 |
Powiedz im wszystkim, że tętno Twoje i moje ma wspólną prędkość.
|
|
 |
ból jest chujowy ale uczy.
|
|
 |
Jego twarz pachniała silna woda kolońska...jego ślina miała smak papierosów...a jego dotyk sprawiał ,ze miała ochotę spędzić w tych ramionach resztę życia..
|
|
 |
Pomimo cierpienia i smutku pozwoliła Mu odejść. Tak, jak chciał. To właśnie nazywa się miłość. Szczęście drugiego człowieka staje się ważniejsze od swojego.
|
|
 |
Nie umiała już swoimi słowami opisać tego, jak cudownie
czuła się w jego ramionach. Każde słowo wydawało się
być tak banalnie proste i zwyczajne, nie pasujące do podniosłości
chwil, które zdawały się być najpiękniejszymi chwilami.
On dotykał ją, pieścił, a ona płonęła niczym księżyc na tym
rozpalonym, sierpniowym niebie, które zrzucało im do rąk gwiazdy..
Ale oni już nie potrzebowali szczęścia, ponieważ już je posiadali
i oglądali je w swoich oczach każdego dnia..
|
|
 |
Spłynęły odpowiedzi po mokrym chodniku niezadanych pytań. Wprost do studzienki zwanej nadzieją.
|
|
 |
A każdą moją myśl wyprzedzał jednym zdaniem i zdawał się rozumieć, gdy mówiłam o marzeniach z dzieciństwa.
|
|
 |
Mówiłam ci już, że masz piękne dłonie ? Wyglądają jak z porcelany. A napomknęłam kiedyś, że uwielbiam twój dumny wyraz ust ? Nie ? No widzisz, to pewnie dlatego, że głos mi zamiera, gdy mam się do ciebie odezwać.
|
|
 |
Nienawidzę Cię za to, że, gdy się uśmiechasz miękną mi kolana.
Nienawidzę za to, że na dźwięk Twego głosu drżą mi ręce.
Nienawidzę za to, że nadal łamiesz mi serce.
|
|
 |
A potem zobaczyłam was. Najpierw wziąłeś ją za rękę i poszliście do kościoła. Następnie skręciliście w alejkę i z uśmiechem na ustach zabrałeś ją na lody. Nie odmówiłeś kiedy zaciągnęła Cię na wesołe miasteczko i chichraliście się razem na każdej karuzeli. Wiesz jak to boli ? Świadomość że mi wmawiałeś, że chodzenie za rękę to głupota,Boga nie ma, na lody chodzą dzieci i że nigdy w życiu nie przestąpisz ze mną progu lunaparku.
|
|
 |
- Chcesz z nim być ?
- Tak... i Nie.
- ..?
- Tak, bo jest jedyną osobą, którą naprawdę pokochałam. Nie, bo Jego szczęście stawiam ponad wszystko, a wiem, że nie jestem spełnieniem Jego marzeń.
|
|
 |
Mogłbyś powiedzieć mi wprost, że mnie nie chcesz. Uwierz, byłoby mi o wiele łatwiej żyć bez żadnych złudnych nadziei.
|
|
|
|