 |
na pytanie co robię odparłam krótko, że szukam sensu życia, następnie przeszukując szafę, otwierając kolejne szuflady, zaglądając pod pokrywki garnków, stół, za łóżko, do śmieci, plecaka, notatek z historii. w końcu zagryzając wargę, zmieszany wziął mnie w ramiona i głaszcząc po włosach szepnął: - wiesz, chyba jest u mnie.
|
|
 |
lubię go, Jezus Maria, potwornie go lubię; ale to nie mogło się udać.
|
|
 |
wszystko co mnie spotkało z Tobą, to była najbardziej skomplikowana i najdziwniejsza rzecz świata.
|
|
 |
przez te lata właściwie nauczył mnie czuć. pokazał, jak to jest czekać, od jednego spotkania do drugiego. uświadomił mi, że zdarzają się miesiące, kiedy nie zobaczymy się nawet raz. dni, kiedy zasypiając będę zagryzać dłonie z obawy o Jego osobę i właściwie do momentu, aż znów stanie w moich drzwiach, nie będę miała pojęcia, czy w ogóle żyje. dał mi wiarę w magię, którą ociekał każdy dotyk. w spazmie śmiechu, oglądając jedną z moich ulubionych komedii, niezdarnie przytknął gorące palce do mojego policzka. całując, tak abstrakcyjnie, po swojemu, pokazał mi, jak to jest kochać.
|
|
 |
Dziś diabeł wręczył Ci w jedną stronę bilet myśli, zamierzchłe źrenice ukoić zapalonym zniczem.
|
|
 |
Po każdym EX - przychodzi NEXT .
|
|
 |
Życie jak smak szampana lecz kwaśnego jak cytryna .
|
|
 |
Sypiam mniej coraz, zmartwień mam coraz więcej, walczę by nie zwariować i zawisnąć gdzieś na belce .
|
|
 |
Memu życiu dajesz kolor niczym pigment .
|
|
 |
Wierzę, że mnie nie zostawisz, mam to w sercu głęboko, nawet gdy trzeba by było przejść po żarze gołą stopą, żeby udowodnić oddanie .
|
|
 |
Nie dotknę gleby, powtarzam po raz który, do kurwy nędzy to nawyk mej natury.
Będę piąć się do góry, mogę ci obiecać - zachowam trzeźwy umysł czując bat na plecach .
Zachowam uśmiech na twarzy wiedząc, że to koniec - tylko bądź koło mnie, bądź koło mnie .
|
|
 |
Czasem przy wielkich problemach czuję się jak karzeł .
|
|
|
|