 |
|
a kiedy będę chciała odejść, po prostu chwyć mnie za dłoń i powiedź, że to jeszcze nie czas, zatrzymaj mnie przy sobie. / i.need.you
|
|
 |
|
Desperacko Cię pragnę. / i.need.you
|
|
 |
|
Zapomniałam na chwilę, ile znaczy Twoja obecność w moim życiu. / i.need.you
|
|
 |
|
Nie mam pojęcia jak to jest, kiedy się tęskni za kimś, ale się nie chce go zobaczyć nawet na moment. Dziwna tęsknota, co? / i.need.you
|
|
 |
|
zastanawiam się czy kiedykolwiek pomyślisz o tym co między nami zaszło. czy będąc z nią, pomyślisz co czułeś przy mnie, czy porównasz ją do mnie, czy jej też powiesz, że jest dla ciebie najważniejsza. zastanawiam się dlaczego tak się pogubiłeś, czemu przyjmujesz zasadę by żyć tym co jest teraz. nie martwisz się przyszłością, gnębi cię przeszłość, ja to rozumiem, straciłeś osobę, która była dla ciebie ogromnie bliska. opowiadasz mi o tym i płaczesz, a potem wtulasz się we mnie, bo brak ci bliskości i ciepła. kochasz kogoś innego, zapierasz się, że będziesz z nią zawsze, mimo, że na odległość to będziesz. a ja? mam być tylko wtedy, kiedy życie ci się sypie i brak ci miłości? dziękuję za taką znajomość, mimo tego, że znaczysz dla mnie więcej niż wszystko. / notte.
|
|
 |
|
Kiedy tak siedzę sam i przed oczami mam swoje dotychczasowe życie, to chcę byś przyszła i zrobiła w nim rewolucję.
|
|
 |
|
Jestem Twoją krwawiącą wargą, niedopitą kawą, ugryzionym tostem, niedokończoną przyjemnością, niedopałkiem papierosa.
|
|
 |
|
Kocham cię. Aż brak mi słów, żeby powiedzieć jak bardzo. Tęsknię za Tobą, bo nie widziałam Cię od wieków. Potrzebuję Cię, bo jesteś wszystkim co mam. Pragnę Cię, bo jesteś inny niż reszta chłopców, których znam. Łudzę się, bo dałeś mi nadzieję. Czekam, bo wierzę, że wrócisz..
|
|
 |
|
Moje marzenie? Mieć Cię na co dzień, dla siebie. Móc Cię przytulać, kiedy tylko będę miała ochotę. Nie musieć czekać. Nie musieć tęsknić.
|
|
 |
|
Potrafiłam odejść, choć uwierz, że nie chciałam. Wszystko dlatego, że szanuję samą siebie i wolę ryczeć samotnie w poduszkę, niż kolejny raz patrzeć jak mnie ranisz, a ja nic z tym nie robię./esperer
|
|
 |
|
Potrafiłam odejść, choć uwierz, że nie chciałam. Wszystko dlatego, że szanuję samą siebie i wolę ryczeć samotnie w poduszkę, niż kolejny raz patrzeć jak mnie ranisz, a ja nic z tym nie robię./esperer
|
|
|
|