 |
cz. II / nachylił się do pocałunku. jakie było jego zdziwienie, gdy na ustach poczuł zimy śnieg. zwaliłam go z siebie i pognałam pędem do samochodu. spojrzał na mnie wnerwiony i pogroził palcem. wysłałam mu buziaka. we wstecznym lusterku widziałam, jak się śmiał.
|
|
 |
wkrótce nadejdzie ten dzień, w którym będziemy mijać się ulicą. będziesz mógł jedynie patrzeć, jak powoli znikam wśród przechodniów. i wtedy przypomnisz sobie, że był taki czas, w którym miałeś swoją szansę. no właśnie.. był. i co lepsze, ten czas już nie wróci.
|
|
 |
kredki ułożone kolorystycznie od najbardziej podobnych do twoich oczu.
|
|
 |
gorzki smak życia, kategorie wkurwień, pijemy to życie bezbarwne jak wódkę.
|
|
 |
wyglądają jak ciasteczka, smakują jak ciasteczka, ale.. to tylko zwykli faceci.
|
|
 |
wyjątkowa? wyjątkowo głupio, to wyglądała twoja morda, gdy dowiedziałeś się, że już cię nie kocham.
|
|
 |
za pięć sekund rzucimy się sobie w ramiona, albo odejdziemy bezpowrotnie.
|
|
 |
nie ogarniasz? spróbuj uwierzyć w nas choć raz, to może coś się zmieni.
|
|
 |
jestem zła, wredna, marudna i jestem mistrzem w niemiłych docinkach. niedługo zawładnę złym światem, więc kurwa mnie nie drażnij.
|
|
 |
dresy na dupie, kaptur na głowie, Pezet na słuchawkach i idąc samotnie po plaży co chwilę spoglądałam na fale obijające się o brzeg. popatrzałam przed siebie i ujrzałam dwójkę ludzi idących za rękę, mijając ich spuściłam głowę i czułam tylko łzę spływającą po policzku. przypomniałam sobie ciebie opowiadającego o naszych wspólnych wakacjach i o tym jak będziemy chodzić wieczorami po plaży, podziwiając zachód słońca. i co? skończyliśmy tylko na marzeniach, bo teraz ja tu jestem sama a ty pewnie się bawisz z jakaś siksą.
|
|
 |
taka mała, a już kocha. taki duży, a nic nie rozumie.
|
|
 |
nie obchodziło jej, co inni o niej myślą. nauczyła się żyć po swojemu. w końcu doceniła życie. odeszła z wiatrem, bo go pokochała. sama też była szalona.
|
|
|
|