 |
-uśmiechnij się. On stoi za tobą i rozmawia z kolegami, chyba nie chcesz, żeby zobaczył cię w tym stanie. – Wiesz, masz racje. –Uśmiechnęła się i podeszła do najprzystojniejszego chłopaka w szkole, flirtując z nim na całego. Gdy spojrzała na swojego byłego, uśmiechnęła się jeszcze szerzej. Pierwszy raz zobaczyła w jego oczach zaskoczenie, zazdrość i złość. To było coś, czego pragnęła.
|
|
 |
- już ci na nim nie zależy? Przecież tak bardzo pragnęłaś z nim być. Co się zmieniło? – Moja miłość do niego. Dałam sobie z tym wszystkim spokój, kiedy zrozumiałam, że to nie było to. Kiedy doszło do mnie, że ta ‘miłość’ była tylko obsesją za czymś czego nie mogę mieć.
|
|
 |
Przewracała się z boku na bok. Dochodziła godzina 1 w nocy, lecz nadal nie mogła zasnąć. Sama do końca nie wiedziała, dlaczego. Spojrzała na telefon. Nic. Zero wiadomości. Odłożyła go na miejsce a po chwili usłyszała dźwięk przychodzącej wiadomości. ‘ Przepraszam, że tak późno, ale dopiero kładę się spać Dobranoc:* ‘. Uśmiechnęła się i po chwili otoczyła ją kraina snów. Już wiedziała, o co w tym wszystkim chodzi.
|
|
 |
czy wierzę w przeznaczenie? tak. możesz powiedzieć, że jestem naiwna czy co tam wolisz, ale zdania nie zmienię. tyle już w moim życiu się zdarzyło, że byłabym głupia mówiąc, że to tylko przypadek.
|
|
 |
słowo 'kocham' można porównać, do latania samolotem podczas jego startu. Twoje serce przepełnia uczucie, którego nie jesteś w stanie opisać słowami. czujesz, że unosisz się nad ziemią. a Twoje ciało, jest jak w stanie nieważkości, po którym sporadycznie przechodzą dreszcze.
|
|
 |
I wiem, że życie daję nam prawdopodobnie drugą szansę na lepsze poznanie siebie samych. Obiecałam, że Cię znajdę i słowa dotrzymałam. Ale musisz mi jedno wybaczyć. Nie potrafię walczyć o to, na czym mi zależy. Zwłaszcza kiedy wiem, że to i tak nie miałoby sensu.
|
|
 |
życie uszło z niej wraz z pierwszym pocałunkiem jej ukochanego z dziewczyną, która nie była nią. nadzieja na to , że kiedyś będzie z nim szczęśliwa rozwiała się jak nic nieznaczący dym- z każdą sekundą coraz bardziej blaknął, by zaraz ujść w nicość.
|
|
 |
siedzisz na parapecie w za dużym swetrze, nasłuchując odgłosu kropel uderzających o szybę okna. upuszczasz niezdarnie papierosa, który złośliwie wypala w Twoich rajstopach, dziurę w kształcie serca.
|
|
 |
szczęśliwym jest się wtedy, gdy kładziesz się jak najwcześniej spać tylko dlatego, że nie możesz się doczekać kolejnego poranka. gdy uśmiechasz się głupio nawet do filiżanki popołudniowej kawy. kiedy splątane słuchawki, nie są w stanie wyprowadzić Cię z równowagi. i nie potrzebujesz zjeść tabliczki czekolady bo wystarczy Ci przelotny uśmiech jednego z obcych przechodniów.
|
|
 |
a teraz mnie nienawidzi, jakbym była odpowiedzialna za to w jakim rytmie bije moje serce.
|
|
|
|