głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika na_granicy

Odpowiedni facet? Ten przy którym zdjąwszy z siebie wszystkie ubrania  bez makijażu i z potarganymi włosami  kobieta czuje się najbardziej atrakcyjna   chimica

chimica dodano: 13 stycznia 2014

Odpowiedni facet? Ten przy którym zdjąwszy z siebie wszystkie ubrania, bez makijażu i z potarganymi włosami, kobieta czuje się najbardziej atrakcyjna ~ chimica

Mocno wbija swoje wargi w moje  po czym przekracza próg i już  już wtedy mam ochotę złapać Go za ramię  wciągnąć do środka i wyzbyć z każdej części garderoby  i chyba ma cholerną rację  gdy odwraca się i mruczy na pożegnanie  do zobaczenia  moja nimfomanko    chimica

chimica dodano: 13 stycznia 2014

Mocno wbija swoje wargi w moje, po czym przekracza próg i już, już wtedy mam ochotę złapać Go za ramię, wciągnąć do środka i wyzbyć z każdej części garderoby, i chyba ma cholerną rację, gdy odwraca się i mruczy na pożegnanie "do zobaczenia, moja nimfomanko" ~ chimica

Nie patrz tak na mnie. Zbierz do całego bagażu  z którym przyszłaś do mnie to cholernie sztuczne współczucie  żal  nieadekwatną empatię i wyjdź  bo nie potrzebuję Cię takiej. Nie potrzebuję przyjaciółki  która zacznie ciągnąć mnie w swoje ramiona i podsuwać pod nos chusteczki  by wspólnie rozpaczać nad utraconą wiarą w miłość. Zrozum  że zostawiłam to  bo było durne  głupie i zadawało mi na każdym kroku ciosy. Spróbuj chociaż zaakceptować  że jest mi lepiej i wcale nie posypały mi się życiowe fundamenty. Cholera  usiądź tu ze mną  napijmy się pieprzonego wina i skończ mnie krytykować  bo poszłam do łóżka z kolejnym facetem  którego ledwo znam... czy nie łatwiej Ci po prostu uśmiechnąć się i zapytać  który był lepszy? Bez wczuwania się w stratę  cierpienie i ból. Nie przywołuj miłości  pozwól mi oddychać   chimica

chimica dodano: 13 stycznia 2014

Nie patrz tak na mnie. Zbierz do całego bagażu, z którym przyszłaś do mnie to cholernie sztuczne współczucie, żal, nieadekwatną empatię i wyjdź, bo nie potrzebuję Cię takiej. Nie potrzebuję przyjaciółki, która zacznie ciągnąć mnie w swoje ramiona i podsuwać pod nos chusteczki, by wspólnie rozpaczać nad utraconą wiarą w miłość. Zrozum, że zostawiłam to, bo było durne, głupie i zadawało mi na każdym kroku ciosy. Spróbuj chociaż zaakceptować, że jest mi lepiej i wcale nie posypały mi się życiowe fundamenty. Cholera, usiądź tu ze mną, napijmy się pieprzonego wina i skończ mnie krytykować, bo poszłam do łóżka z kolejnym facetem, którego ledwo znam... czy nie łatwiej Ci po prostu uśmiechnąć się i zapytać, który był lepszy? Bez wczuwania się w stratę, cierpienie i ból. Nie przywołuj miłości, pozwól mi oddychać ~ chimica

I doszło do tej pieprzonej desperacji  i jestem tak bardzo w to wciągnięta  i pozwalam Ci ściągać kolejne warstwy moich ubrań  i nie krępuję się  i jesteś tu obok  Twój tors jest tuż nade mną  delikatnie pobudzając mój biust  i to jest tak cholernie miłe  równie cholernie miłe jak Twój uśmiech  mówisz do mnie coś durnego  chcesz zmienić pozycję  cholera  wydawało mi się  wcale tego nie mówisz  ale ja wiem  bo podnosisz mnie i sadzasz na sobie  wbijam paznokcie w Twoje uda  odginam ciało do tyłu  szepczesz coś  tak dobrze Ci ze mną  łączymy się w tej błogości  to jest niebo  mamy nasze własne niebo  tak  i kurwa mać  ja nie mam już zasad  świat nie ma już miłości  nie wierzę w nią  wyrzuciłam serce jakiś czas temu i mam Cię tu  i jesteś moim największym szczęściem   chimica

chimica dodano: 13 stycznia 2014

I doszło do tej pieprzonej desperacji, i jestem tak bardzo w to wciągnięta, i pozwalam Ci ściągać kolejne warstwy moich ubrań, i nie krępuję się, i jesteś tu obok, Twój tors jest tuż nade mną, delikatnie pobudzając mój biust, i to jest tak cholernie miłe, równie cholernie miłe jak Twój uśmiech, mówisz do mnie coś durnego, chcesz zmienić pozycję, cholera, wydawało mi się, wcale tego nie mówisz, ale ja wiem, bo podnosisz mnie i sadzasz na sobie, wbijam paznokcie w Twoje uda, odginam ciało do tyłu, szepczesz coś, tak dobrze Ci ze mną, łączymy się w tej błogości, to jest niebo, mamy nasze własne niebo, tak, i kurwa mać, ja nie mam już zasad, świat nie ma już miłości, nie wierzę w nią, wyrzuciłam serce jakiś czas temu i mam Cię tu, i jesteś moim największym szczęściem ~ chimica

Przyjaźń jest niczym poezja. Im trwalsza tym piękniejsza.

remember_ dodano: 12 stycznia 2014

Przyjaźń jest niczym poezja. Im trwalsza tym piękniejsza.

Jestem wredna? Owszem  jestem  bo nie jestem śmieciem  nie jestem zabawką  nie pozwolę  aby ktoś mną manipulował. Nie pozwolę sobie na świeże również zagrywki ze strony ludzi  którzy uwielbiają wpieprzać nos w nie swoje sprawy tylko i wyłącznie w celu sprawdzenia mojej wiarygodności i szczerości oraz możliwości przełamania się względem nich. Nie jestem już tak słaba  jak kiedyś. Nie jestem również 'biedna' w doświadczeniach  dlatego staram się żyć codziennie inaczej. Próbuję wyciągać  jak najwięcej wniosków i unikać błędnych decyzji  które są pełne zawirowań. Nie mogę sobie pozwolić na to  aby ktoś na nowo miał nade mną wpływ. Nie mogę sobie pozwolić na to  aby moje życie   znów zostało zamienione w rozpierdol emocjonalny. Bo nie po to walczyłam przez tyle miesięcy  nie po to traciłam tyle sił i nerwów. Nie po to wylewałam tyle łez i nie po to było tyle błędnych akcji bez zahamowań  aby ktoś na nowo pluł mi w brodę. Nie  nie pozwolę sobie na coś takiego.

remember_ dodano: 12 stycznia 2014

Jestem wredna? Owszem, jestem, bo nie jestem śmieciem, nie jestem zabawką, nie pozwolę, aby ktoś mną manipulował. Nie pozwolę sobie na świeże również zagrywki ze strony ludzi, którzy uwielbiają wpieprzać nos w nie swoje sprawy tylko i wyłącznie w celu sprawdzenia mojej wiarygodności i szczerości oraz możliwości przełamania się względem nich. Nie jestem już tak słaba, jak kiedyś. Nie jestem również 'biedna' w doświadczeniach, dlatego staram się żyć codziennie inaczej. Próbuję wyciągać, jak najwięcej wniosków i unikać błędnych decyzji, które są pełne zawirowań. Nie mogę sobie pozwolić na to, aby ktoś na nowo miał nade mną wpływ. Nie mogę sobie pozwolić na to, aby moje życie znów zostało zamienione w rozpierdol emocjonalny. Bo nie po to walczyłam przez tyle miesięcy, nie po to traciłam tyle sił i nerwów. Nie po to wylewałam tyle łez i nie po to było tyle błędnych akcji bez zahamowań, aby ktoś na nowo pluł mi w brodę. Nie, nie pozwolę sobie na coś takiego.

Nie  to nie wyjdzie. Ta znajomość nie ma sensu. Ona się rozpadła już dawno  bardzo dawno temu. Próbowaliśmy coś naprawić  zrobić coś niemożliwego  ale za długo to trwało. Od maja nam nie wychodziło utrzymywanie kontaktu. Coś się między nami wypaliło  może sami się wypaliliśmy? Nie jesteśmy tymi ludźmi  którymi byliśmy przeszło cztery lata temu. Nie jesteśmy ludźmi  którzy świetnie rozumieli się bez słów. Bo dziś nie dogadujemy się prostymi nawet słowami. Ja mówię jedno  ty zaś drugie.. Nie  nie możemy tego dłużej ciągnąć. Nie chcę w to brnąć  nie chcę  abyś był przy mnie obecny. Przystopowałam  ale i ty musisz to samo zrobić. Wycofaj się  wycofaj się z tej zagrywki dopóki masz jeszcze szansę  bo później nie będzie miło. Nie będzie ostrzeżeń  ale będzie ból. Pozwól mi zaznać spokoju i odejść w ciszy  w milczeniu. Nie zmuszaj mnie do drastycznych kroków. Niech wszystko samo się uwolni  niech ta znajomość ulotni się z naszych dusz. Tak będzie lepiej dla każdego z nas  zdecydowanie.

remember_ dodano: 12 stycznia 2014

Nie, to nie wyjdzie. Ta znajomość nie ma sensu. Ona się rozpadła już dawno, bardzo dawno temu. Próbowaliśmy coś naprawić, zrobić coś niemożliwego, ale za długo to trwało. Od maja nam nie wychodziło utrzymywanie kontaktu. Coś się między nami wypaliło, może sami się wypaliliśmy? Nie jesteśmy tymi ludźmi, którymi byliśmy przeszło cztery lata temu. Nie jesteśmy ludźmi, którzy świetnie rozumieli się bez słów. Bo dziś nie dogadujemy się prostymi nawet słowami. Ja mówię jedno, ty zaś drugie.. Nie, nie możemy tego dłużej ciągnąć. Nie chcę w to brnąć, nie chcę, abyś był przy mnie obecny. Przystopowałam, ale i ty musisz to samo zrobić. Wycofaj się, wycofaj się z tej zagrywki dopóki masz jeszcze szansę, bo później nie będzie miło. Nie będzie ostrzeżeń, ale będzie ból. Pozwól mi zaznać spokoju i odejść w ciszy, w milczeniu. Nie zmuszaj mnie do drastycznych kroków. Niech wszystko samo się uwolni, niech ta znajomość ulotni się z naszych dusz. Tak będzie lepiej dla każdego z nas, zdecydowanie.

Nie ma już słów 'na zawsze'. Nie przy nim  nie przy żadnym innym facecie. Skończyło się to  skończyły się te chore obietnice  które nie miały przyszłości. Opamiętałam się. Może w ostatniej chwili  ale to zrobiłam. Jednakże nie rozumiem  czy ja czasami źle dobieram słowa  czy nie potrafię przekazać tego co czuję i myślę  czy może ktoś chce  abym znów zgłupiała i uległa znajomości  która jest fikcją? Już raz przebrnęłam przez to. Nie będę znów wciągać się w takie układy  nie będzie kolejny raz nieszczęśliwego zakończenia z mojej strony. Nie i koniec. Nie mam zamiaru być pod wpływem kogoś kto chce mną zawładnąć. Bo znam siebie  znam wartość swoich słów i wiem  że nie wmówi mi już nikt czegoś co jest dla mnie nie możliwe  nierealne do spełnienia. Nie będzie powrotu przeszłości i zabawy uczuciami. To za bardzo by bolało  gdybym musiała się zaangażować w coś co nie ma prawa bytu.

remember_ dodano: 12 stycznia 2014

Nie ma już słów 'na zawsze'. Nie przy nim, nie przy żadnym innym facecie. Skończyło się to, skończyły się te chore obietnice, które nie miały przyszłości. Opamiętałam się. Może w ostatniej chwili, ale to zrobiłam. Jednakże nie rozumiem, czy ja czasami źle dobieram słowa, czy nie potrafię przekazać tego co czuję i myślę, czy może ktoś chce, abym znów zgłupiała i uległa znajomości, która jest fikcją? Już raz przebrnęłam przez to. Nie będę znów wciągać się w takie układy, nie będzie kolejny raz nieszczęśliwego zakończenia z mojej strony. Nie i koniec. Nie mam zamiaru być pod wpływem kogoś kto chce mną zawładnąć. Bo znam siebie, znam wartość swoich słów i wiem, że nie wmówi mi już nikt czegoś co jest dla mnie nie możliwe, nierealne do spełnienia. Nie będzie powrotu przeszłości i zabawy uczuciami. To za bardzo by bolało, gdybym musiała się zaangażować w coś co nie ma prawa bytu.

I na zawsze  póki śmierć nas nie rozłączy.   Pamiętasz jak to wypowiadałaś? Pamiętasz jak przytakiwałem i powtarzałam tą deklaracje zaraz po tobie? Musisz pamiętać  to nie było błahe i nieważne. To wiązało w sobie obietnice  która ja dotrzymuje chociaż ty postanowiłaś odejść. Czemu akurat wtedy gdy naprawdę byłem gotowy by wykonać kolejny krok w tym związku? Odeszłaś bez zapowiedzi  w tym samym dniu  w którym wyszedłem ze sklepu jubilerskiego z pierścionkiem zaręczynowym. Miała być kolacja  wspólny wieczorny spacer po parku i oświadczyny w świetle migoczącej choinki w samym centrum  pod gwiazdami. Miało być idealnie  miało spełnić się nasze  na zawsze  a gdy wróciłem do domu ujrzałem jedynie Ciebie z walizką w ręku i ze łzami w oczach. Szeptałaś  że już tak dłużej nie możesz  nie dasz rady egzystować w niepewności  w strachu o każdy dzień w którym wracam spóźniony lub poraniony. Zamarłem  bo wyrwałaś mi duszę wyrwałaś serce. Pozostawiłaś mnie samego  bez niczego. Z pustką i prześwitem.

nieodpowiedzialny_ dodano: 12 stycznia 2014

I na zawsze, póki śmierć nas nie rozłączy. - Pamiętasz jak to wypowiadałaś? Pamiętasz jak przytakiwałem i powtarzałam tą deklaracje zaraz po tobie? Musisz pamiętać, to nie było błahe i nieważne. To wiązało w sobie obietnice, która ja dotrzymuje chociaż ty postanowiłaś odejść. Czemu akurat wtedy gdy naprawdę byłem gotowy by wykonać kolejny krok w tym związku? Odeszłaś bez zapowiedzi, w tym samym dniu, w którym wyszedłem ze sklepu jubilerskiego z pierścionkiem zaręczynowym. Miała być kolacja, wspólny wieczorny spacer po parku i oświadczyny w świetle migoczącej choinki w samym centrum, pod gwiazdami. Miało być idealnie, miało spełnić się nasze "na zawsze" a gdy wróciłem do domu ujrzałem jedynie Ciebie z walizką w ręku i ze łzami w oczach. Szeptałaś, że już tak dłużej nie możesz, nie dasz rady egzystować w niepewności, w strachu o każdy dzień w którym wracam spóźniony lub poraniony. Zamarłem, bo wyrwałaś mi duszę wyrwałaś serce. Pozostawiłaś mnie samego, bez niczego. Z pustką i prześwitem.

Byłem więźniem twojej nieskazitelnej miłości  każdego dnia zamiast umierać w ciasnej klatce ja dopiero odczuwałem chęć do życia  bo każdy zakamarek tej celi był wypełniany szczęściem  uczuciem  przesiąknięty wzmocnionymi emocjami i swoją niebanalną historia w którą się pogłębialiśmy i nie chcieliśmy by kiedykolwiek nastąpił koniec tego scenariusza. Nie chciałaś wypuszczać mnie nawet na minutę ze swojej codzienności. Tęsknota nas zabijała  gdy oddalaliśmy się od siebie chociażby na dwa kroki. Było idealnie. Mieliśmy perspektywy na przyszłość  plany  marzenia  cele do których każde z nas dążyło  chciałaś być artystką  jesteś moją muzą aż do teraz. Chciałaś być w szkole plastycznej a ukończyłaś ekonomię. Chciałaś mieszkać ze mną już zawsze  a wyprowadziłaś się. Chciałaś sięgnąć ze mną gwiazd  a uderzyliśmy o lodowaty bruk  który rozbił nasze serca na kawałki  których nie jesteśmy w stanie złożyć w jeden  żywy  bijący organ ustalający granicę życia i śmierci.

nieodpowiedzialny_ dodano: 12 stycznia 2014

Byłem więźniem twojej nieskazitelnej miłości, każdego dnia zamiast umierać w ciasnej klatce ja dopiero odczuwałem chęć do życia, bo każdy zakamarek tej celi był wypełniany szczęściem, uczuciem, przesiąknięty wzmocnionymi emocjami i swoją niebanalną historia w którą się pogłębialiśmy i nie chcieliśmy by kiedykolwiek nastąpił koniec tego scenariusza. Nie chciałaś wypuszczać mnie nawet na minutę ze swojej codzienności. Tęsknota nas zabijała, gdy oddalaliśmy się od siebie chociażby na dwa kroki. Było idealnie. Mieliśmy perspektywy na przyszłość, plany, marzenia, cele do których każde z nas dążyło, chciałaś być artystką, jesteś moją muzą aż do teraz. Chciałaś być w szkole plastycznej a ukończyłaś ekonomię. Chciałaś mieszkać ze mną już zawsze, a wyprowadziłaś się. Chciałaś sięgnąć ze mną gwiazd, a uderzyliśmy o lodowaty bruk, który rozbił nasze serca na kawałki, których nie jesteśmy w stanie złożyć w jeden, żywy, bijący organ ustalający granicę życia i śmierci.

Sto lat i wszystkiego co najlepsze dla mistrzyni :  teksty mr.lonely dodał komentarz: Sto lat i wszystkiego co najlepsze dla mistrzyni :* do wpisu 12 stycznia 2014
przepraszam  że nie spełniam oczekiwań większości. przepraszam  że podążam własną drogą  rozważnie stawiając kroki. przepraszam  że mam własne zdanie  którego potrafię bronić jak lwica. przepraszam  że czasami słucham podszeptów serca. przepraszam  że nie pozwolę sobie na bycie marionetką w czyichś rękach. przepraszam  że mówię to co myślę  choć czasami wypadałoby się ugryźć w język. przepraszam  że jestem sobą  bo najwidoczniej ten fakt boli Cię najbardziej.

cynamoon dodano: 12 stycznia 2014

przepraszam, że nie spełniam oczekiwań większości. przepraszam, że podążam własną drogą, rozważnie stawiając kroki. przepraszam, że mam własne zdanie, którego potrafię bronić jak lwica. przepraszam, że czasami słucham podszeptów serca. przepraszam, że nie pozwolę sobie na bycie marionetką w czyichś rękach. przepraszam, że mówię to co myślę, choć czasami wypadałoby się ugryźć w język. przepraszam, że jestem sobą, bo najwidoczniej ten fakt boli Cię najbardziej.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć