 |
Dlaczego zawsze to musi sie mnie przytrafic.? Nie moge byc choc raz w zyciu szczesliwa.? Czy naprawde wymagam tak duzo.? Czy naprawde jestem tak straszna i okropna, ze nikt ze mna nie wytrzymuje.?
|
|
 |
Chcialabym Ci tak wiele jeszcze powiedziec.. Ale odszedles.. Juz nie rozmawiamy i udajemy, ze sie nie znamy.. Tak, udawanie wychodzi nam bardzo dobrze, jestesmy w tym mistrzami.. I juz nigdy nie uslyszysz mnie, ani ja Ciebie, chociaz tak bardzo bym chciala..
|
|
 |
Codziennie mysle czy do Ciebie napisac.. Codziennie chce, ale cos mi nie pozwala.. Moze mysl, ze jak napisze to i tak nic sie nie zmieni, bo juz sobie mnie kims innym zastapiles.. Albo mysl, ze nie odpiszesz, to by mnie zabilo, bo dalbys mi do zrozumienia, ze nigdy tak naprawde nie bylam dla Ciebie wazna..
|
|
 |
Powiedz mi, czy tak jak ja wlasnie patrzysz w gwiazdy i myslisz o nas.? A moze juz o wszystkim, co nas laczylo, zapomniales.? Powiedz, czy tesknisz.? Czy placzesz po nocach tak jak ja.? Czy moze usmiechasz sie bo jestes z nia szczesliwszy.? Powiedz, czy wogole kiedykolwiek znaczylam cos dla Ciebie.?
|
|
 |
nigdy nie pokazuj ludziom, że cokolwiek Cie dotknęło.
|
|
 |
Nie wiesz co czuję. Nie widziałaś mnie jak nie mogłam zebrać się z łóżka, bo dusiłam się łzami. Jak poduszka była mokra od wylanych uczuć, a na policzku odbijał się materiał prześcieradła. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak cholernie cierpiałam po jego odejściu, gdy nagle cały świat wydawał się obcy, każdy przechodzień podobny właśnie do niego, każda piosenka opowiadała o nim i nie było myśli, która nie uwzględniała by Jego osoby. Może zewnętrznie nic nie było widać, idąc po ulicy uśmiechałam się jak idiotka , ale wewnętrznie wszystko pękało, a pierwsza rysa poszła od serca.
|
|
 |
zostań potrzebuję Cię tu, to co w sobie mam nie chcę się dzielić na pół. / jamal.
|
|
 |
Nie ma związków idealnych.Kłótnie są zawsze, więc pozostaje tylko wybór, z kim chcesz się kłócić.
|
|
 |
Najgorzej jest umrzeć pierwszy raz. Później jest już z górki.
|
|
 |
Może kiedyś opowiem Ci to wszystko. Usiądziemy w przytulnej kawiarni, przy kawie, a ja już bez żadnych emocji, ale z sentymentem powiem, jak było naprawdę.
Opowiem Ci, jak radziłam sobie z każdym dniem i każdym wieczorem. Jak przetrwałam każdą noc i jakim sposobem nie zrobiłam sobie żadnej krzywdy.
Opowiem Ci, jak tamowałam łzy płynące z moich oczu i jak rozładowywałam emocje, których było mnóstwo. Zdradzę Ci, jakim sposobem przetrwałam ból odejścia i jak dokonałam tego, że normalnie funkcjonuję. Tak... Kiedyś postaram się streścić Ci te kilka lat tęsknoty, które tak mocno mnie wyniszczyły.
|
|
 |
Typowa sytuacja : jesteś pewny, że to minęło,że Cię nie rusza,nie dotyka,nie istnieje już. było minęło,ale pewnego dnia ktoś Ci o tym wspomina...i nagle pyk! wszystko wraca,ze zdwojoną siłą, uderza prosto w serce,i znowu nie wiesz co masz teraz myśleć.
|
|
 |
idź z tą siłą, jaką posiadasz.
|
|
|
|