 |
Rok 2009. Inne zasady. Różne prawa. Mógł wbijać niewidzialne kołki w moje serce, gnoić mnie za plecami, mnie - tą swoją królewnę. Zero kontrataku, byleby był, nie odchodził. Ten chłopak za którego dałabym pokroić sobie serce i każdy inny organ, ten bez zasadach, skreślony przez ludzi wraz ze wszelkimi szansami. Nazwijmy to po imieniu, czemu nie. Zdradzał? Nieraz. Wszystko było dla zabawy? Nie inaczej. I zastanówmy się, czy to moje serce pokochało za mocno, czy jest po prostu pełne miłosierdzia i wybacza wszystko - nie wiem, spekuluj. Druga szansa w pewnym tego słowa znaczeniu. Osiem miesięcy przy tym człowieku, który rozpierdala się mentalnie pytaniem, jak mógł mi to robić i nie doceniać. Osiem miesięcy najlepszego szczęścia.
|
|
 |
Pół litra wyborowej, paczka nevad czerwonych i do tego zakąski pod postacią Jego czułych pocałunków - idealna zajawka na sobotni wieczór. / slonbogiem
|
|
 |
Wiem, mała, że jestem cholernie nieidealny. Ciągle coś psuję i nie potrafię naprawić. Szybko się denerwuję i równie szybko popadam w jakąś chorą melancholię. Męczą Cię moje tanie żarty, które w większości są zboczone i to, że często jestem po prostu zwykłym błaznem. Popełniam cały tony błędów, które siadają na moich barkach i wciskają w glebę. Jestem skryty i nie mówię tego co mnie boli, przez co myślisz, że Ci nie ufam. Lubię kumpli, piwo i mecze i ostrą zabawę, jakieś lekkie bijatyki, przez co nieraz gorące łzy leciały po zimnych policzkach. Przepraszam Cię za każde słowo, które zrobiła choć draśnięcie na Twoim sercu. Przepraszam za błędy i czyny. Przepraszam za swoje wady. Przepraszam, że nie dałem Ci szczęścia. Przepraszam, że jestem zwykłym idiotą. Ale, skarbie, jeśli kocham to całym sobą i najszczerzej jak potrafię. Dlatego wyjrzyj przez okno, może ta manna opowie Ci jak bardzo chciałbym byś znów łaskotała mnie swoimi kosmykami włosów.
|
|
 |
Namalowałam serce na murze, by potem mocno walić w to czołem...
|
|
 |
nie wiem co robisz. nie wiem kto jest obok ciebie. piję zieloną herbatę i boję się. po alkoholu nie potrafisz nad sobą panować. być może właśnie teraz wasze usta się połączyły. obejmujesz jej ciało tak jak wcześniej moje. czule przeczesujesz jej włosy. jesteś wobec niej delikatniejszy? czulszy? nie okłamujesz jej? a czy ona daje ci to ukojenie jakiego ja nie mogłam? czy to dzięki niej twoje serce się uspakaja? czy jej dotyk jest cieplejszy od mojego? sprawiła, że się właśnie uśmiechasz? powiedz mi kochanie, zdajesz sobie sprawę, że właśnie odchodzę od zmysłów? na pewno doskonale się bawisz, świat kręci ci się przed oczami coraz bardziej, a ja nie chcę dopuścić do siebie myśli w jaki sposób to wykorzystujesz. choć na pewno się tym pochwalisz. póki co, mną się nie przejmuj. to nie pierwsza taka noc, kiedy zamiast snu otulą mnie słone krople, dzięki którym być może nad ranem uda mi się zasnąć.
|
|
 |
Muszę nauczyć się patrzeć na świat z realistycznego punktu widzenia. Nie wyobrażać sobie zbyt wiele. Nie robić nadziei. Nie powinnam się wahać. Jeśli mówię, że to koniec to stawiam kropkę i idę dalej. Nie oglądam się za siebie. Nie wracam do przeszłości. Idę do przodu. Do czasu aż się nie potknę i nie stwierdzę, że sobie nie radzę. Wtedy znów zrobię krok w tył i zacznę umierać we wspomnieniach na nowo. [ yezoo ]
|
|
 |
teraz już nie dbam o to co zrobisz. możesz mieć przy sobie co po chwilę inną. nie krępuj się. ale najpierw wytłumczysz mi kim dla ciebie byłam przez ostatnie dwa miesące? co na prawdę czułeś dotykając i całując moje ciało? dlaczego chciałeś mi się zwierzyć z największych sekretów? jak reagowałeś, gdy ktoś wypowiedział moje imię? o czy myślałeś przychodząc do mnie? o samego początku to zaplanowałeś? mów głośniej, nie słyszę ani jednego słowa. dlaczego milczysz? chociaż raz zachowaj się jak mężczyzna. rozśmieszasz mnie. jesteś zwykłym tchórzem.
|
|
 |
Tak - Ty możesz budzić mnie o trzeciej w nocy, nawet najbardziej durnym sms'em
|
|
 |
Optymiści po prostu nie dopuszczaja do siebie czarnych myśli. Oni je kolorują, czym? Mają magiczną kredke jaką jest:uśmiech.
|
|
 |
Choć raz usłyszeć że czyjś świat beze mnie nie miałby sensu...
|
|
|
|