 |
Wiem ile nadziei zbudowałem przez lata
Wiem ile zrujnowałem, widzę, że świat zawraca
Wiem ile trosk, łez, bólu wiele niosłem
|
|
 |
Twoje oczy, gdy mówiłam szczerze o miłości
Twoje oczy, gdy układaliśmy wspólnie plany
Te, w których nie było nienawiści i zdrady
|
|
 |
Obietnice bez pokrycia, które pękły jak klisza
|
|
 |
Spójrz w moje oczy, straciłam i przegrałam, jednak wychodzę na prostą, przecież poddać się nie chciałam!
|
|
 |
nie jestem święta, popełniłam wiele błędów, nie żałuje straconych relacji, być może niewartych, nie jestem każda, nie jestem wyjątkowa, jestem sobą i szczerze pierdole czy to Ci podchodzi. Teraz nie ingeruje w życie inne poza swoim, czas pozwolił mi zrozumieć, że nie potrzebuje innych.
|
|
 |
ja w czyjeś życie nie ingeruje, zabierz łapy od mojego, niech Cię nie interesuje
|
|
 |
nie patrzę się na innych, bo ja mam swoją misję, słowa przekładam na czyny oraz ambicje!
|
|
 |
"ten kto nie chce szuka powodów, ten kto chce szuka sposobów"
|
|
 |
żeby przekształcić coś trzeba zacząć od siebie, mogę wszystko, wiem, byle tylko gnać naprzód z podniesioną głową, z równowagą, pół na pół
|
|
 |
są tacy, co w oczy mówią, że w ogień skoczą
gdy dochodzi co do czego, to nie służą pomocą
gówno mnie obchodzą i to czy częstują koką
prawdziwych poznaje się w biedzie
i w grę tylko tacy wchodzą!
|
|
 |
lepiej wpadnij, polej, zapijemy smutek ale wiedz, że on i tak wróci z jutrem.
|
|
 |
sama już nie wiem, czy to już leki, czy znowu ta piekielna walka. ale znów nie mogę spać. nie potrafię się na czymkolwiek skupić, moje myśli krążą wyłącznie wokół jednego. a przecież nie mam do tego powodów. jednak każdy dzień zaczynam i kończę tą samą myślą. a co jeśli? krótkie pytanie, które całkowicie zakłóca wszystko w co dotąd wierzyłam. bo jak, tak nagle, przestać słychać rozumu, a pozwolić sercu przejąć pełną kontrolę? jak uwierzyć w coś co całkowicie pozbawione jest sensu? ja tak nie potrafię. i może po raz kolejny zbyt szybko się wycofuję, ale tak będzie lepiej. jestem już zmęczona.
|
|
|
|