniu i leży w bezruchu, a ja razem z nią. W tle kolejny bit uderza w głośniki, słowa i oddawane emocje stają się tak idealnie znane. Mam wrażenie, że ktoś czyta w moich myślach i przelewa je, jedną po drugiej na puste kartki. Nagle przerywa, odkłada na bok długopis i spogląda na mnie, nie uśmiecha się, a jego źrenice przepełnia pustka. Coś co może nigdy nie powinno się wydarzyć kończy się w połowie zdania. Bez zakończenia, urywa się jak gdyby nigdy nic. Stoję w miejscu i naprawdę nie mam pojęcia co dalej, a on patrzy na mnie i czeka. Dłoń nie odrywa się od blatu, wciąż nic nie pisze, a może po prostu nie chce już dalej pisać. / Endoftime.
|
|
 |
Zatrzymany oddech, przerwane zdanie, zakrywam dłońmi twarz, a łzy i tak z całej siły cisną do oczu. Nie potrafię ich powstrzymać. Dalej stoisz krok ode mnie i patrzysz, patrzysz i nic więcej. Ta obojętność w Twoich słowach, gestach, w Twoich uczuciach odebrała mi naprawdę wiele. Kucam i opuszczam głowę w dół, zatykam uszy, nie chcę tego słuchać. Nie chcę rozumieć tego co chcesz mi właśnie powiedzieć. Nie chcę patrzeć Ci prosto w oczy i nawet bez tych słów, z ruchu źrenic wnioskować, że to koniec. Chcę żebyś był. Żebyś był tu przy mnie. Żebyś był dla mnie i już nigdy więcej nie próbował tego zmienić. / Endoftime.
|
|
 |
faceci, którzy lecą tylko na duży biust i krótkie spódniczki są w moich oczach nikim. [691]
|
|
 |
tego dnia wszystko było nie tak. słońce zaszło, było ciemno. trzęsłam się. nie przytuliłeś mnie. [691]
|
|
 |
nie dostrzegałam w sobie niczego przyjemnego.
|
|
 |
Zakochanie zawsze jest cudowne. Wydaje się, że będzie trwało wiecznie, a miłość pozostanie w nas na zawsze. Naiwnie wierzymy, że jakimś cudem właśnie nas nie dotyczą problemy, jakie mieli nasi rodzice. Tylko innym zdarza się, że miłość umiera - nam przeznaczono, byśmy żyli wspólnie długo i szczęśliwie.
|
|
 |
To chyba naprawdę była miłość: troska o tę drugą osobę, wiara w nasze uczucie, obecność drugiego człowieka.
|
|
 |
Nie mam Ci nic do ofiarowania. Właśnie teraz najbardziej Cię potrzebuję. Proszę, chodź tutaj i przytul mnie. Nic nie musisz mówić. Wystarczy, że poczuję, jak mnie obejmujesz. Proszę, nie odchodź.
|
|
|
|