 |
niesamowite jest to, że gdziekolwiek jesteśmy, patrzymy na to samo niebo.
|
|
 |
tacy sie nie zmieniają .. na zawsze zostają kretynami / Dagmara
|
|
 |
jest taka część mnie, która krzyczy, kiedy odchodzisz. znowu. rozdziera mnie od środka za każdym razem, kiedy próbuję zapomnieć. chyba nie uświadomiła sobie jeszcze, że byłeś pomyłką. cholerna pomyłką. to chyba serce. |africa
|
|
 |
na co dzień, potrafiłabym rozmawiać z Nim godzinami, czasem nawet na tak błahe i nieistotne tematy, po to by jedynie wsłuchiwać się w brzmienie słów, w rytm Jego oddechu wydobywający się z głośnika telefonu. ten stan, chociaż tak mało znaczący to jednak najlepszy ze wszystkich, kiedy znów leżąc z telefonem przy uchu, uśmiechasz się do pustych ścian pokoju, znów wewnętrznie cieszysz się kolejnymi uderzeniami własnego serca, tymi, w których streszcza się to codzienne szczęście, jakie On, daje Ci sobą. / Endoftime, specjal.
|
|
 |
|
W domu kolejna awantura, zamykam się w pokoju. Głośną muzykę przebijają odgłosy awantury. Skulona na łóżku, jak małe dziecko chowam się pod kocem. Nie radzę sobie. Nie radzę sobie w domu, w szkole, w życiu, w miłości. Zaciskam wilgotne powieki. Chcę zniknąć.
|
|
 |
Moje serce i plecy są już pełne blizn od wdzięczności tych, którym pomogłam
|
|
 |
Jeśli będziesz daleko, uduszę się. Jeśli się zbliżysz, wyciągniesz nóż i przebijesz mi płuca. Pytanie brzmi: czy wolę umrzeć sama, czy z tobą?
|
|
 |
|
Sprawiłeś, że nie mam apetytu. w nocy nie mogę spać, a za dnia nie potrafię się na niczym skupić. Sprawiłeś, że nie bardzo wiem, jak mam bez ciebie żyć. A ty co? Ty zapomniałeś mi powiedzieć, żebym się nie wczuwała, bo to tylko zabawa.
|
|
 |
Nie byłabym sobą, gdybym się na ciebie nie spojrzała. Mimo wszystko. [heartache]
|
|
 |
|
stwierdzam miłość, bo kocham.
|
|
 |
siedząc tak na brzegu łóżka, zalewam łzami kartkę, wyładowywuję nerwy, ukrywając ból pomiędzy kolejnymi wersami. szwy na sercu pękają, to wszystko zaczyna tracić sens, kiedy własne życie staje Ci się obojętne, a jedyną myślą w głowie, jest myśl o Nim, o tym jak trudno jest oddychać, kiedy na co dzień nie ma Go tutaj. świadomość, że być może już nigdy nie będzie obok, na nowo zadaje cios gdzieś pomiędzy żebra. / endoftime.
|
|
 |
Umarłam. koniec przedstawienia.
|
|
|
|