 |
Dzięki Tobie będę miała dobry dzień ! - mówi z uśmiechem. To akurat lubię. Ja, pusty w środku jak jakaś cholerna wydmuszka, ja z oporem wewnętrznym do czegokolwiek, podnoszę ludziom kąciki ust w uśmiech.
|
|
 |
Na początku jest słowo lub gest. Robi się mała ranka. Później kolejna i jeszcze jedna. Aż w końcu stoimy przed lustrem i zupełnie nie wiemy co z tym wszystkim zrobić.
|
|
 |
I ja będę Cię kochał, kochanie - zawsze.
I ja będę tu wieczność i jeden dzień dłużej - zawsze.
Będę tu, dopóki gwiazdy nie przestaną świecić.
Dopóki niebiosa się nie rozstąpią i słowa nie przestaną się rymować.
I wiem, że umierając, pomyślę o Tobie.
I będę cię kochał - zawsze
|
|
 |
Tak blisko, bez względu na odległość
Nie można dać więcej od siebie
Zawsze ufajmy w to, kim jesteśmy
|
|
 |
Gdy płakałeś, ocierałam każdą z Twoich łez
Gdy krzyczałeś, walczyłam z każdym z Twoich lęków
I przez te wszystkie lata trzymałam Twoją dłoń
Jednak Ty wciąż masz całą mnie
|
|
 |
Jestem zmęczona trwaniem tu
Stłumiona przez wszystkie me dziecinne lęki
I jeżeli musisz odejść
Pragnę, byś po prostu odszedł
Twoja obecność wciąż tu ciąży
I nie zostawi mnie w spokoju
|
|
 |
Serce bije szybko,
Kolory i obietnice
Jak być odważnym,
Jak mogę Cię kochać, skoro się boję
upadku
|
|
 |
gdy widzę, że stoisz sam
Wszystkie moje wątpliwości
Nagle odchodzą gdzieś w dal
|
|
 |
Prowadzisz to już tak długo.
Nie możesz przestać, nawet jeśli próbujesz.
Zbudowałaś tak wysoki mur,
Że nikt nie mógł się wspiąć,
Ale spróbuję
|
|
 |
Zauważyłaś, że książka po kilkakrotnym przeczytaniu staje się o wiele grubsza, niż była? [...] Jakby za każdym razem coś zostawało między kartkami: uczucie, myśli, odgłosy, zapachy... A gdy po latach zaczynam ją kartkować, odnajdujemy w niej nas samych, młodszych, innych...
Książka przechowuje nas jak zasuszony kwiat; odnajdujemy w niej siebie i jakby nie siebie.
|
|
|
|