 |
Don't worry, be happy... :)
|
|
 |
"- Daj mi rękę - poprosił, nie patrząc na nią. - Po co? - próbowała żartować. - masz już kogo trzymać za rękę. (...) - Jesteś zazdrosna? Ty? - spytał z niedowierzaniem. Ona spuściła wzrok, żeby nie wyczytał w jej oczach. Wpatruje się w bursztynowy blask szklanki i odzywa się dopiero po dłuższej chwili - Chciałbyś, żebym płakała po Tobie? Już za późno. Już swoje przepłakałam. - Szybko się pocieszyłaś."
|
|
 |
mijam ludzi, w nikim nie odnajdując `tamtego` uśmiechu.
|
|
 |
'on jest dla Ciebie jak narkotyk. - nie wypominał mi tego, po prostu stwierdził fakt. - widzę też nie nie potrafisz bez niego żyć, już za późno.. ale związek ze mną byłby dla Ciebie zdrowszy.. byłbym Twoim słońcem, Twoim powietrzem .. Kąciki moich ust wygięły się w smutnym półuśmiechu. - Wiesz, że kiedyś nawet tak o tobie myślałam ? Że jesteś moim słońcem ? Odganiałeś dla mnie chmury. Westchnął. - Z chmurami sobie poradzę, ale nie mogę walczyć z zaćmieniem. przyłożyłam mu dłoń do policzka. Czując mój dotyk na skórze, zrobił wydech i przymknął powieki. Przez minutę wsuchiwałam się w miarowe bicie jego serca.'
|
|
 |
Serce uspokój się, proszę.
|
|
 |
szczęściem jest kolor jego oczu, jego śmiech, ;*
|
|
 |
może czujesz to co ja i za czymś tęsknisz .. ?
|
|
 |
'Skoro już nic dla Ciebie nie znaczę, skoro nie jestem już cząstką Twojego świata dlaczego na mój widok uśmiechasz się tak jak wtedy? Wtedy, gdy niebo było tylko nasze ..'
|
|
 |
'jego usta wygięły się w tak uwielbianym przeze mnie łobuzerskim uśmiechu.'
|
|
 |
bo dowód miłości jest wtedy, kiedy bez żadnych gestów przychodzisz i mnie przytulasz.
|
|
 |
Nauczył mnie tak wielu ważnych dla mnie rzeczy, pozwolił wyzbyć się tak wielu zmartwień i trosk. Dałeś mi coś co wydawało się mi nieosiągalne, coś do czego myślałam iż się nie nadaje - dałeś mi miłość w najpiękniejszej postaci. Pozwoliłes się pokochać i pozwoliłeś mi sobie zaufać. Sam zaakceptowałeś mnie taką jaką jestem z każdą wadą i mankamentem. Pokochałeś tego niedoskonałego Diabełka. Uczucie, które jest między nami jest nie do opisania. Dziękuję za to, że jesteś. Dziękuję za Twoje starania, za to, że nie poddałeś się i wywalczyłeś tę zgodę bylebym tylko nie cierpiała. Dziękuję za miłość, szczęście, które mi ofiarowałeś. Dziękuję za to, że deklarujesz swoją miłość, ubierasz w słowa uczucia, ale ubierasz je tak jak tylko Ty potrafisz, że piszesz mi o tym jak bardzo jestem dla Ciebie ważna i wyjątkowa nawet gdy Tobie też jest ciężko a ja mam pretensje, ale wiesz, że tak naprawdę tylko tego mi potrzeba.
|
|
 |
'nagle poczuła, że uwielbia go bardziej niż kiedykolwiek.'
|
|
|
|