 |
|
Chcę Ci powiedzieć tylko jedno.
Moje życie nawet z największym kawałkiem szczęścia,
z kolorowym niebem i zielonymi chmurkami a nawet tęczą
i watą cukrową, nie będzie kolorowe. Wiesz czemu?
Bo nie ma w nim Ciebie.
|
|
 |
|
Wiecie jak to jest
-wypalać wieczorami kilka papierosów,
oddychać muzyką angel'ego millano i wierzyć,
że jutro nadejdzie o wiele szybciej niż w rzeczywistości.
Znacie to rozczarowanie, gdy nie nadchodzi
- ani jutro, ani On.
|
|
 |
|
rzecia herbata już wystygła.
A ja nadal siedzę wpatrując się ślepo w ekran.
Nie piszesz od miesiąca, ale może akurat dzisiaj napiszesz?
Pójdę spać późno, poczekam. Może akurat, patrząc na mój
dostępny status zdecydujesz się napisać:
''O tej porze nie śpisz, dziewczyna''?...
tylko na to czekam.
|
|
 |
|
"Kiedy ostatnio słyszałeś, jak ktoś mówi "kocham cię!",
nie dodając tego nieuniknionego (choćby i milczącego)
"jak przyjaciela"? Kiedy ostatni raz widziałeś dwoje ludzi patrzących sobie w oczy
i nie pomyślałeś: taaa, akurat? Kiedy ostatnio słyszałeś jak ktoś ogłasza:
"Jestem naprawdę zakochany. Do szaleństwa!", i
nie skomentowałeś w myślach: pogadamy w poniedziałek rano?
A co okazało się noworocznym przebojem kinowym?"
|
|
 |
|
Bardzo starałam się zapanować nad płaczem.
Pamiętam, jak pewnej nocy, zwinięta w kłębek w tym samym rogu tej samej starej kanapy,
znowu zalewając się łzami pod wpływem tych samych
co zawsze żałosnych myśli, spytałam samą siebie:
Czy jest w tej sytuacji coś, co mogłabyś zmienić?
Byłam w stanie wymyślić tylko tyle, by zwlec się z kanapy
i nie przestając szlochać, próbować stać na jednej nodze pośrodku pokoju.
Skoro nie potrafiłam powstrzymać łez ani zmienić tego ponurego
wewnętrznego dialogu, chciałam udowodnić, że wciąż jeszcze sprawuję nad czymś kontrolę:
przynajmniej mogłam się zapłakiwać, balansując na jednej nodze.
To już było coś.
|
|
 |
|
Może przegrałam już życie? Czasami czuję jakby śmierć dawała mi znaki,
by powoli żegnać się z otoczeniem. Stoję nad przepaścią.
Wokół widzę pustkę. Otacza mnie ciemność.
Durna myśl wciąż krąży w mej głowie:
"..nie wszystko stracone". Gdy uwierzę, nastąpi koniec czy początek?
Retoryka. Niektóre pytania i tak nie mają już dziś sensu.
|
|
 |
|
Siedząc na strychu wsłuchiwała się
w krople deszczu uderzające o dach.
Tak bardzo żałowała, że go przy niej nie ma.
|
|
 |
|
Nienawidzili się, uwielbiali robić sobie na złość,
a ich częste kłótnie doprowadzały sąsiadów do szału,
mimo to kiedy wyjeżdżał do pracy ona czekała na niego umierając z tęsknoty,
a on w każdej chwili dzwonił do niej tylko po to by usłyszeć jej głos.
|
|
 |
|
I gdy czytam kolejną przesłaną przez Ciebie wiadomość,
uśmiech pojawia się na mojej twarzy tak nieoczekiwanie,
że nie potrafię już nad tym zapanować...
|
|
 |
|
I wiesz, kocham Cię za to , że kiedy się złoszczę
na Ciebie i siadam dalej, to Ty bez zastanowienia
siadasz koło mnie, przytulasz i mówisz, że kochasz..
|
|
 |
|
W trzymaniu się za rękę z chłopakiem najpiękniejsze
jest to, że po chwili zapominasz,
która ręka jest Twoja...
zapominasz, że są dwie, nie jedna...
|
|
 |
|
- Nie możesz bez niego żyć ?
-Nie chcę.
|
|
|
|