 |
|
to nie jest tak, że nie mam w sobie już krzty empatii, nie prawda, że nie jestem już wrażliwa i wcale Wam nie wierzę, że w moich oczach nie widać szczęścia.
|
|
 |
|
Cześć mój ukochany,pewnie zapomniałeś już nawet jak mam na imię,ja Twoje pamiętam wciąż.Dawno nie rozmawialiśmy,więc postanowiłam się do Ciebie odezwać.Wiesz,minęło już tyle czasu,odkąd nasze drogi się rozeszły,lecz ja wciąż w każdym człowieku staram się znaleźć uosobienie Ciebie.Tak,wiem,obiecałam sobie,że zapomnę,że zacznę żyć na nowo i wiesz,na początku było fajnie,imprezy,alkohol,zapomniałam co to ból po stracie kogoś bliskiego,ale teraz..teraz znowu cierpię i zastanawiam się co słychać u Ciebie.Tylko w Tobie potrafiłam znaleźć to czego szukałam całe życie. Byłeś mój,a przecież zawsze na własność miałam tylko kredki./sudey
|
|
 |
|
Chciałabym zapomnieć o każdym Twoim dotyku i pocałunku. Zapomnieć Twój zapach, oczy, głos, skórę. Zapomnieć ust i dłoni, ramion, i torsu. Zapomnieć i nie tęsknić.| k.f.y
|
|
 |
|
Nigdy nie podejrzewałam, że moja miłość skończy się w tak brutalny sposób. Pourywane w połowie zdania, niedokończone gesty i to uczucie wydłubanych oczu kiedy zabrakło jego widoku. Spodziewałam się, że rozstanie boli, że zaleje mnie cierpieniem i tęsknotą, ale nie sądziłam, że nie damy rady rozstać się jak dorośli ludzie, że mimo setek słów tłumaczeń nic nie będzie jasne, a później Ty odejdziesz nie patrząc mi w oczy. Myślałam, że zasługuję na coś więcej, że należy mi się chociaż słowo "żegnaj", a ja ostatecznie nie dostałam nawet tego. Wiem, że żadne pożegnanie nie jest łatwe, ale jego brak nie jest nigdy dobrym rozwiązaniem. Niby miało mniej boleć, a jednak wypalało dużo większe dziury nie tylko w sercu, ale i na duszy. Pomyliłeś się mówiąc, że tak będzie lepiej dla mnie. Nigdy nie było i ciągle jeszcze nie jest. / napisana
|
|
 |
|
Zobaczysz, przyjdą i nam wpierdolą wszyscy zmarli z zazdrości, że możemy się kochać fizycznie.
|
|
 |
|
Oczy spotkałyby się na przestrzeni ulic a potem w niewiadomy sposób patrzyłyby na siebie w zaciszu małego mieszkania. Usta przywarłyby do siebie a ciała rozpoczęłyby taniec namiętności. Sukienka znalazłaby się za kanapą a lewy but ukryty byłby pod fotelem. Trzask drzwi przewróciłby stojący nieopodal zegarek, a w głowach szumiałoby tylko "zostań. chcę więcej"./bekla
|
|
 |
|
Nie znosisz tego miejsca, bo właśnie tam wszystko się skończyło. Wraz z Jej zimnym ciałem pochowałaś wiarę w siebie i sens życia. Co jakiś czas przychodzisz, zapalasz znicz, który jest symbolem pamięci i odchodzisz, bo tak bardzo boisz się narastających wspomnień. I choć wiesz, że one nie przeminą, uciekasz. Pamiętasz Jej ostatnie słowa, ten moment, kiedy resztkami sił chwyciła twoją dłoń i wyszeptała, że dasz sobie radę? I kiedy patrzyłaś jak zamyka swoje piękne oczy. I ta chwila, gdy ktoś gdzieś z tyłu powiedział, że to już koniec. Nie uwierzyłaś, nie potrafiłaś. Później nadszedł czas pożegnania. Nie wiedziałaś co powiedzieć. Jak odpowiednio ubrać słowa, by uchwycić w nich wszystkie uczucia wobec własnej mamy? Czy możliwym jest pożegnać się raz na zawsze? Czy zwykłe "kocham" to nie będzie za mało? [ yezoo ]
|
|
 |
|
Rozmiar cierpienia tu zawstydziłby samego Boga.
|
|
 |
|
Wiesz co, nigdy nie będę Twoją wymarzoną dziewczyną. Zawsze dam sobie bez Ciebie radę./esperer
|
|
 |
|
Kocham Cię,a to przysparza tyle bólu i cierpienia. Kocham Cię, a to odbiera mi zdrowie, niszczy psychikę, powoduje problemy. Kocham Cię i zwyczajnie nie potrafię przestać.
|
|
 |
|
Jesteś, bo nie znam sposobu, aby od Ciebie odejść. Nie poznałam jeszcze recepty na życie bez Ciebie. Nie jestem na razie w stanie sobie wyobrazić jak zapełnić lukę po Tobie. Do czasu Kochany, do czasu.
|
|
 |
|
jak ciężko jest żyć przy Twoim boku, jak trudno z Tobą rozmawiać, jak niełatwo Cię zrozumieć, jak często brakuje na to wszystko sił...
|
|
|
|