 |
niby dziwne, a jednak tak już mamy,
że tracimy rozum gdy się zakochamy.
|
|
 |
Tak serio? obejdzie się bez książek, bez komórki,
bez piwa, bez neta, bez fajki na dobranoc, bez
zapachu świeżo skoszonej trawy, czy benzyny.
Naprawdę ujdzie przy braku kasy, nowych ciuchów,
treningów, ulubionego napoju, monte w lodówce,
zielonej herbaty. ale bez oddechu nie dam rady -
od jakiegoś czasu właśnie tym jesteś.
|
|
 |
pocałował mnie czule w czubek nosa.
- zostanę na zawsze. – przyrzekł szeptem.
opierając brodę na dłoni, zaczęłam wiercić go spojrzeniem.
- marzysz, koleś. – rzuciłam z cwaniackim uśmiechem, podnosząc się. zabrałam swoją kurtkę i ruszyłam do drzwi. miałam już nacisnąć na klamkę, kiedy poczułam potrzebę dodania czegoś jeszcze. odwróciłam się.
- to ja decyduję, czy zostaniesz na zawsze, czy do jutra, czy przez kolejne kilka miesięcy. zostaniesz do chwili w której mi się znudzisz. – syknęłam, pozostawiając po sobie jedynie echo po rytmicznym stukaniu moich szpilek.
|
|
 |
Otworzyłam delikatnie drzwi w nadziei, że Jej nie obudzę. Wiedziałam, że zmęczone długotrwałym płaczem ciało da za wygraną i podda się błogiemu lenistwu. Przysiadłam na brzegu łóżku i zaczęłam przyglądać się Jej twarzy, zmieniła się, bardzo, zawsze idealnie zrobiony makijaż spłynął wraz z łzami, włosy rozrzucone na poduszce nie były tak samo lśniące jak przedtem, odruchowo spojrzałam na Jej paznokcie, niepomalowane. Co ten chłopak z Nią zrobił, jaki ból sprawił, że Jego odejście spowodowało, że wiecznie uśmiechnięta dziewczyna zamieniła się w cień człowieka.. / aniusssia
|
|
 |
przyszłość zaplanowana. zostanę zakonnicą.
|
|
 |
Źle jest. Później jest chwilowo dobrze. Ale potem i tak wszystko się pierdoli.
|
|
 |
Przepraszam- wyszeptała upadając na kolana- przepraszam za to, że nie radzę sobie z problemami- mówiła dalej szepcąc- przepraszam, że musicie znosić każdego dnia widok podpuchniętych oczu i wieczny grymas bólu, to nie potrwa długo. Liczę na rychłą śmierć, przecież umrzeć z miłości to najlepsza śmierć jaka może Nas spotkać, prawda?- łkając skierowała swoją twarz w moim kierunku. Jej oczy błądziły jednak całkowicie gdzie indziej, nie patrzyły na mnie. Kim ja właściwie jestem?- wydusiła zanosząc się płaczem- Kim ja byłam, że tak mnie potraktował? / aniusssia
|
|
 |
Nie mogę złapać oddechu, duszę się wspomnieniami./ aniusssia
|
|
 |
Łza spływająca po moim policzku niczego mnie nie nauczy. Każda kolejna nie sprawi, że będę choć odrobinę silniejsza. / aniusssia
|
|
 |
pisali tak niewinnie , od paru miesięcy . szkoła . on miał kolejny problem z dziewczyną , napisał, ona przybiegła na najbliższej przerwie aby go wysłuchać jak to przyjaciółka . rozmawiali , on opowiadał jej , jak ona go olewa, ze jak to jest możliwe ze z nią tyle wytrzymuje ? ze ona chce jakąś zjebaną przerwę. nie spostrzegli się nawet ze mijają kolejne lekcje. on odprowadził ją na przystanek, czekał z nią na autobus , gdy ten podjechał , dał buziaka i podziękował za tak "krótką" rozmowę trwającą ok 7 godzin. ;d ona wsiadając do autobusu , dostałą sms'a , na ekranie : "ON ; * przysyła wiadomość " kliknęła `odczytaj .` " tęsknie slicznotko . ! ; * " ona juz wtedy wiedziała ze na tej jednje rozmowie nie poprzestaną . ;d i trwało to tak 4 miesiące . teraz są juz ze sb nie cały miesiąc . i kochają sie jak nigdy zadne z nich nikogo innego
|
|
 |
Los decyduje o tym, kto pojawi się w Twoim życiu ale to serce decyduje , kto w nim zostanie .
|
|
 |
Rozsypałam się. Możesz mnie teraz wrzucić do pudełka, a kiedy będziesz się nudził wyjąć i zacząć układać jak puzzle. Nie szukaj kawałka z uśmiechem, zgubił się już dawno. / aniusssia
|
|
|
|