głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niaachh

obracam się w środowisku gdzie wszyscy jarają się rapem. nieważne czy to Ciemna Strefa  Pihu  Eldo  czy może Słoń  każdy ma kogoś kogo ubóstwia. gdy ktoś obcy spojrzy na moje różowe słuchawki  czy dosyć modny styl ubioru myśli  że słucham popu. nic bardziej mylnego. nazywają mnie chłopczycą. lubię to co męskie  ale w środku. podkreślam kształty  by wyglądać jak człowiek. nie będę chodzić w luźnych dresach  tylko dlatego  że kocham taką muzykę. na zewnątrz jestem dziewczyną i nic tego nie zmieni.

waniilia dodano: 18 marca 2012

obracam się w środowisku gdzie wszyscy jarają się rapem. nieważne czy to Ciemna Strefa, Pihu, Eldo, czy może Słoń, każdy ma kogoś kogo ubóstwia. gdy ktoś obcy spojrzy na moje różowe słuchawki, czy dosyć modny styl ubioru myśli, że słucham popu. nic bardziej mylnego. nazywają mnie chłopczycą. lubię to co męskie, ale w środku. podkreślam kształty, by wyglądać jak człowiek. nie będę chodzić w luźnych dresach, tylko dlatego, że kocham taką muzykę. na zewnątrz jestem dziewczyną i nic tego nie zmieni.

dziękuję i dodaję  bo widzę  że przeoczyłam olbrzymi talent :   teksty waniilia dodał komentarz: dziękuję i dodaję, bo widzę, że przeoczyłam olbrzymi talent : * do wpisu 18 marca 2012
nocą  wyleguję się na dość szerokim parapecie  obserwuję wariatów ściagających się tanimi furami na placu przed moim oknem  śmieję się do siebie  ale wystarczy  że spojrzę w niebo  a w moich brązowych tęczówkach pojawiają się łzy  wtedy wstaję i na ślepo ścięgam za nocną szafkę  wyjmuję butelkę czerwonego wina i kieliszek wymyty po poprzedniej nocy  piję lampkę  odpalam miętowego papierosa  piję kolejną lampkę  włączam naszą piosenkę  piję trzecią lampkę  patrzę w niebo  odpalam szluga  piję czwartą lampkę  przy siódmej tracę orientację w terenie  łzy nie ustają  wpadam do łóżka z hukiem  znowu budzę matkę  po raz kolejny widzę jej łzy  nie radzi sobie ze mną  a ja ze sobą  depresja to dziwka  wiesz.

waniilia dodano: 18 marca 2012

nocą, wyleguję się na dość szerokim parapecie, obserwuję wariatów ściagających się tanimi furami na placu przed moim oknem, śmieję się do siebie, ale wystarczy, że spojrzę w niebo, a w moich brązowych tęczówkach pojawiają się łzy, wtedy wstaję i na ślepo ścięgam za nocną szafkę, wyjmuję butelkę czerwonego wina i kieliszek wymyty po poprzedniej nocy, piję lampkę, odpalam miętowego papierosa, piję kolejną lampkę, włączam naszą piosenkę, piję trzecią lampkę, patrzę w niebo, odpalam szluga, piję czwartą lampkę, przy siódmej tracę orientację w terenie, łzy nie ustają, wpadam do łóżka z hukiem, znowu budzę matkę, po raz kolejny widzę jej łzy, nie radzi sobie ze mną, a ja ze sobą, depresja to dziwka, wiesz.

włączyłam naszą piosenkę. mimo tego  iż jest dobrze   szlocham. przeglądam foldery ze zdjęciami  na każdym wyglądamy tak samo   szczęśliwi  cholernie zakochani. puste fotografie ukrywają nasze problemy  smutki  kłótnie. nie pokazują miliona niedopowiedzeń. kolorują naszą bajkę wszystkimi kolorami tęczy chociaż nie raz była szara. płaczę ze szczęścia. zmieniłeś się  zmienił się nasz świat. rzuciłeś ćpanie dla mnie. udowodniłeś  że jestem kimś zwykłą dziewczyną  na którą zawsze możesz liczyć. pokazałeś  że kochasz.

waniilia dodano: 18 marca 2012

włączyłam naszą piosenkę. mimo tego, iż jest dobrze - szlocham. przeglądam foldery ze zdjęciami, na każdym wyglądamy tak samo - szczęśliwi, cholernie zakochani. puste fotografie ukrywają nasze problemy, smutki, kłótnie. nie pokazują miliona niedopowiedzeń. kolorują naszą bajkę wszystkimi kolorami tęczy chociaż nie raz była szara. płaczę ze szczęścia. zmieniłeś się, zmienił się nasz świat. rzuciłeś ćpanie dla mnie. udowodniłeś, że jestem kimś zwykłą dziewczyną, na którą zawsze możesz liczyć. pokazałeś, że kochasz.

jest jak promień słońca w bezchmurny dzień  jak zimny napój w środku lata  jak ciepła kurtka w zimie. zawsze potrzebny.

waniilia dodano: 18 marca 2012

jest jak promień słońca w bezchmurny dzień, jak zimny napój w środku lata, jak ciepła kurtka w zimie. zawsze potrzebny.

w egzystencji każdego człowieka są ludzie  którzy znaczą coś więcej niż inni. osoby  które mogą dzwonić w środku nocy  patrzeć na to jak płaczesz z bezradności  masz głupawkę. są zawsze. nieważne czy złapał Cię kac morderca i spędzasz pół dnia przytulając się do kibla  czy zajarałaś jointa i śmiejesz się do bólu brzucha z kolegi  który Twoim zdaniem wygląda jak chińczyk. gdy marudzisz przypierdolą Ci zamiast bezsensownie słuchać tych głupot  gdy jesz ostatni kawałek pizzy  wyrwą Ci go z ręki  bo nadal są głodni. to przyjaciele   bezinteresowni  kochani  ale i cholernie wredni  jednym słowem prawdziwi.

waniilia dodano: 18 marca 2012

w egzystencji każdego człowieka są ludzie, którzy znaczą coś więcej niż inni. osoby, które mogą dzwonić w środku nocy, patrzeć na to jak płaczesz z bezradności, masz głupawkę. są zawsze. nieważne czy złapał Cię kac morderca i spędzasz pół dnia przytulając się do kibla, czy zajarałaś jointa i śmiejesz się do bólu brzucha z kolegi, który Twoim zdaniem wygląda jak chińczyk. gdy marudzisz przypierdolą Ci zamiast bezsensownie słuchać tych głupot, gdy jesz ostatni kawałek pizzy, wyrwą Ci go z ręki, bo nadal są głodni. to przyjaciele - bezinteresowni, kochani, ale i cholernie wredni, jednym słowem prawdziwi.

chyba zawsze byłam inna. gdy byłam dzieckiem bałam się muminków  teraz wypełnia mnie strach przed miłością. angażuję się zbyt łatwo  a później miesiącami cierpię po utracie  pijąc hektolitry  czarnej  mocnej kawy bez cukru i paląc papierosa za papierosem.

waniilia dodano: 18 marca 2012

chyba zawsze byłam inna. gdy byłam dzieckiem bałam się muminków, teraz wypełnia mnie strach przed miłością. angażuję się zbyt łatwo, a później miesiącami cierpię po utracie, pijąc hektolitry, czarnej, mocnej kawy bez cukru i paląc papierosa za papierosem.

to nieważne czy przy lewym płucu znajduje się serce  czy jedynie martwy kawał mięsa  od dawna pozorujący życie. wciąż zapełnia pustkę  by na co dzień obciążać bólem  nie tylko klatkę ale i całą resztę  nawet tych najdrobniejszych odłamków Ciebie.   endoftime.

endoftime dodano: 18 marca 2012

to nieważne czy przy lewym płucu znajduje się serce, czy jedynie martwy kawał mięsa, od dawna pozorujący życie. wciąż zapełnia pustkę, by na co dzień obciążać bólem, nie tylko klatkę ale i całą resztę, nawet tych najdrobniejszych odłamków Ciebie. / endoftime.

późną nocą  tuż przed snem  spoglądam w głąb nieba. przyglądam się uważnie gwiazdom  zachwycając się tymi najmniejszymi detalami każdej z nich. podkurczając nogi do klatki piersiowej  i obejmując je rękoma  delikatnie skulona na brzegu łóżka  zastanawiam się czy tak jak kiedyś  teraz robisz to samo co ja. czy krążąc myślami nad tym co przyziemne  na niebie z gwiazd kreślisz mój uśmiech  czy może analizując przeszłość  uśmiechasz się  mając nadzieję  że w głębi siebie poczuję ten uśmiech z daleka  czy nadal tęsknisz  jedynie nocami powracając do tych uczuć? tylko pod tym niebem  które jako jedyne dla nas jest wspólne  z bólu marszczysz czoło  żałujesz  kalkulując wszystkie tamte słowa  rozważając każdy szczegół  każde za i przeciw..   endoftime.

endoftime dodano: 16 marca 2012

późną nocą, tuż przed snem, spoglądam w głąb nieba. przyglądam się uważnie gwiazdom, zachwycając się tymi najmniejszymi detalami każdej z nich. podkurczając nogi do klatki piersiowej, i obejmując je rękoma, delikatnie skulona na brzegu łóżka, zastanawiam się czy tak jak kiedyś, teraz robisz to samo co ja. czy krążąc myślami nad tym co przyziemne, na niebie z gwiazd kreślisz mój uśmiech, czy może analizując przeszłość, uśmiechasz się, mając nadzieję, że w głębi siebie poczuję ten uśmiech z daleka, czy nadal tęsknisz, jedynie nocami powracając do tych uczuć? tylko pod tym niebem, które jako jedyne dla nas jest wspólne, z bólu marszczysz czoło, żałujesz, kalkulując wszystkie tamte słowa, rozważając każdy szczegół, każde za i przeciw.. / endoftime.

oparłam się o mokry parapet  stopy kładząc na barierkę balkonu. w zmarzniętych dłoniach trzymając kubek kawy. delektuje się jej zapachem  zmieszanym z dymem papierosa. dobijam się świadomością  że pamiętam  tak idealnie. jestem w stanie odtworzyć  każdą chwilę  każdą sekundę  wszystko. jakbym wróciła dopiero do domu  a to wydarzyło się pięć minut temu  a nie ponad rok. znów analizuje z dokładnością dzień po dniu  miesiąc za miesiącem. jeszcze wczoraj z drinkiem w ręku zarzekałam się że jest w porządku. trzeźwieje. czując na policzku gdzieś zgubione łzy  które tworzą jedno pytanie  bo jeśli każdy oddech dedykowałam jemu  to po co teraz oddycham.   slaglove

slaglove dodano: 16 marca 2012

oparłam się o mokry parapet, stopy kładząc na barierkę balkonu. w zmarzniętych dłoniach trzymając kubek kawy. delektuje się jej zapachem, zmieszanym z dymem papierosa. dobijam się świadomością, że pamiętam, tak idealnie. jestem w stanie odtworzyć, każdą chwilę, każdą sekundę, wszystko. jakbym wróciła dopiero do domu, a to wydarzyło się pięć minut temu, a nie ponad rok. znów analizuje z dokładnością dzień po dniu, miesiąc za miesiącem. jeszcze wczoraj z drinkiem w ręku zarzekałam się że jest w porządku. trzeźwieje. czując na policzku gdzieś zgubione łzy, które tworzą jedno pytanie, bo jeśli każdy oddech dedykowałam jemu, to po co teraz oddycham. / slaglove

czasami boję się  iż inna zauważy w Tobie to co ja. że spodobają się jej Twoje czekoladowe patrzałki  że będzie kochać to jak wymawiasz literę r  że polubi Twoje wystające żebra i duże usta. po prostu obawiam się  iż ktoś obcy zauważy takiego ideała  jakim   wbrew pozorom   jesteś.

waniilia dodano: 15 marca 2012

czasami boję się, iż inna zauważy w Tobie to co ja. że spodobają się jej Twoje czekoladowe patrzałki, że będzie kochać to jak wymawiasz literę r, że polubi Twoje wystające żebra i duże usta. po prostu obawiam się, iż ktoś obcy zauważy takiego ideała, jakim - wbrew pozorom - jesteś.

pewnego dnia wybrała się na spacer wraz z najlepszymi przyjaciółmi. od rozstania z miłością życia nie zostawiali jej nawet na chwilę. spotkała go w parku. jego oczy były pełne łez  a usta wyginały się w podkowę. nieogarnięte włosy latały we wszystkie strony przykryte niechlujnie full capem. już chciała podbiec  wyciągnąć szczotkę z torebki  a czapkę poprawić. już chciała podejść  przytulić go jak kiedyś  gdy usłyszała szept   'przypomnij sobie  jak zachował się wobec Ciebie.' odwaga rozpłynęła w sekundę. olała go  mimo olbrzymiego bólu serca.

waniilia dodano: 15 marca 2012

pewnego dnia wybrała się na spacer wraz z najlepszymi przyjaciółmi. od rozstania z miłością życia nie zostawiali jej nawet na chwilę. spotkała go w parku. jego oczy były pełne łez, a usta wyginały się w podkowę. nieogarnięte włosy latały we wszystkie strony przykryte niechlujnie full capem. już chciała podbiec, wyciągnąć szczotkę z torebki, a czapkę poprawić. już chciała podejść, przytulić go jak kiedyś, gdy usłyszała szept - 'przypomnij sobie, jak zachował się wobec Ciebie.' odwaga rozpłynęła w sekundę. olała go, mimo olbrzymiego bólu serca.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć