 |
Życie człowieka nie kończy się w chwili, gdy jego serce przestaje bić, a krew nie płynie już w żyłach. Życie człowieka kończy się, gdy tracimy sens istnienia. Gdy nie ma powodu by wstawać rano. Gdy każda wykonana czynność już nie ma dla Nas znaczenia. Gdy najbliższa osoba, odchodzi. [ yezoo ]
|
|
 |
Bo prawda jest taka, że każdy ma głos i przychodzi taki czas, że musisz krzyczeć, by zawalczyć o to, czego pragniesz.
|
|
 |
akurat na najniebezpieczniejszą chorobę świata jaką jest miłość, wymyślenie lekarstwa jest równe z niemożliwym | rastaa.zioom
|
|
 |
znasz to uczucie, gdy siadasz w cichym kącie swojego mieszkania, bo to jedyne miejsce, w którym potrafisz opanować natłok myśli? gdy zaciskasz pięści, z całej siły uderzając w ścianę? gdy jesteś pijana i prosisz o więcej, bo tak naprawdę nie masz już nic do stracenia? gdy przelotny zapach wspomnień doprowadza Cię do łez? gdy uciekasz przed przeszłością, tym samym niszcząc wszystko, co masz dotychczas? gdy prosisz Boga, by pomógł Ci się wydostać z tej pułapki, jaką jest życie? znasz to uczucie, gdy nie wiesz co robić, a nikt inny nie jest w stanie Ci pomóc? to bezsilność, która wykańcza i niszczy, a co najgorsze, jesteś w tym wszystkim sama. [ yezoo ]
|
|
 |
chciałabym móc nie musieć wierzyć, że kiedyś to dostanę, co mi się należy
|
|
 |
Bo razem nam się zjebał światopogląd, podobno.
|
|
 |
Nie mów mi co mam robić , bo i tak zrobię to inaczej..
|
|
 |
Gdyby została mi ostatnia godzina życia? Powiedziałabym rodzicom jak bardzo ich kocham i podziękowała za czas spędzony obok mnie, za wychowanie i za cudowne dzieciństwo. Później wypiłabym ostatnie piwo z przyjaciółmi na ukochanej ławce i osiedlu. Na końcu poszłabym do Ciebie, by Cię zobaczyć i w ostatniej sekundzie życia powiedziałabym jak bardzo Cię kocham. W ostatniej - byś nie zdążył powiedzieć mi, że Ty nie czujesz tego samego.”
|
|
 |
Tak,tak może i należę do tych złych dziewczyn . Które często melanżują, dużo klną. Nie pozwalają obrażać się byle komu a tym bardziej ranić. Ale pech sprawił iż ta miłość przedostała się, przez tą gruboskórną warstwe ochronną ,twardej dziewczyny raniąc cholernie moje serce.
|
|
 |
Ciężko jest patrzeć jak odchodzi ktoś, kto znaczył dla nas najwięcej. Jak z dnia na dzień coraz bardziej się od siebie odsuwamy. Jak wszystko powoli w nas umiera.
|
|
 |
Mieliśmy wtedy po 15 lat , pamiętasz ? Te beztroskie chwile. Próbowanie alkoholu, papierosów … Byłeś ode mnie dwa lata starszy. Dla Ciebie byłam taką małą gwiazdką, która rozświetlała Ci noce. Mówiłeś mi to codziennie. Kochałeś mnie jak nikt nigdy wcześniej. No, ale jak w każdym związku był kryzys. Zaczęliśmy się kłócić jak nigdy wcześniej. Po paru tygodniach stało się to naszą codziennością. Zaczęłam przez Ciebie wciągać .. Nie przejmowałeś się tym. Wiedziałeś, że miałam chore serce. Nic na to nie powiedziałeś. A pamiętasz jak trafiłam do szpitala ? Jak się prze ćpałam ? Dopiero wtedy zacząłeś się mną przejmować . Jednak pewnego dnia pamiętam jak przyszła jakaś dziewczyna , rok młodsza ode mnie. Ładna, blondynka, niebieskie oczy, wysoka, szczupła. Powiedziała mi, że mieliście romans i tak po prostu wyszła z sali. Chodź nie miałam sił wyszłam z pokoju i kierowałam się w stronę drzwi.. Po kilku godzinach znalazłam się w domu mojego „przyjaciela”. Zaczęłam wciągać o wiele większe ilości
|
|
|
|