 |
|
aaa ja kocham Cię, ogarnij to w końcu. ;**. !
|
|
 |
|
` Tak po prostu za Tobą tęsknie, co noc, co świt , co oddech.
|
|
 |
|
i odtąd zawsze z Tobą , zawsze przy Tobie . < 3
|
|
 |
|
` bo dwie połowy razem znaczą idealny stan ;* .
|
|
 |
|
` nie pozwól, żeby jakiś skurwiel, który ma na Ciebie totalnie wyjebane, zniszczył Ci życie po raz kolejny, rozumiesz?
|
|
 |
|
` Te uśmieszki, serduszka, całuski są w planie, on się mało nie spuści, ona ma wyjebane . ;D
|
|
 |
|
Przestałam czekać na smsy . Nie czekam na wiadomość na gadu .
Gdy zadzwoni telefon - nie łudzę się, że to Ty . Odzwyczaiłam się .
Nie jest mi smutno , gdy się nie odzywasz .
Nie płaczę jak głupia , gdy nie widzę Twojego uśmiechu .
Na dzień dzisiejszy mam po prostu wyjebane .
I gdzieś mam fakt co się z Tobą dzieje .
Ja chcę Cię tylko prosić o jedno - Ty już po prostu nie wracaj .
Bo kolejny raz nie dam rady się ogarnąć .
|
|
 |
|
na dłuższą metę, samotność mnie przeraża. nijako potrafię wyobrazić sobie na tą chwilę siebie wiążącą się z kimś do maksimum poważnie z wkładaniem w to całego serca. mam czas - ciągły argument, by odwieść wszelkie zmory. a gdzie jest ta bariera, gdy przestanę go mieć? ja nie chcę, żeby ktoś znikał ode mnie przed samym świtem, za te kilka lat. nie chcę, żeby pojawiał się tylko raz na jakiś czas. kiedyś, choć wydaje mi się, że ja i miłość znajdujemy się na innych planetach, chcę, żeby ktoś plątał mi się po kuchni przy robieniu śniadania i kilkakrotnie upuścił na podłogę jajko.
|
|
 |
|
mogę chyba określić to jako marzenie; małe, ledwo co znaczące cokolwiek, ale jednak - marzenie. chcę, żeby się starał i co do calu planował ten wieczór, żeby wyciągnął mnie na seans, a potem planował przechadzanie się po okolicy. chcę, żeby, zaraz po wyjściu z budynku kina, deszcz pokrzyżował mu plany. chcę go u siebie lub siebie u niego, cokolwiek. długie rozmowy, jego ciepłe ramiona i drewno pękające w kominku. chcę siedzieć na chłodnych płytkach balkonu witając wschód słońca, pijąc gorącą kawę i otulając się kocem pełnym jego zapachu, słysząc w oddali jego ciche chrapanie.
|
|
 |
|
Nie winie lustra za to,że odbicie mi sie nie podoba./perfekcyjnadama.♥
|
|
 |
|
pamiętasz, jak obiecałam Ci, że się nie poddam? jak obiecałam walczyć, nawet jeśli nie będzie Cię tutaj? jak mówiłam, że jestem silna i wytrzymam? kłamałam. jestem nikim. nędznym skrawkiem człowieka wyniszczonego przez setki wspomnień, z mnóstwem ran zadawanych na przestrzeni lat. nie dałam rady. wcale się nie trzymam. na dobrą sprawę nie potrafię pójść nawet na Twój grób. ja to wszystko oddalam od siebie, bo jeszcze, mimo jedenastu minionych lat, nadal nie wierzę, że już nigdy Cię tu nie będzie. zamykam oczy, gdy przez przypadek wpadnie mi w ręce Twoje zdjęcie. odkładam je najgłębiej jak tylko można, by nie patrzeć, by nie wbijać sobie kolejnego sztyletu, w to podziurawione dość mocno serce. umieram, każdego dnia na nowo - bo bez Ciebie, bez Twojego wsparcia i bez Twojej dłoni, która miała prowadzić mnie przez całe życie - nie ma mnie. po prostu nie istnieję. / veriolla
|
|
 |
|
obiecując sobie , że już nigdy nie będę cierpieć z miłości pokochałam na nowo rzucając w kąt wszystkie obietnice . / grozisz_mi_xd
|
|
|
|