Mam jedną sprawę całkiem osobistą
czasem już nie potrafię życ z tą myślą
to czego pragnę od lat to dla mnie wszystko
Boże myślę że moge nazwać to modlitwą...
Nigdy nie modlę, się nie klęczę, nie klepie testamentu
czasem chcę porozmawiać ale bez oddźwięku
nie wierzę w kościół i powontpiewam w Ciebie często
jednak mimo wszystko kocham Cię za przeszłość