 |
|
siedzieliśmy przy ognisku,ktoś grał na gitarze,odganiał komary.opierając się o jego ramię,szarpałam za sznurki bluzy.'przejdźmy się'zaproponowałam,łapiąc za dłoń.wstał,przeciągnął włosy ku górze,obejmując mnie w pasie.szliśmy wpatrując się w taflę jeziora.'słyszysz jak żaby romantycznie rechoczą'zaśmiał się.'ciekawe,czy jak się je pocałuje to zamienia sie w księcia'powiedziałam,robiąc poważną minę.przeszył mnie zawistnym wzrokiem,podchodząc do brzegu.'mm ciepła woda'odparł,mocząc ręce.'może tak kąpiel na orzeźwienie'dodał,zawadiacko uśmiechając się.'pojebany jesteś'syknęłam,siadając na piasku.'wiem'zjawił się obok mnie.'kto normalny zadawałby się z tobą,co kupuje buty i w nich nie chodzi,słucha słonia zanim obejrzy horror i jest..''stop!'przerwałam mu,otrzepując się.'zmień sobie jak nie pasuje'krzyknęłam,udając się w stronę paleniska.'pani obrażalska nie dokończyłem'przyciągnął mnie do siebie.'jest cudowna i nie zamieniłbym jej nigdy'/slaglove
|
|
 |
|
patrz ale nie dotykaj, dotykaj ale nie smakuj, smakuj ale nie połykaj
|
|
 |
|
możesz zabić hip hop ale nie to co jest w nas, wiesz
|
|
 |
|
nieważne, gdzie byśmy byli, co by się nie działo,
jestem zawsze z Tobą, dzwoń śmiało
|
|
 |
|
jego charakter? mógłbyś się, kurwa, uczyć
jak być nieugiętym, kochać i śmiać się z głupich
|
|
 |
|
każde z nas ma wady, znamy się na wylot,
ale umieć je znieść, to dla mnie znaczy miłość
|
|
 |
|
nie tylko na szyi zostawiają ślad szminki
|
|
 |
|
zakurzone dusze inhalowane smogiem,
odnajdźmy spokój zgubiony gdzieś za rogiem
|
|
 |
|
świat się nie zmienia, my patrzymy inaczej,
problemy nabrały innych znaczeń, łapiesz
|
|
 |
|
świt jak zimny pocałunek z martwych ust
|
|
 |
|
zaćpać, chlać, a chcą w żagle łapać wiatr
|
|
 |
|
milcz jak do mnie mówisz - przykładam palec do ust,
chcę słyszeć Twój oddech, nie potrzeba nam słów
|
|
|
|