 |
Pokaż mi przyjaciela ,który będzie ze mną płakał; bo tych ,którzy będą się ze mną śmiali ,znajdę sobie sama.
|
|
 |
tak jak niektóre rzeczy można zaakceptować dopiero po wódce, tak niektóre zrozumieć można dopiero po łzach.
|
|
 |
oklaski dla tego pana za frajerstwo.
|
|
 |
całujesz mnie, robisz to nawet fajnie.
|
|
 |
Jego ciepłe dłonie krążyły po moich nagich plecach co chwilę ocierając się o moje zapiecie od stanika.Pocałunki w usta,szyję powodowały dreszcze na całym moim ciele,które lgnęło do niego jak pszczoła do miodu.Jednak rozsądek podpowiadał,że powinnam to przerwać.Odpuścić i odejść.Ale dlaczego?Otworzyłam oczy widząc Jego pragnienie i zrozumiałam.Alkohol szumiał mi w głowie-zapomnialam co i z kim robię.Odepchnęłam go i usiadłam na łóżku-Co jest?-spytał biorąc mój podbródek-Nic, po prostu wciąż go kocham-szepnęłam zupełnie trzeźwiejąc.Podniosłam z podłogi bluzkę,buty i wybiegłam.Biegłam ile sił w nogach.Czułam jakbym go zdradziła.Czuję to za każdym razem,gdy spotykam się z innym mimo,że od dwóch lat ma inną..Przystanęłam z braku sił,otarłam łzy i wybuchnęłam histrycznym płaczem.Nie daję rady,nie potrafię zapomnieć.Nie potrafię się odkochać..Nie potrafię go NIE kochać..A świadomość,że to wszystko przeze mnie po woli mnie zabija.. || pozorna
|
|
 |
Zgubiłam się gdzieś między wspomnieniami a marzeniami naszej nierealnej, wspólnej przyszłości.. Nas już nie ma.. Czas zacząć wszystko od nowa. Zamknąć stary i rozpocząc nowy rozdział.. Tylko do cholery.. Ile razy można ?! || pozorna
|
|
 |
|
Tylko on potrafił zrozumieć jej podejście do świata . Tylko on nie pytał dlaczego śpi w dwóch różnych skarpetkach . Tylko on nie próbował pocieszać gdy było źle . Dawał jej swobodę do wypłakania się , bo wiedział , że później będzie jej lepie j. Tylko on bez słowa zanosił ją do sypialni , kiedy po imprezie nie była w stanie dotrzeć tam sama . To właśnie on każdego ranka czekał na nią z kubkiem kakao . To on bez żadnych sprzeciwów oglądał z nią denne komedie romantyczne . To on podczas ulewy zabierał jej parasol i kazał gonić się po deszczu . To on z wredną miną pytał " Jak tam na dole " , wiedząc , że nienawidzi swojego wzrostu . Tylko on nie robił jej wyrzutów . [ dzyndzel ]
|
|
 |
wkładasz mi język do ust. pieprzysz co tydzień po sobotnim melanżu. przy kumplach, trzymasz mi dłoń na tyłku i całujesz po dekolcie. mówisz, że mam wyjebany kolor oczu. mniej więcej co miesiąc doprowadzasz mnie do stanu melancholii i podpuchniętych powiek. jesteśmy razem. ja jestem znana jako ta, która jest z największym przystojniakiem. Ty jako ten, który wyrwał najzgrabniejszą niunię w szkole. tylko wiesz co? nie kochamy się, to czyste pragnienie
|
|
 |
Jeśli kiedykolwiek mnie opuścisz kochanie,
Zostaw trochę morfiny przy moich drzwiach
Ponieważ potrzeba mnóstwo leków
Aby uświadomić sobie , co mieliśmy
A czego już nie mamy.
|
|
 |
Z obietnic wypadałoby się wywiązywac skarbie.
|
|
 |
Potrzebuję Cię. Cholernie.
|
|
|
|