| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | szczera przyjaźń? mówili do grobowej deski. prędzej czy później jednak wszystko się pieprzy |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | ja nie chce wierzyć im bo to jest nasz film,
na zawsze razem bo życie to tylko parę chwil |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | to ekskluzywna siła
tylko dla dwojga, reszta to wielka próba |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | przetańczmy całą noc tu, ta muzyka nas wzniesie |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | udzie mówią że szczęścia nie ma, to sami sprawdźcie |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | niech zjawi się ktoś, kto zabierze mnie stąd, tam gdzie wszyscy chcą spędzić tą noc |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | tworzymy jedność w odbicia lustrze, oboje marząc o wspólnym jutrze |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | za często w moich ustach ląduje papieros, a w dłoni kieliszek. za często zastanawia mnie śmierć, jak to jest po tamtej stronie, podobno lepszej. za często przeklinam, denerwuje się, płaczę, rozwalam ulubione talerze mamy, ranie ludzi, na których mi zalezy. za często myślę o nim, co teraz robi, jak sie czuje, czy tęskni, czy nadal kocha../slaglove |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | gdy rany powoli zaczną się zabliźniać, to wróci, być może zaledwie na krótką chwilę, tak godną wstrzymania oddechu, by znów za chwilę, bez powodu zniknąć, by ten kawał mięsa, zwany sercem na nowo po brzegi zapełnić wyłącznie bólem, by na jej dłoniach pozostawić jedynie krew, w oczach łzy, a na psychice draśnięcie, podobno, kolejne z serii tych kierowanych wciąż nieustannym uczuciem. / endoftime. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | pamiętam jako 12 latek włóczył się po osiedlu ze starszymi kolesiami, a piątkowego popołudnia już był nieźle wprawiony. pamiętam 3 lata spędzone z nim w ostatniej ławce na polskim. pamiętam, że to on dał mi pierwszy raz skosztować wódkę na ławce w parku, to z nim przywitałam tam cudowny wschód słońca. zawsze dzielił ze mną szluga na pół czy puszkę piwa.pamiętam gdy rzucał w moje okna szyszkami i darł się że mnie kocha,kocha jak siostrę. kiedy chciał wciągnąć, za każdym razem wyganiał mnie z pokoju. pamiętam rozwalony domofon, wybitą szybę w radiowozie, ukradzionego kubusia z biedry, którego butelkę mam do teraz. pamiętam gdy powiedział że wyjeżdża, moje i jego łzy w oczach. telefon od jego mamy,że mieli wypadek. pamiętam znikającą trumnę w ziemi i dzień w którym straciłam przyjaciela./slaglove |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | to była miłość, ale ta prawdziwa, pomiędzy dwojgiem ludzi, dla których na świecie nie istniał nikt inny, niż Oni sami, dla których każda z przeszkód, była szansą na zwycięstwo. to dla Nich, nawet śmierć nie była wrogiem, On za Nią, Ona z Niego, dziś choć z zamkniętymi powiekami, wciąż razem, gdzieś parę centymetrów ponad chmurami, na nowo tym razem bez jakichkolwiek barier, wspólnie budują każde ze straconych uczuć, ciesząc się przy tym jedynie sobą.  / endoftime, stare z zeszytu. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Wstań, no wstań, podnieś się, wiem że było ciężko, za ciężko, wiem, że leżąc na podłodze nie czuje się wstrząsów sypiącego się życia, wiem, wiem wszystko, ale wstań, wstań, zanim świat Cię zdepcze. |  |  |  |