 |
Jeśli wspólne lata to drzwi, powiedzmy że zbieram klucze.
|
|
 |
Zobaczysz gdy zakręt ile masz z tego Kto poda ci rękę, kto zaśmieje w twarz Dam tyle szacunku ile sam dasz Nie dam recepty na życie w marzeniach Bo życie jest proste tylko tam gdzie nas nie ma
|
|
 |
Teraz mam Ciebie. Nowe ramiona, które chronią przed światem. Zapomniałam już odcień oczu tamtego, odkąd Twoje szaroniebieskie wpatrują się w moje z taką intensywnością. Pamiętam kiedy mówiłam, że przeszłości nie zapomnę nigdy, że zawsze będzie mieć znaczenie, że oprócz niego nie będzie nikogo. Teraz? Teraz dziękuję, że to się skończyło, że wtedy tyle wycierpiałam, bo idąc tą ścieżką mogłam spotkać Ciebie, a Ty? Ty jesteś tym czego szukałam sama w sobie. Jesteś tym brakującym odłamkiem serca, bo tamten już przestał pasować. Umarła miłość, narodziła się miłość./esperer
|
|
 |
chciałbym Cię przytulić i nie puścić już wcale, nie chcę szukać już wrażeń, dla Ciebie chcę się zmienić,
wszystkie smutki w twej główce na uśmiech zamienić, może to docenisz, nie często się otwieram,
bardzo rzadko mówię komuś, to co Tobie mówię teraz, jak widzisz coś inaczej śmiało mi to powiedz, a postaram się tak zrobić, żeby zawsze było dobrze. nie zawsze myślę mądrze, prowadź mnie do celu, jesteś przy mnie, złość znika bez problemu, bez Ciebie jak bez tlenu oddychać nie mogę, powiem w Twoich słowach, po prostu masz coś w sobie, często nad tym myślę, czy widzisz to tak samo..
|
|
 |
to przy Tobie opada podwyższone ciśnienie :>
|
|
 |
muszę wiedzieć o czym myślisz, nawet kiedy milczysz
|
|
 |
oddałaś mu serce, on za plecami Cie niszczył
|
|
 |
Oboje dobrze wiemy, że coś się nam sypie. Konstrukcja, którą misternie budowaliśmy, wali się przy fundamentach. Widzisz te poranione ręce? Jak długo będziemy to wszystko podtrzymywać kosztem własnego cierpienia? Coraz częściej widzimy, że pocałunki, trzymanie za rękę i mówienie, że się ułoży nie wystarczy, bo przecież nic się nie układa, prawda? Boję się, że któregoś dnia to runie na naszych oczach, a naszym jedynym gestem będzie wzruszenie ramion. Ot tak, zwyczajnie, tyle z nas zostanie, pobojowisko, plac walki, na którym poległy nam serca./esperer
|
|
 |
Nie lubię pożegnań. To zawsze jakiś początek końca. Po którymś pożegnaniu, nie będzie już powitania. Nie umiem ubrać w słowa tej rodzącej się tęsknoty, nie umiem znaleźć takich słów, które zapadłyby Ci w pamięć tak mocno, że nawet jak zapomnisz moją twarz, to nigdy nie zapomnisz tego co mówiłam. Nie lubię pożegnań, bo mam w sobie strach, że nawet jak teraz jest dobrze, to jutro coś może pójść nie tak, żadne nie będzie chciało wracać. Zbyt często nie ma żadnych oznak, że to jest ten ostatni raz. Skąd mam wiedzieć kiedy być lepszą, tak żeby na zawsze utkwić w Twojej głowie? /esperer
|
|
 |
Znowu wszystko między nami popsułam .. Znowuu ja .. Jestem beznadziejna .. Nie radzę sobie z niczymm .. /lokoko
|
|
 |
Niby początki są trudne, ale to przez końce nie śpisz po nocach./esperer
|
|
 |
smutno czy nudno w sumie wszystko jedno
|
|
|
|