 |
Przez lata oddawałam innym to, co dla mnie ważne. Najlepszy kawałek. Ostatni łyk herbaty. Czas, którego sama miałam mało. Milczenie, choć chciałam krzyczeć. Uśmiech, choć pękałam w środku.
Myślałam, że tak trzeba. Że dawanie siebie do końca to dowód troski. Że rezygnacja to forma miłości. A potem zrozumiałam coś, co bolało bardziej niż wszystkie te poświęcenia razem wzięte. Nikt tego nie zauważył. Nikt nie widział, że wybieram gorsze dla siebie, by ktoś mógł mieć lepiej. Nikt nie zapytał, czy czegoś mi brak. Nikt nie zrozumiał, że cisza to czasem wołanie. I to był ten moment, w którym pierwszy raz w życiu zapytałam samą siebie:....
|
|
 |
Nie potrzebujesz zamknięcia od tych, którzy zadali Ci ból. Ich milczenie mówi więcej niż tysiąc słów, a ich odejście to nie strata, lecz lekcja.
To, jak Cię potraktowali, nie definiuje Ciebie - ale to, jak się po tym podniosłaś, już tak. Brak szacunku, kłamstwa, manipulacje... To nie były Twoje błędy, tylko ich wybory. A Twoim wyborem jest iść dalej, z podniesioną głową, nie oglądając się za siebie.
Zamknięcie nie przychodzi z ich przeprosinami - ono rodzi się w Tobie, w Twojej sile i spokoju.
|
|
 |
Są osoby, które w sobotę kładą się dopiero nad ranem i są też takie, które wstają o 3:42, żeby dojechać nad morze aby zjeść pierwszy posiłek podziwiając wschód Słońca..
|
|
 |
"Nie mówię głośno, że to już do końca. Nie mówię głośno, że to już na zawsze. Nie mówię głośno, że nic się nie zmieni, ale tak na to patrzę..." Irena..
|
|
 |
Gdzie byśmy nie byli, w JEGO ramionach wszędzie czuję się jak w domu..
|
|
 |
Najdłuższe 11 godzin od osiemnastu dni..
|
|
 |
Ostatnie 7,5 roku będzie wracać jak bumerang. Chciałam być jak lekarstwo, a teraz sama potrzebuję porządnego antidotum, które pozwoli mi zapomnieć, że przegrałam z czyimiś uzależnieniami..
|
|
 |
Chyba polubiłam sukienki nie bez powodu..
|
|
 |
13.06-13.07. Miesiąc. Miesiąc detoksu od kłótni, krzyków, wyzwisk, złości, podejrzeń, zmartwień, bezsilności, płaczu, smrodu. Miesiąc zdobywania szczytów nie tylko górskich. Miesiąc szczerych poświęceń dla drugiej osoby. Miesiąc naturalnie przychodzącej bliskości, czułości. Miesiąc pokonywania lęków wysokości, wieży widokowych, jaskiń i kopalni. Miesiąc pobijania tygodniowych rekordów w liczbie kroków. Miesiąc bólu bez uporczywego cierpienia. Miesiąc siatkówki - plażowej czynnej/biernej i tylko w TV. Miesiąc pokonywania setek kilometrów z gór nad morze i z powrotem. Miesiąc kultowych filmów. Miesiąc czereśni nie tylko w arboretum. Miesiąc pistacjowych McFlurry. Miesiąc. Nasz miesiąc.
MIESIĄC PRÓBNY..
|
|
 |
Wstawanie za 3 ósma. Związywanie włosów bez ich wcześniejszego rozczesania. Siedzenie w piżamie przez cały dzień. Jedzenie obiadu przez 45 minut. Oglądanie kilku odcinków serialu dziennie. Możnaby pomyśleć - depresja? Nie, to praca zdalna..
|
|
 |
Dzisiaj NIEBO BYŁO RÓŻOWE..
|
|
|
|