 |
|
Aktualnie oczy mam przepełnione smutkiem i serce jakby wydartę z piersi - uśmiecham się / i.need.you
|
|
 |
|
Pamiętam ostatnie spotkanie. Wiatr delikatnie rozwiewał moje włosy i zakrywał moją twarz. Patrzyłam tylko przed siebie, robiłam to z naiwnnym wzrokiem i spokojem. Ale wnętrze było inne. W środku przeklinałam Cię używając najróżniejszych słów. Sama się sobie dziwie, że nie krzyczałam. Miałam cholerną ochotę zniszczyć swoje serce, zrobić z nim cokolwiek - byleby nie czuć już nic / i.need.you
|
|
 |
|
Uwielbiam słuchać muzyki. To te dźwięki sprawiają, że przenoszę się w inny świat. Gdzie byłam tylko ty i ja i nic więcej / i.need.you
|
|
 |
|
I choc czasem tupałam nóżkami jak mała dziewczynka, obrażałam się i udawałam obojętną, płakałam, krzyczałam i miałam ochotę uderzyc Cię najmocniej jak tylko potrafię to wiedz, że zawsze przychodziły wieczory, gdy za każdym razem coraz bardziej zdawałam sobie sprawę jak bardzo Cię kocham.
|
|
 |
|
Tak prawda bywałam kochliwa i zbyt szybko się wzruszałam. Ale teraz jest inaczej. Jestem zimna i strasznie obojętna na wszystko. Zdecydowanie wolę tak / i.need.you
|
|
 |
|
Mówiłeś, że zrobisz dla mnie wszystko o co Cię poproszę, słowa nie dotrzymałeś, bo odszedłeś pomimo tego,że tak bardzo chciałam żebyś został. Okaż mi tą resztkę szacunku i nie wracaj, nie mieszaj w życiu, bo próbuję zapomnieć, a nie chcę już wracać do tego co kiedyś tak cholernie zraniło. To moja ostatnia prośba, proszę./esperer
|
|
 |
|
Wówczas doszłam do wniosku, że to czego chcę przede wszystkim to Jego szczęście. Chciałam, żeby coś w Nim się zmieniło, żeby czuł prawdziwiej, żeby przestał się bawić uczuciami, odnalazł coś cholernie fajnego. Przestał robić to, co do tej pory - skończył z jakimiś chorymi zaliczeniami, nie ograniczał niby-związków do kilkunastu pocałunków, rozłożonych w przestrzeni do kilkunastu dni. Miałam poharatane przez Niego serce, które mimo to chciało dla Niego jak najlepiej. Zawsze. Dopiero po tych latach spełniają się tamte życzenia, a co najlepsze? Opierają się na Jego relacji ze mną.
|
|
 |
|
Zastanawialiśmy się jak to będzie za te kilka miesięcy, kiedy będziemy mieć się na co dzień. - Ciekawe jak Ty w ogóle ze mną wytrzymasz - rzucił, śmiejąc się, na co ja pokręciłam głową. - O mnie się nie martw. Pytanie, jak Ty wytrzymasz ze mną? - zagadnęłam unosząc lekko brew, z lekkim uśmiechem na ustach. Odrzuciłam włosy do tyłu, czekając na odpowiedź. - Da się nie wytrzymać z kimś, kogo się tak kocha...?
|
|
 |
|
Na początku jest jednym z dziesiątek chłopaków, których spotykasz na co dzień. Następnie grupa do jakiej się zalicza zwęża się, bo mijając cię na ulicy, uśmiecha się i mimowolnie to odwzajemniasz. Kolejno, zaczyna podobać Ci się jego głos. Po niedługim czasie, nagle znajdujesz się bliżej, a jego spojrzenie doprowadza Cię do szału. W końcu wpuszcza Cię do swojego wnętrza i poznajesz tę magię jego charakteru, jak i wszystkie kurewskie defekty. Ale uwielbiasz je, cholernie. Kochacie się, zrywacie z siebie ubrania, które do niczego się potem nie nadają i kochasz Go. Ranicie się, lecz to nie ma w sumie znaczenia. Potem? Staje się całym Twoim światem. A potem nadal nim jest. I wciąż, wciąż - a Ty zdajesz sobie sprawę, że z tego stopnia już się nie da zeskoczyć i przeżyć.
|
|
 |
|
Mówią „nie poddawaj się!”. Ale czy oni tak naprawdę wiedzą, co mnie boli? Wpuszczają i wypuszczają bezmyślnie zlep moich problemów z siebie. Powtarzają jak stare, zepsute radio by walczyć. A ja stoję bezradnie i słucham po raz tysięczny tej samej rady. Nie rozumieją, że to zbyt dużo jak dla mnie. Nie zrozumieją.
|
|
 |
|
bardziej Cię potrzebuję niż kocham / i.need.you
|
|
 |
|
Najbardziej boli to, że tak na prawdę to nie on jest winny. To nie on zawinił i to nie on oszukał. To ja zniszczyłam tą miłość / i.need.you
|
|
|
|