 |
i przepraszamm, że Twoja ręka musi czasem leżeć bezwładnie bo ja już nie jestem w stane jej objąć. że Twoje usta czasami czują się osamotnione ze względu na to, że moim wcale nie tęskno. przepraszam, że nie odliczam minut do naszego następnego spotkania jeszcze w trakcie poprzedniego. przepraszam, że jestem tak jakby mnie nie było. że zgubiłam rytm Twojego serca i zwyczajnie mojemu się nie spieszy by go dogonić. przepraszam.
|
|
 |
nie ma nic bardziej drastycznego niż moment, kiedy patrzysz mu w oczy i nie widzisz w nich już swojego odbicia.
|
|
 |
moment stawia się dla kogoś wszystkim jest długotrwałym procesem. natomiast moment stawania się dla kogoś nikim, jest w stanie prześcignąć prędkość światła.
|
|
 |
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego
nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu
wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego
kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg
podczas bezwietrznej nocy.
|
|
 |
Gdyby tylko czas leczył rany... prawdopodob
nie byłby słynniejszym lekarzem niż doktor
House.
|
|
 |
są takie okazyjne noce gdy poprostu płaczesz,
ponieważ wszystko się zmienia, a ty nic
nie możesz zrobić.
|
|
 |
To nie takie jednak proste spojrzeć, gdy się spoj
rzeniem dotyka bólu.
|
|
 |
może ja sobie to tylko wymyśliłam? może od początku dałeś mi do zrozumienia, że to tylko przyjaźń, a ja nie zauważyłam tego znaku, albo po prostu go zignorowałam? teraz już wiem, że znow zbyt zaufałam i sie zaangażowałam. teraz to już nie ma sensu. kolejne rozczarowanie..
|
|
 |
no jak można być tak tępym?! no jak?! jak można nie potrafić odczytać kilku prostych gestów,kilku prostych spojrzeń?! czy to tak trudno zdobyć się na szczerość? czy zawsze trzeba wszystko wyjaśniać słowo po słowie? nie mam już pomyślów,nie mam już sił. poddaje się, oddalam się, znikam. bo po co tak się starać dla osoby, która nie potrafi tego docenić?
bo po co kochać?
|
|
 |
- za każdym razem, kiedy spojrzę na te filiżanki po naszym rozstaniu będę wspominać jak wspólnie rozkoszowaliśmy się smakiem porannej kawy, przeplatając to pocałunkami, wiesz? - powiedziała z zachwytem. - mhm, jak się rozstaniemy ... - no tak. mam nadzieję, że pozwolą mi je ze sobą zabrać, a nawet zorganizują na nie jakąś półkę. w niebie.
|
|
 |
|
a co jeśli się zapomnę ? co jeśli pod wpływem impulsu znów złączą się nasze usta nadając życiu sens ?
|
|
|
|