głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niachxniach

dzięki. :  teksty waniilia dodał komentarz: dzięki. :) do wpisu 27 października 2010
Spotykam Go codziennie w drodze do szkoły  każdego dnia zastanawiam się jak ma na imię  jednak nie mam odwagi zagadać. Jest taki śliczny  uroczy  a zarazem interesujący. Po kilku dniach uśmiechnął się do mnie  prawie zemdlałam. Szukałam jego profilu na facebooku  na marne. Mijamy się.. a ja nie wiem kim jest. Zauroczyłam się bez pamięci  w nieznajomym. Chyba do końca zachorowałam.. Oczywiście na głowę.

waniilia dodano: 27 października 2010

Spotykam Go codziennie w drodze do szkoły, każdego dnia zastanawiam się jak ma na imię, jednak nie mam odwagi zagadać. Jest taki śliczny, uroczy, a zarazem interesujący. Po kilku dniach uśmiechnął się do mnie, prawie zemdlałam. Szukałam jego profilu na facebooku, na marne. Mijamy się.. a ja nie wiem kim jest. Zauroczyłam się bez pamięci, w nieznajomym. Chyba do końca zachorowałam.. Oczywiście na głowę.

dzięki!    teksty waniilia dodał komentarz: dzięki! ;) do wpisu 27 października 2010
dzięki.      teksty waniilia dodał komentarz: dzięki. ; -* do wpisu 27 października 2010
dzięki.     teksty waniilia dodał komentarz: dzięki. ; * do wpisu 27 października 2010
Blondyn o niebieskich oczach  cudowny   przyjaźniliśmy się  jednakże coś zawsze utrudniało nam spotkania. Pewnego pięknego  jesiennego dnia umówiliśmy się w miejskim parku  przyszedł punktualnie. ' Piwo czy spacer?'   zapytałam. ' Spacer '   odrzekł i wysłał do mnie  swój najpiękniejszy uśmiech. Poszliśmy na pobliskie pola  nad strumykiem biegnącym przez nie  stanęliśmy  konfersacja trwała w najlepsze  gdy zamilkłam. On patrzył w moje oczy jak opętany  więc moje policzki nabrały czerwonej barwy  to u mnie takie normalne. Nie wiem jak zdobyłam się na to  by go przytulić  lecz chwilę później odskoczyłam. Ku mojej radości poczułam jego rękę na mojej talii  i dostrzegłam usta zbliżające się do moich warg. Jak dobrze  że nie wiedział  o najskrytszym marzeniu  które właśnie spełnił.

waniilia dodano: 27 października 2010

Blondyn o niebieskich oczach, cudowny - przyjaźniliśmy się, jednakże coś zawsze utrudniało nam spotkania. Pewnego pięknego, jesiennego dnia umówiliśmy się w miejskim parku, przyszedł punktualnie. ' Piwo czy spacer?' - zapytałam. ' Spacer ' - odrzekł i wysłał do mnie, swój najpiękniejszy uśmiech. Poszliśmy na pobliskie pola, nad strumykiem biegnącym przez nie, stanęliśmy, konfersacja trwała w najlepsze, gdy zamilkłam. On patrzył w moje oczy jak opętany, więc moje policzki nabrały czerwonej barwy, to u mnie takie normalne. Nie wiem jak zdobyłam się na to, by go przytulić, lecz chwilę później odskoczyłam. Ku mojej radości poczułam jego rękę na mojej talii, i dostrzegłam usta zbliżające się do moich warg. Jak dobrze, że nie wiedział, o najskrytszym marzeniu, które właśnie spełnił.

ubóstwia malować swoje paznokcie na krwistą czerwień. nie pogardzi  wypadem na piwo z Twoimi kumplami. kocha zmysłowe szpilki  ale z pełnią zapału oglądnie z Tobą mecz. otwiera okno na oścież  podczas deszczu. w czasie zimy  biega boso po śniegu. nie toleruje świeczek na urodzinowym torcie i kocha gumę balonową. jest wyjątkowa  pełna obłędu. szukająca osobnika  który ją za ten obłęd  pokocha.

abstracion dodano: 26 października 2010

ubóstwia malować swoje paznokcie na krwistą czerwień. nie pogardzi, wypadem na piwo z Twoimi kumplami. kocha zmysłowe szpilki, ale z pełnią zapału oglądnie z Tobą mecz. otwiera okno na oścież, podczas deszczu. w czasie zimy, biega boso po śniegu. nie toleruje świeczek na urodzinowym torcie i kocha gumę balonową. jest wyjątkowa, pełna obłędu. szukająca osobnika, który ją za ten obłęd, pokocha.

w końcu nadejdzie dzień  kiedy będziesz nadgryzała jego ego  jak własną wargę podczas upojnej nocy.

abstracion dodano: 26 października 2010

w końcu nadejdzie dzień, kiedy będziesz nadgryzała jego ego, jak własną wargę podczas upojnej nocy.

palę  bo muszę być od czegoś uzależniona. kiedyś to Ty byłeś  moją nikotyną powolnie buszującą w moich płucach. dzisiaj  są to papierosy. każdego poranka  biegnę boso  w za dużym swetrze na taras i patrząc na wschodzące słońce  napawam się porankiem. myślę wtedy o Tobie  wiesz? przypominają mi się momenty  kiedy skrupulatnie starałeś mi się wyrwać mojego zabójce z kruchych dłoni  z oczami przepełnionymi troską. martwiłeś się o mnie. a dzisiaj  wbrew Tobie   funduję sobie powolną śmierć. przecież wiesz  że ubóstwiam być bezwzględnie złośliwa  kochanie.

abstracion dodano: 26 października 2010

palę, bo muszę być od czegoś uzależniona. kiedyś to Ty byłeś, moją nikotyną powolnie buszującą w moich płucach. dzisiaj, są to papierosy. każdego poranka, biegnę boso, w za dużym swetrze na taras i patrząc na wschodzące słońce, napawam się porankiem. myślę wtedy o Tobie, wiesz? przypominają mi się momenty, kiedy skrupulatnie starałeś mi się wyrwać mojego zabójce z kruchych dłoni, z oczami przepełnionymi troską. martwiłeś się o mnie. a dzisiaj, wbrew Tobie - funduję sobie powolną śmierć. przecież wiesz, że ubóstwiam być bezwzględnie złośliwa, kochanie.

bo abstrakcja jest pro  kiciu! :  teksty abstracion dodał komentarz: bo abstrakcja jest pro, kiciu! :* do wpisu 26 października 2010
w momentach  kiedy zbiera mi się na wyzwania  powinnam zostawać zakneblowana. do momentu  kiedy przywróci mi racjonalne myślenie.

abstracion dodano: 26 października 2010

w momentach, kiedy zbiera mi się na wyzwania, powinnam zostawać zakneblowana. do momentu, kiedy przywróci mi racjonalne myślenie.

dzięki.     teksty waniilia dodał komentarz: dzięki. ; * do wpisu 26 października 2010
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć