głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niachxniach

stuprocentowe zaufanie do mężczyzny jest wtedy  kiedy decydujesz się spać z nim w jednym łóżku i masz pewność  że podczas Twoje snu nie udusi Cię kołdrą jak seryjny morderca.

abstracion dodano: 29 grudnia 2010

stuprocentowe zaufanie do mężczyzny jest wtedy, kiedy decydujesz się spać z nim w jednym łóżku i masz pewność, że podczas Twoje snu nie udusi Cię kołdrą jak seryjny morderca.

szkoda  że jeszcze w przedszkolu nie zorientowałam się  że moje przyjaciółki to zwyczajne suki. kiedy jeden z moich kolegów chwycił mnie za wtedy jeszcze nie wielką rączkę  one z zazdrości tylko krzyczały jacy jesteśmy obrzydliwiy. przekrzykiwały się nawzajem krzycząc w kółku 'ble  fuj'. żałuję  że nie zorientowałam się jeszcze w podstawówce jakie to podstępne żmije  kiedy na jednej ze szkolnych dyskotek  chłopak poprosił mnie do tańca  a one samotnie siedziały na parapecie. zamiast cieszyć się razem ze mną potrafiły tylko wydukać szydercze 'współczuję'. jest mi niezmiernie przykro  że dopiero w gimnazjum zaczęłam się orientować jakie z nich lafiryndy. znalazłam sobie faceta  a one z rozdzierającą ją zazdrością uznały  że jest ze mną nie dlatego  że 'jestem ładna tylko dlatego  że ładnie robię.'

abstracion dodano: 29 grudnia 2010

szkoda, że jeszcze w przedszkolu nie zorientowałam się, że moje przyjaciółki to zwyczajne suki. kiedy jeden z moich kolegów chwycił mnie za wtedy jeszcze nie wielką rączkę, one z zazdrości tylko krzyczały jacy jesteśmy obrzydliwiy. przekrzykiwały się nawzajem krzycząc w kółku 'ble, fuj'. żałuję, że nie zorientowałam się jeszcze w podstawówce jakie to podstępne żmije, kiedy na jednej ze szkolnych dyskotek ,chłopak poprosił mnie do tańca, a one samotnie siedziały na parapecie. zamiast cieszyć się razem ze mną potrafiły tylko wydukać szydercze 'współczuję'. jest mi niezmiernie przykro, że dopiero w gimnazjum zaczęłam się orientować jakie z nich lafiryndy. znalazłam sobie faceta, a one z rozdzierającą ją zazdrością uznały, że jest ze mną nie dlatego, że 'jestem ładna tylko dlatego, że ładnie robię.'

wolałabym uczyć się na błędach bez ówczesnego ich popełniania.

abstracion dodano: 29 grudnia 2010

wolałabym uczyć się na błędach bez ówczesnego ich popełniania.

nienawidzę spotykać  tak uroczych  delikatnych  ślicznych stworzonek na swojej drodze!

waniilia dodano: 29 grudnia 2010

nienawidzę spotykać, tak uroczych, delikatnych, ślicznych stworzonek na swojej drodze!

posłał mi  ciepłe  ociekające uśmiechem spojrzenie. na pamięć znałam  doskonałe rysy  jego twarzy  ciemną karnację  zdumiewające  czekoladowe oczy  schowane  pod wachlarzem rzęs  których pozazdrościłaby mu każda dziewczyna  śmieszny nosek i pełne wargi. rozchyliłam lekko wargi i przyglądałam się mu  w milczeniu. nie zauważyłam  hałasów dobiegających z kuchnii  mego małego mieszkanka  ani koleżanki  ciągnącej  moje  długie  brązowe loki. zamarzyłam się  na dobrą godzinę  wywołując przy tym chichot  większości koleżanek.

waniilia dodano: 29 grudnia 2010

posłał mi, ciepłe, ociekające uśmiechem spojrzenie. na pamięć znałam, doskonałe rysy, jego twarzy, ciemną karnację, zdumiewające, czekoladowe oczy, schowane, pod wachlarzem rzęs, których pozazdrościłaby mu każda dziewczyna, śmieszny nosek i pełne wargi. rozchyliłam lekko wargi i przyglądałam się mu, w milczeniu. nie zauważyłam, hałasów dobiegających z kuchnii, mego małego mieszkanka, ani koleżanki, ciągnącej, moje, długie, brązowe loki. zamarzyłam się, na dobrą godzinę, wywołując przy tym chichot, większości koleżanek.

jedna para  czekoladowych patrzałek  która zmieniła wszystko. niemożliwe? a jednak.

waniilia dodano: 29 grudnia 2010

jedna para, czekoladowych patrzałek, która zmieniła wszystko. niemożliwe? a jednak.

www.formspring.me wanilia pytajcie  o wszystko!

waniilia dodano: 28 grudnia 2010

www.formspring.me/wanilia pytajcie, o wszystko!

ta historia  nie była jak z bajki   on  młody Bóg  wyglądający jak syn Iglesiasa  ja   mała  zakompleksiona  szara myszka. przytulaliśmy się za często  zabijał mnie  swymi uśmiechniętymi  czekoladowymi oczętami. pisaliśmy godzinami  słuchaliśmy reggae  nazywał mnie nawet   dancehall queen. paliliśmy marihuanę  piliśmy kolorowe drinki. nie przeklinaliśmy. nazywałam go braciszkiem  on mnie siostrzyczką. dziś nie wyobrażam sobie  życia bez niego. ale muszę. już niedługo będziemy oddzielnie  ja tam  a on daleko  bardzo daleko.

waniilia dodano: 28 grudnia 2010

ta historia, nie była jak z bajki - on, młody Bóg, wyglądający jak syn Iglesiasa, ja - mała, zakompleksiona, szara myszka. przytulaliśmy się za często, zabijał mnie, swymi uśmiechniętymi, czekoladowymi oczętami. pisaliśmy godzinami, słuchaliśmy reggae, nazywał mnie nawet - dancehall queen. paliliśmy marihuanę, piliśmy kolorowe drinki. nie przeklinaliśmy. nazywałam go braciszkiem, on mnie siostrzyczką. dziś nie wyobrażam sobie, życia bez niego. ale muszę. już niedługo będziemy oddzielnie, ja tam, a on daleko, bardzo daleko.

kochałam wrażliwość  która kryła się  w 180 centymetrowym ciele  mego kochanka. nie mogłam powtrzymać  walącego  wariackiego serca. mimo tego  iż byłam zajęta  pragnęłam całować go  namiętnie  ale zarazem delikatnie i zasypiać  obejmowana  chudymi rękoma. przeżywałam  pewien rodzaj  mocnego zauroczenia  umocniało się ono  z dnia na dzień  z sekundy na sekundę. chorowałam  bez czekoladowych patrzałek i powiększonych źrenic  mego adoratora. bo właściwie  on  podły drań  bez serca  czuł podobnie. też tęsknił.

waniilia dodano: 28 grudnia 2010

kochałam wrażliwość, która kryła się, w 180-centymetrowym ciele, mego kochanka. nie mogłam powtrzymać, walącego, wariackiego serca. mimo tego, iż byłam zajęta, pragnęłam całować go, namiętnie, ale zarazem delikatnie i zasypiać, obejmowana, chudymi rękoma. przeżywałam, pewien rodzaj, mocnego zauroczenia, umocniało się ono, z dnia na dzień, z sekundy na sekundę. chorowałam, bez czekoladowych patrzałek i powiększonych źrenic, mego adoratora. bo właściwie, on, podły drań, bez serca, czuł podobnie. też tęsknił.

zapaliliśmy waniliowego papierosa i wypiliśmy po drinku. nieświadomie musnęłam dłoń  mojego towarzysza  tak delikatną  miękką. on  chyba w gwiazdkowym prezencie  złapał mnie za nią. spojrzałam w czekoladowe tęczówki  faceta  który  zupełnie nieświadomie  wywoływał palpitacje  mego serca. 'oddaj mi te cudowne oczy!'   poprosiłam  setny raz tego dnia.   'z chęcią  ale jak.'   odrzekł.   'maaaam! telepatycznie!'   ' łap'   'dziękuję  mam.' mimo końca  magicznej wymiany  nie przestaliśmy wpatrywać się w siebie  jak wariaci.

waniilia dodano: 28 grudnia 2010

zapaliliśmy waniliowego papierosa i wypiliśmy po drinku. nieświadomie musnęłam dłoń, mojego towarzysza, tak delikatną, miękką. on, chyba w gwiazdkowym prezencie, złapał mnie za nią. spojrzałam w czekoladowe tęczówki, faceta, który, zupełnie nieświadomie, wywoływał palpitacje, mego serca. 'oddaj mi te cudowne oczy!' - poprosiłam, setny raz tego dnia. - 'z chęcią, ale jak.' - odrzekł. - 'maaaam! telepatycznie!' - ' łap' - 'dziękuję, mam.' mimo końca, magicznej wymiany, nie przestaliśmy wpatrywać się w siebie, jak wariaci.

straciłam szansę na posiadanie Twoje serca. tylko ze względu na to  że nie potrafiłam  popatrzeć na Twoje tęczówki  spod wachlarza moich rzęs. tylko dlatego  że nie miałam śmiałości kołysać przed Tobą moimi lichymi biodrami. nie potrafiłam  zarzucać włosami na plecy. nie byłam w stanie wykonywać tych wszystkich  dennych sztuczek  które mogłyby Cię uwieźć. nie miałam śmiałości. w przeciwieństwie do niej. ona była w stanie uwieść Cię. przecież nikt nie dorówna temu  jak perfekcyjnie wyglądają jej nogi w tej skąpej miniówce  ani temu jak ochoczo  zgarnia kosmyki swoich tlenionych włosów z czoła.

abstracion dodano: 25 grudnia 2010

straciłam szansę na posiadanie Twoje serca. tylko ze względu na to, że nie potrafiłam, popatrzeć na Twoje tęczówki, spod wachlarza moich rzęs. tylko dlatego, że nie miałam śmiałości kołysać przed Tobą moimi lichymi biodrami. nie potrafiłam, zarzucać włosami na plecy. nie byłam w stanie wykonywać tych wszystkich, dennych sztuczek, które mogłyby Cię uwieźć. nie miałam śmiałości. w przeciwieństwie do niej. ona była w stanie uwieść Cię. przecież nikt nie dorówna temu, jak perfekcyjnie wyglądają jej nogi w tej skąpej miniówce, ani temu jak ochoczo, zgarnia kosmyki swoich tlenionych włosów z czoła.

hah  dzięki! :D teksty abstracion dodał komentarz: hah, dzięki! :D do wpisu 25 grudnia 2010
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć