|
Wdech, wydech, albo coś wraca albo nie. Oddychaj głupia, nie możesz umierać przez ludzi, którzy nie wracają na własne życzenie.
|
|
|
Umarło we mnie coś cholernie istotnego. Wielokrotnie.
|
|
|
Ja nie chce już niczego. poza Nim.
|
|
|
Oh, a więc nikt nie powiedział Ci jak boli życie ?
|
|
|
Może to jego perfumy, a może to ten ekstrawagancki sposób bycia czy ubierania się sprawia, że tak bardzo waruje na jego punkcie, może to przez sposób w jaki przeciąga niektóre wyrazy miękną mi nogi i to chyba przez te oczy i uśmiech zapominam jak mam na imię i może to właśnie to, że przy Nim czuję się tak dobrze i pewnie, sprawia, że choćbym miała czekać nie wiadomo jak długo - nigdy z Niego nie zrezygnuje.
|
|
|
Mam problem, mam poważny problem z przeszłością, no i w chuj teraźniejszych problemów, wciąż mam dość sporo nałogów, wciąż zbyt wielu ludzi uważa mnie za swojego wroga, nadal wybieram facetów z którymi z góry skazana jestem na niepowodzenie i bycie niedocenianą, nadal obiecuje sobie że wszystko ponaprawiam, że jakoś to będzie, głupia, naiwna ja, wciąż nie dopuszczam do świadomości faktu, że od jakiegoś czasu nie mogę się w tym wszystkim odnaleźć.
|
|
|
Nie mam pieniędzy, czasu, papierosów, Ciebie.
|
|
|
Kocham takie leniwe, ciepłe niedziele, kiedy palimy papierosy na balkonie, gadamy o głupotach i jesteśmy całkiem trzeźwi, takie niedziele kiedy nie myślimy o poniedziałku, oglądamy obrzydliwe filmiki,kłócimy się kto był najładniejszy w Skinsach albo łazimy do małego centrum i ku zdziwieniu ekspedientek, które nas znają, kupujemy tylko czekoladę i energetyki, takie niedziele, które zapychamy sobie setkami drobiazgów, wymianami zdań, śmiechem i muzyką, takie niedziele kiedy istnieją tylko Oni, kiedy nie potrzebuje nawet Ciebie.
|
|
|
Takie zimne oczy, lodowato zielone spojrzenie, ciemne włosy i niesamowite wargi, zapach papierosów, on i godziny wspólnie z nim spędzone i byłoby dobrze, gdyby nie te głosy w mojej głowie, mówiące że to nie jego ręce powinnam teraz czuć na biodrach.
|
|
|
|