 |
Nie zakochałam się w grzecznym chłopaku. Zakochałam się w chłopaku, który pali, pije, ćpa. Zakochałam się w chłopaku, który często bywa chamski i ma wyjebane na szkołę. Pyskuje nauczycielom. To w nim odnalazłam siebie, mimo wszystko.
|
|
 |
Zaimponowało mi to, jak na mnie patrzyłeś. Z jaką delikatnością łapałeś mnie za rękę i to z jaką pewnością obejmowałeś moje ramiona.
|
|
 |
gdzieś, którejś z bezsennych nocy. między drugą trzydzieści trzy, a trzydzieści cztery. dopadła mnie silniej, niż mogłabym to wytrzymać. a jednak, naparła z każdej strony, z zewnątrz, od wewnątrz. przez okno. niepojęta sercem samotność, nieuchwytna, na pozór. złapała mnie mocno i choć uderzałam rękoma, młócąc powietrze, kotłowałam pościel, nie odchodziła. palce, zimniejsze niż lód, oplatała wokół mojej szyi. jakąś częścią siebie, tą zrównoważoną, chciałam się jej pozbyć, jednak tak dobrze było mi ze świadomością, że właśnie ona, może sprowadzić ubłagany koniec. pozbawiona uczuć, zapomniałabym o nim. zapomniałabym o miłości, którą mnie poczęstował a potem wyrwał z gardła, wraz z sercem. to on zaprosił ją do mojego pokoju. samotność. to on dał jej adres i klucz. zabił mnie, przez pośrednika./nieswiadomosc
|
|
 |
Nienawidzę tęsknić za kimś kogo nigdy nie miałam i zapewne nie będę mieć
|
|
 |
A na pytanie co robisz w życiu? Będę odpowiadać - dostosowuję się do zbiegów okoliczności.
|
|
 |
Szukając swojego ideału, możesz nie zauważyć prawdziwej miłości .
|
|
 |
Mi nie wystarczy, że ustawisz na fejsie status 'w związku'. Ja potrzebuję ciepła, bliskości. CIEBIE kurwa POTRZEBUJE, A NIE GRATULACJI ZNAJOMYCH I ICH 'LUBIĘ TO'!
|
|
 |
Była sobota, lato, temperatura przekraczała 30 stopni . Leżałam na trawie z koleżanką i gadałam o głupotach, nagle słyszę że dostałam esmsa . Patrzę, na wyświetlaczu pojawiło się jego imię, nagle łzy zaczęły się cisnąć do oczu jak oszalałe . Koleżanka widząc to zapytała mnie, czy wszystko dobrze , odpowiedziałam że tak , chociaż nie miałam ochoty kłamać . Po chwili zadzwonił do mnie odebrałam dopiero za 4 razem, powiedziałam że nie mogę teraz rozmawiać, bo jestem zajęta . Przerwał mi i powiedział że zajmie mi tylko chwilkę ... zapytałam się co chcesz? odpowiedział nadal Cię kocham .. zrozum to! jesteś dla mnie najważniejszą osobą i nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie.. rozłączyła się i cichutkim tonem powiedziała do koleżanki 'wiesz co? ja to jednak mam szczęście ... szczęście, które nosi znowu jego imię .
|
|
 |
i wzięło mnie dzisiaj na te pieprzone sentymenty . powspominam sobie dawne chwile przez chwile.
|
|
 |
niektórzy niszczą sobie życie prochami, inni alkoholem i nikotyną, a jeszcze inni wszystkim na raz. a ja? ja sobie pieprzę życie takim skurwielem jak Ty. wychodzi na jedno w sumie, tyle że zamiast płuc czy wątroby zatruwam sobie serce. zadymiam je chorą nadzieją, silnym bólem, wspomnieniami i Tobą. przecież to to samo, a nawet i trochę więcej, nie?
|
|
 |
może i nie znam się na uczuciach. może nie umiem rozpoznać, kiedy na kimś mi zależy, a kiedy jest mi właściwie obojętny. może czasem podejmuję złe decyzje i zatrzymuję przy swoim boku niewłaściwe osoby. możliwe. wiem jedynie, że przy Tobie się nie pomyliłam, a te nagłe przyspieszenia mojego serca nie były przypadkowe.
|
|
 |
A może właśnie tak miało być? Może miała się w nim zakochać bez wzajemności, żeby zrozumieć, że nie zawsze to czego pragnie może należeć do niej? Przecież ona była tylko zwykłą dziewczyną, która zakochała się w jego brązowych oczach, w tym jego uśmiechu, w tym jego sposobie bycia i w tej jego minie. A on był tylko zwykłym chłopcem, który nie wiedział, że jest jej marzeniem..
|
|
|
|