 |
I powiedz mi czy wciąż go kochasz, gdy wiesz, że nic nie jest tak jak chcesz? I nie będzie już jak chcesz by było, i teraz gdy już wiesz, że on nie jest tym kim chcesz.. Czy wierzysz w miłość?
|
|
 |
Boję się. Boję się, że nie przestanę go nigdy kochać, że przez moją chorobliwą miłość zostanę sama. Bo nie wyobrażam sobie nikogo obok mnie, oprócz niego.
|
|
 |
Mam nadzieję, że nigdy już nie będę musiała przeżyć podobnej nocy. Leżałam z zaciśniętymi dłońmi, zagryzając wargi, by nie krzyczeć głośno. Nie mogłam znaleźć ulgi w łzach.
|
|
 |
A gdy zabraknie mi czasu by powiedzieć o szczęściu, to wiedz że znalazłam je w Tobie, dzisiaj nosze je w sercu
|
|
 |
nagle zdajesz sobie sprawę, że to już koniec... naprawdę. nie ma drogi powrotnej, jest Ci zal. próbujesz sobie przypomnieć, kiedy to wszystko się zaczęło, a zaczęło się wcześniej niż Ci się wydaje... o wiele wcześniej. wtedy zaczynasz rozumieć, że nic nie dzieje sie dwa razy. już nigdy nie poczujesz się tak samo...
|
|
 |
Dał mi wiele, zabrał wszystko
|
|
 |
Bo nigdy nie wiadomo z której strony powieje wiatr,w którą stronę popchnie nas przeznaczenie.
|
|
 |
przez trzy dni płakałam. tak mocno, że łzy dusiły mnie, nie pozwalając wypowiedzieć żadnego słowa. później moje oczy wyschły, nie było już łez. była cisza, pustka i gorycz, która powoli zabijała.
|
|
 |
Mieć złamane serce i wierzyć w miłość, to tak jakbyś wyjebał się na betonie, a udawał, że to trawa...
|
|
 |
zanim puścisz famę na całe miasto, zanim zgubi Ciebie ślepa zazdrość, zanim powiesz na mój temat kłamstwo, przejdź się w moich butach i poczuj sam to.
|
|
 |
założę dużo za dużą koszulkę, włosy zepnę w kok, nałożę na nogi włochate kapcie. zjem całą tabliczkę czekolady nie przejmując się dużą ilością kalorii. zmyję makijaż. będę sobą.
|
|
|
|