 |
|
uwielbiam czuć Twój wzrok na sobie.
|
|
 |
|
Nie przestawaj do mnie pisać. Nie traćmy tych cennych sekund, minut, godzin, na bezsensowną kłótnię.
|
|
 |
|
` Nikt, nikogo, nigdy, nigdzie tak jak ja Ciebie.
|
|
 |
|
A teraz pobawimy się w złotą rączkę i naprawimy nasz związek.
|
|
 |
|
Razem stworzymy historię miłości idealnej.
|
|
 |
|
Nawet kłótnia nie zmieni faktu, że kilka lat temu, zamknęłaś me serce na kłódkę a klucz do niej zatrzymałaś. Żeby żadna nie miała wątpliwości, zawiesiłaś tam tabliczkę ,,Wstęp mam tylko ja".
|
|
 |
|
Wiem, że jestem skomplikowana, ale zawsze próbowałeś mnie zrozumieć. Walczyłeś z moimi humorami, pretensjami. Myśłam, że zrozumiesz, że gdy odeszłam powinieneś za mną pobiec i błagać, żebym wróciła. Wiesz, że bezgranicznie Cię kocham ..
|
|
 |
|
Nienawidzę siebie za to, że nie wkorzystałam tylu szans. Tylu szans by Cie przytulić. Już nigdy w życiu nie będę miała takiej okazji. Nie będę miała do tego prawa ..
|
|
 |
|
Pamiętasz, jak powiedziałeś, że będziesz mnie kochał tak długo jak ja będę cię kochać .? Kocham Cie , kocham , bardzo. ! Ale Ty chyba poprastu lubisz rzucać słowa na wiatr ..
|
|
 |
|
- Trudno o idealną miłość?
- Nie. Nawet ja nie chcę aż tyle. Chciałabym tylko móc się zachowywać jak zwykła egoistka. Prawdziwa egoistka. Na przykład mówię, że chcę ciastko biszkoptowe z truskawkami, a ty rzucasz wszystko i biegniesz je kupić. Wracasz zziajany i podajesz mi je: „Proszę, Midori, oto ciastko biszkoptowe z truskawkami”, a ja wtedy mówię: „Nie mam już na nie ochoty” i wyrzucam przez okno. Czegoś takiego potrzebuję.
- Zdaje mi się, że to nie ma żadnego związku z miłością – powiedziałem lekko zdumiony.
- Ma. Tylko ty tego nie wiesz. Są okresy w życiu dziewczyny, kiedy to jest nieprawdopodobnie ważne.
-Wyrzucanie przez okno ciastek z truskawkami?
- Tak. Chcę, żeby mój chłopak powiedział: „Zrozumiałem, Midori. Myliłem się. Powinienem był się domyślić, że stracisz ochotę na to ciastko. Jestem głupi jak osioł i gruboskórny (...)
- I co wtedy?
- Wtedy będę go kochać, bo na to zasłużył.
- Myślę, że to kompletny nonsens.
- A dla mnie to jest miłość. Mimo, że nikt tego nie rozumie.
|
|
 |
|
Czasami mi się wydaje, że mogę bez niego istnieć. Że wcale o tym nie myślę i niczego mi nie brakuje. I że to wcale nie jest istnienie połowiczne, niepełne, wybrakowane jak popsuty przedmiot. Chodzę, mówię, śmieję się, czytam, bawię się, myślę. Ale to nie tak. Zawsze przychodzi moment, w którym coś mnie nagle uderza, że mało nie zwala mnie z nóg. Jakaś porażająca, nagła świadomość niepełności, niekompletności, pustki. Jakbym otworzyła drzwi, za którymi nic nie ma.
|
|
|
|