 |
Wiesz, bo czasem chciałabym wymazać wszystkie wspomnienia z pamięci i zacząć wszystko od początku. Chciałabym zapomnieć o tej cholernej przeszłości i wszystkich chwilach, które są już bez znaczenia.
|
|
 |
Chyba już nie mam siły, chyba się poddaję.
|
|
 |
I udowodnijcie mi, że w tym całym syfie nie zostałam sama.
|
|
 |
|
Myślę, że tak naprawdę nigdy nie byłam jego. Podświadomie wiedziałam, że odejdzie ode mnie. Cały nasz związek był jak tykająca bomba, którą trzymałam w dłoniach i choć na krótkie momenty zapominałam o tym, to przecież ona w każdej chwili mogła wybuchnąć. Tak się stało. Wielkie bum, rozpad, nas nie ma. Wewnętrznie myślę, że ciągle się wycofywałam, żegnałam się z nim każdego dnia w razie gdyby miałby to być nasz ostatni dzień, w końcu przecież taki przyszedł. I tak jest już dobrze, może trochę smutniej, ale bezpiecznie./esperer
|
|
 |
"Ten, kto miał nieudane pożegnania, nie może oczekiwać wiele od ponownych spotkań."
|
|
 |
Odkleiliśmy się od siebie, już tylko jakaś nitka łączy nasze dłonie, ale ona jest taka nietrwała, kurwa, jaka ona jest nietrwała, przecież zaraz ktoś ją urwie, o tam biegnie jakiś chłopczyk, pewnie jej nie zauważy i wbiegnie miedzy mnie i Ciebie, urwie ją, o jest, jest już tak blisko, zaraz ją przetnie swoim ciałem, zaraz nasze ciała będą od siebie oddalone o sto mil, bo nie będzie już nic, co by nas mogło połączyć. / ecto?
|
|
 |
"Miałem porzucić te myśli i nie myśleć już o Tobie, lecz wciąż jesteś w moim sercu, i w nim będziesz nawet w grobie. Nie ma mnie już dziś przy Tobie, i nie będzie mnie już wcale, lecz to był Twój własny wybór by przekreślić życie całe."
|
|
 |
"Bo nie poznaliśmy się po to by o sobie zapomnieć."
|
|
 |
"(...) nie jestem przecież własnym patentem. Nie wymyśliłem samego siebie. To nie tylko inni muszą mnie znosić. Ja sam muszę także siebie samego znosić i nie idzie mi to wcale łatwo."
|
|
|
|