| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nie jestem zły, życie nauczyło mnie zła, nie jest mi wstyd, życie nauczyło mnie brać. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Byliśmy przeszkodami nawzajem, dwa bieguny, raj był piekłem, piekło - rajem. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Smutek ludzi jest najczęściej okupiony łzami, smutek zwierząt ciszą i tak chyba było z nami. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Zwierzęta ufnie wybiegają do mnie zza latarni, nasze zapachy są już identyczne nawet dla nich i patrzą na mnie smutne, nie rozumiejąc za nic czemu to ja, nie Ty i czemu ich nagle nie karmisz. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Pustka waży tyle, co stalowe mosty w mieście, już w nim nie żyję, tylko budzę i zasypiam, wcześniej nie czułem, że mam szczęście, kiedy mówiłem: "zgarnij ten paszport, jedźmy dokądkolwiek". |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Paniczna pustka mnie wypełnia, gdzie Ty jesteś? i nie wiem tylko, czemu trzymasz mnie za ręce. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Spadasz i przelatujesz mi przez dłonie, jak Cię łapię. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Mgłą zachodzi całe tło, nie widzę nic i złudzenie to, że czuję dotyk Twoich rąk zimnych. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Zimne powietrze cięło ciszę świstem dziwnym, otworzyły się jak świeże wszystkie blizny. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | My, jedziemy właśnie posłuchać jak szumi kolejny ocean, oni, obudzą się kolejny raz identycznie i chcą nas oceniać. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Ja nawet pusty nie byłbym pusty tu z Tobą. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nawet jak mylisz kierunki (mylisz), mylisz nazwiska (mylisz), mylisz piosenki ( mylisz), nie w tym szpitalu, nie na tę chorobę, nie umierali, nie Ci pacjenci, to łapiesz w locie tysiące detali i miliony drobnych sugestii. |  |  |  |