głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika na_granicy

leżałam na kanapie ściśnięta pomiędzy nimi i przeleciałam wzrokiem po ich twarzach  każdego po kolei. znajome mordki cieszyły się do mnie  a ja zdałam sobie sprawę  że moje życie stało się lepsze  bo po prostu ich poznałam  bo zapuścili korzenie w moim malutkim serduszku. zrozumiałam  że uwielbiam ich  nawet gdy powinnam się gniewać i krzyczeć i wyzywać i płakać i tupać ze wściekłości. podniosłam wzrok na nasze odbicia w lustrze i uśmiechnęłam się delikatnie. jeden obok drugiego  skuleni  powyginani  ale tak silnie związani. moje nogi spoczywały na kolanach jednego stopy wcisnęłam pod łydki kolejnego  a same plecy oparłam o tors tego najważniejszego. byłam z nimi szczęśliwa  czułam się akceptowana  czułam się potrzebna. za nic w świecie nie chciałabym ich stracić  naprawdę.

cynamoon dodano: 19 października 2013

leżałam na kanapie ściśnięta pomiędzy nimi i przeleciałam wzrokiem po ich twarzach, każdego po kolei. znajome mordki cieszyły się do mnie, a ja zdałam sobie sprawę, że moje życie stało się lepsze, bo po prostu ich poznałam, bo zapuścili korzenie w moim malutkim serduszku. zrozumiałam, że uwielbiam ich, nawet gdy powinnam się gniewać i krzyczeć i wyzywać i płakać i tupać ze wściekłości. podniosłam wzrok na nasze odbicia w lustrze i uśmiechnęłam się delikatnie. jeden obok drugiego, skuleni, powyginani, ale tak silnie związani. moje nogi spoczywały na kolanach jednego stopy wcisnęłam pod łydki kolejnego, a same plecy oparłam o tors tego najważniejszego. byłam z nimi szczęśliwa, czułam się akceptowana, czułam się potrzebna. za nic w świecie nie chciałabym ich stracić, naprawdę.

Ludzie mnie nie znają  nie pamiętają  że istniałam w ich życiu. Nie mają pojęcia  że są chwile kiedy to boli. Takie nagle ich odejście  zniknięcie  zamilknięcie. Cisza z ich strony przedziera się przez ściany mojego pokoju. Cisza zajmuje całe moje serce  sprawiając przy tym  że częściej czuję się samotniej. Próbuję z tym jakoś żyć  a momentami staram się walczyć  ale co z tego jeżeli nikt nie jest w stanie zapełnić smutku  który rozdziera się po mojej duszy?

remember_ dodano: 19 października 2013

Ludzie mnie nie znają, nie pamiętają, że istniałam w ich życiu. Nie mają pojęcia, że są chwile kiedy to boli. Takie nagle ich odejście, zniknięcie, zamilknięcie. Cisza z ich strony przedziera się przez ściany mojego pokoju. Cisza zajmuje całe moje serce, sprawiając przy tym, że częściej czuję się samotniej. Próbuję z tym jakoś żyć, a momentami staram się walczyć, ale co z tego jeżeli nikt nie jest w stanie zapełnić smutku, który rozdziera się po mojej duszy?

Puść moje ramię  nie szarp  nie próbuj mnie odwrócić  nie dotykaj  zabierz tą dłoń  proszę  pali mnie Twój dotyk  Twoje palce zostawią silne ślady na moich obojczykach. Proszę  nie rób tego. Nie tak mocno. Udaje Ci się  stopy przesuwają się po ziemi i już prawie jestem  zaraz będę naprzeciw Ciebie. Naciskasz z większą intensywnością. Cholera  nie patrz  czuję Twój wzrok  chcę krzyczeć  słowa uwięzły w gardle. Zdejmij ze mnie swój wzrok. Błagam Cię. Nie rób mi tego. Nie  nie zbliżaj dłoni  nie unoś mojego podbródka. Jesteś  po kręgosłupie przebiegają dreszcze. Biorę głęboki oddech i spoglądam na Ciebie. Tracę ostrość  coś obcego przebiega po moich policzkach i już wiesz  widzisz   udawałam. Wcale nie jestem silna. Dalej stanowisz priorytet.

definicjamiloscii dodano: 18 października 2013

Puść moje ramię, nie szarp, nie próbuj mnie odwrócić, nie dotykaj, zabierz tą dłoń, proszę, pali mnie Twój dotyk, Twoje palce zostawią silne ślady na moich obojczykach. Proszę, nie rób tego. Nie tak mocno. Udaje Ci się, stopy przesuwają się po ziemi i już prawie jestem, zaraz będę naprzeciw Ciebie. Naciskasz z większą intensywnością. Cholera, nie patrz, czuję Twój wzrok, chcę krzyczeć, słowa uwięzły w gardle. Zdejmij ze mnie swój wzrok. Błagam Cię. Nie rób mi tego. Nie, nie zbliżaj dłoni, nie unoś mojego podbródka. Jesteś, po kręgosłupie przebiegają dreszcze. Biorę głęboki oddech i spoglądam na Ciebie. Tracę ostrość, coś obcego przebiega po moich policzkach i już wiesz, widzisz - udawałam. Wcale nie jestem silna. Dalej stanowisz priorytet.

Znowu nie umiem niczego naprawić  czegoś zdziałać. Potrafię tylko siedzieć i płakać  czekać nie wiadomo na co. Nienawidzę tej bezradności  nienawidzę tego  że nie umiem walczyć o sprawy  na których mi zależy  o osoby  które są dla mnie ważne. Nie chcę być słaba  chcę być silna i pokazać  że zasługuję na niego  ale strach jest silniejszy i psuje plany  wypełnia mnie całą i już nie jestem w stanie nic zrobić.

nutlla dodano: 18 października 2013

Znowu nie umiem niczego naprawić, czegoś zdziałać. Potrafię tylko siedzieć i płakać, czekać nie wiadomo na co. Nienawidzę tej bezradności, nienawidzę tego, że nie umiem walczyć o sprawy, na których mi zależy, o osoby, które są dla mnie ważne. Nie chcę być słaba, chcę być silna i pokazać, że zasługuję na niego, ale strach jest silniejszy i psuje plany, wypełnia mnie całą i już nie jestem w stanie nic zrobić.

Uśmiecham się każdego dnia  mało kto widział mnie smutną  mówią  że jestem optymistką  zazdroszczą mi szczerego śmiechu  chcą mieć tyle pozytywnej energii co ja  chcą  abym poprawiała im humor  bo jak nikt umiem rozweselić człowieka. Widzą to co chcę  aby widzieli. Uśmiecham się  więc muszę być szczęśliwa  prawda? Nie płaczę  czyli moje życie jest idealne. A  prawda jest taka  że udaję   gram marną rolę w złym teatrze  ze złymi reżyserami. Prawdziwy film mojego życia nagrywam dopiero po przekroczeniu progu pokoju  zamykając się w nim  płacząc w ciemnym kącie  otoczona ciszą  walczę z ciemną stroną  zdejmuję maskę i jestem sobą.

nutlla dodano: 17 października 2013

Uśmiecham się każdego dnia, mało kto widział mnie smutną, mówią, że jestem optymistką, zazdroszczą mi szczerego śmiechu, chcą mieć tyle pozytywnej energii co ja, chcą, abym poprawiała im humor, bo jak nikt umiem rozweselić człowieka. Widzą to co chcę, aby widzieli. Uśmiecham się, więc muszę być szczęśliwa, prawda? Nie płaczę, czyli moje życie jest idealne. A prawda jest taka, że udaję, gram marną rolę w złym teatrze, ze złymi reżyserami. Prawdziwy film mojego życia nagrywam dopiero po przekroczeniu progu pokoju, zamykając się w nim, płacząc w ciemnym kącie, otoczona ciszą, walczę z ciemną stroną, zdejmuję maskę i jestem sobą.

Biorę kolejny haust powietrza  który wypełnia moje zbolałe płuca i wychodzę z domu  z nadzieją że dziś w końcu Cię spotkam. Ale Ciebie nie ma. W żadnym tłumie przechodniów  w żadnym barze  restauracji  bibliotece czy parku. Nigdzie nie czuję Twojego zapachu  nie było Cię tu. Nie wiem co mam zrobić  żebyś znów pojawiła się w moim życiu. Klękać? Błagać Boga o powrót mego anioła? Co mam zrobić? Jak głośno krzyczeć byś mnie usłyszała? By mój krzyk dotarł do miejsca w którym jesteś. To wszystko jest tak żałosne  ten cały świat gdy nie ma Cię obok. Po co mam tu żyć  skoro nie mogę patrzeć w Twoje roześmiane oczy? Całować Cię na powitanie i przywozić Ci kawy nad ranem? Po co mam tu żyć skoro nie jestem już częścią Twego serca  skoro nie mogę szeptać Ci  jak bardzo Cię kocham i tęsknić gdy nie słyszę Twego głosu? Po co mam tu żyć  skoro Ty już nie chcesz mego serca w swojej klatce piersiowej? Po co mam tu żyć skoro nie potrafię kochać nikogo oprócz Ciebie  księżniczko?   mr.twoj

mr.twoj dodano: 17 października 2013

Biorę kolejny haust powietrza, który wypełnia moje zbolałe płuca i wychodzę z domu, z nadzieją że dziś w końcu Cię spotkam. Ale Ciebie nie ma. W żadnym tłumie przechodniów, w żadnym barze, restauracji, bibliotece czy parku. Nigdzie nie czuję Twojego zapachu, nie było Cię tu. Nie wiem co mam zrobić, żebyś znów pojawiła się w moim życiu. Klękać? Błagać Boga o powrót mego anioła? Co mam zrobić? Jak głośno krzyczeć byś mnie usłyszała? By mój krzyk dotarł do miejsca w którym jesteś. To wszystko jest tak żałosne, ten cały świat gdy nie ma Cię obok. Po co mam tu żyć, skoro nie mogę patrzeć w Twoje roześmiane oczy? Całować Cię na powitanie i przywozić Ci kawy nad ranem? Po co mam tu żyć skoro nie jestem już częścią Twego serca, skoro nie mogę szeptać Ci, jak bardzo Cię kocham i tęsknić gdy nie słyszę Twego głosu? Po co mam tu żyć, skoro Ty już nie chcesz mego serca w swojej klatce piersiowej? Po co mam tu żyć skoro nie potrafię kochać nikogo oprócz Ciebie, księżniczko? \mr.twoj

zamknęłam się w bólu który stał się moim więzieniem.kratami stały się myśli których natłok coraz bardziej mnie przytłacza.plączę się i wiję próbuję jakoś uciec jednak każda taka próba kończy się niepowodzeniem.nie wiem już co robić nie wiem jak znaleźć klucz który mnie uwolni.to wszystko stało się tak strasznie zagmatwane i wiem tak doskonale wiem że to tylko i wyłącznie moja wina.na własne życzenie skomplikowałam kilka spraw na własne ryzyko pozwoliłam podążać sercu ścieżkami zakazanymi.i oto rezultat proszę popatrzcie na mnie.jestem idealnym przykładem na to jak własnoręcznie można przekształcić swoje życie w piekło jak łatwo można odpalić w sobie masochistyczne pobudki.właściwie to powinnam się do tego przyzwyczaić.to nie pierwszy raz nie pierwsza taka sytuacja.ale mam coś na swoje usprawiedliwienie.i myślę że ten argument wyjaśni wszystko.ja zwyczajnie poszukuję szczęścia.nie chcę żadnych substytutów czy zamienników.chcę szczęścia  które kiedyś zostało mi brutalnie odebrane.

cynamoon dodano: 17 października 2013

zamknęłam się w bólu,który stał się moim więzieniem.kratami stały się myśli,których natłok coraz bardziej mnie przytłacza.plączę się i wiję,próbuję jakoś uciec,jednak każda taka próba kończy się niepowodzeniem.nie wiem już co robić,nie wiem jak znaleźć klucz,który mnie uwolni.to wszystko stało się tak strasznie zagmatwane i wiem,tak doskonale wiem,że to tylko i wyłącznie moja wina.na własne życzenie skomplikowałam kilka spraw,na własne ryzyko pozwoliłam podążać sercu ścieżkami zakazanymi.i oto rezultat,proszę,popatrzcie na mnie.jestem idealnym przykładem na to,jak własnoręcznie można przekształcić swoje życie w piekło,jak łatwo można odpalić w sobie masochistyczne pobudki.właściwie,to powinnam się do tego przyzwyczaić.to nie pierwszy raz,nie pierwsza taka sytuacja.ale mam coś na swoje usprawiedliwienie.i myślę,że ten argument wyjaśni wszystko.ja zwyczajnie poszukuję szczęścia.nie chcę żadnych substytutów czy zamienników.chcę szczęścia, które kiedyś zostało mi brutalnie odebrane.

właściwie to nie wiem już gdzie jestem i dokąd zmierzam. wszelkie znaki  wszelkie kierunkowskazy nagle zniknęły i stoję tak bezsensownie  nie wiedząc gdzie iść. rozum przestał ze mną współpracować  a serca boję się słuchać  tyle już razy wyprowadziło mnie na manowce. czekam żałośnie aż ktoś złapie moją rękę i wyprowadzi w końcu z tego labiryntu  jednak nic takiego się nie dzieje. sama jak palec zagryzam wargi  by powstrzymać napływające do oczu łzy. w końcu obiecałam sobie być silną  obiecałam  że tym razem sobie poradzę.

cynamoon dodano: 16 października 2013

właściwie to nie wiem już gdzie jestem i dokąd zmierzam. wszelkie znaki, wszelkie kierunkowskazy nagle zniknęły i stoję tak bezsensownie, nie wiedząc gdzie iść. rozum przestał ze mną współpracować, a serca boję się słuchać, tyle już razy wyprowadziło mnie na manowce. czekam żałośnie aż ktoś złapie moją rękę i wyprowadzi w końcu z tego labiryntu, jednak nic takiego się nie dzieje. sama jak palec zagryzam wargi, by powstrzymać napływające do oczu łzy. w końcu obiecałam sobie być silną, obiecałam, że tym razem sobie poradzę.

Taka już jestem  jedną noc jestem z Tobą  a następną mogę spędzić z nim  ale prawda jest taka  że to właśnie on daję mi to czego chcę  to nie Ty sprawiasz  że moje życie nabiera sensu  że czuję bezpieczeństwo  przy nim czuję się doceniona  ważna  Nawet paląc z Tobą blanta  opróżniając kolejną butelkę piwa lub całując się z Tobą  myśli mam wypełnione nim  jego śmiechem i brązowymi oczami. nie wiem  na prawdę nie wiem dlaczego bawię się wami jak zabawkami  chyba jeszcze nie dorosłam  chyba nie umiem wybrać  Ty i on dajecie mi szczęście  ale każdy z was ma na to inny sposób. Ale wiesz  chyba już tak będzie  już chyba zostaniesz tym drugim.I wiem  wiem  że to Ty chcesz być tym pierwszym  wiem  że chcesz mnie tylko dla siebie i nie lubisz się dzielić  ale kurwa na prawdę nie umiem inaczej. Tobie jest z tym ciężko  ale uwierz  że mi też nie jest lekko.

nutlla dodano: 16 października 2013

Taka już jestem, jedną noc jestem z Tobą, a następną mogę spędzić z nim, ale prawda jest taka, że to właśnie on daję mi to czego chcę, to nie Ty sprawiasz, że moje życie nabiera sensu, że czuję bezpieczeństwo, przy nim czuję się doceniona, ważna, Nawet paląc z Tobą blanta, opróżniając kolejną butelkę piwa lub całując się z Tobą, myśli mam wypełnione nim, jego śmiechem i brązowymi oczami. nie wiem, na prawdę nie wiem dlaczego bawię się wami jak zabawkami, chyba jeszcze nie dorosłam, chyba nie umiem wybrać, Ty i on dajecie mi szczęście, ale każdy z was ma na to inny sposób. Ale wiesz, chyba już tak będzie, już chyba zostaniesz tym drugim.I wiem, wiem, że to Ty chcesz być tym pierwszym, wiem, że chcesz mnie tylko dla siebie i nie lubisz się dzielić, ale kurwa na prawdę nie umiem inaczej. Tobie jest z tym ciężko, ale uwierz, że mi też nie jest lekko.

genialna! teksty cynamoon dodał komentarz: genialna! do wpisu 16 października 2013
Odzywasz się  a pierwsze słowa to przeprosiny. Przyjmuję je   w gruncie rzeczy nie czułam żalu i przede wszystkim nigdy nie potrafiłam gniewać się na Ciebie. Być może w toku całej rozmowy wydam Ci się wredna  zapewne odpiszę nie po Twojej myśli  nie zrobię tego  czego oczekujesz  ale to jestem ja   ja z rozumem na czele i sercem wetkniętym w najciemniejszy kąt. A chcesz go posłuchać? Bo jest tam. Jest i przesyła Ci krótką prośbę  byś przyszedł  przytulił je i jeśli Ci zależy  zaczął walczyć o jego arytmię.

definicjamiloscii dodano: 15 października 2013

Odzywasz się, a pierwsze słowa to przeprosiny. Przyjmuję je - w gruncie rzeczy nie czułam żalu i przede wszystkim nigdy nie potrafiłam gniewać się na Ciebie. Być może w toku całej rozmowy wydam Ci się wredna, zapewne odpiszę nie po Twojej myśli, nie zrobię tego, czego oczekujesz, ale to jestem ja - ja z rozumem na czele i sercem wetkniętym w najciemniejszy kąt. A chcesz go posłuchać? Bo jest tam. Jest i przesyła Ci krótką prośbę, byś przyszedł, przytulił je i jeśli Ci zależy, zaczął walczyć o jego arytmię.

Boję się. Trzęsą mi się ręce  błagam  by moje przypuszczenia okazały się błędne  by wszystko się poukładało  unormowało  byśmy bez żadnych zobowiązań mogli pójść naprzód osobno. Mam chore schizy tu i nie wyobrażasz sobie nawet jak spokojne jest teraz Twoje życie w obliczu mojego. Nawet jeśli wciąż kochasz i tęsknisz   bo to przeżywamy w ostateczności wspólnie. Dławię się tu opcjonalną wersją mojej przyszłości. Jest mi zimno  źle  a w ciszy pokoju rozlega się tylko szept  krótka prośba  proszę  nie   bo wiem  że jedna rzecz może zmienić całe moje życie.

definicjamiloscii dodano: 14 października 2013

Boję się. Trzęsą mi się ręce, błagam, by moje przypuszczenia okazały się błędne, by wszystko się poukładało, unormowało, byśmy bez żadnych zobowiązań mogli pójść naprzód osobno. Mam chore schizy tu i nie wyobrażasz sobie nawet jak spokojne jest teraz Twoje życie w obliczu mojego. Nawet jeśli wciąż kochasz i tęsknisz - bo to przeżywamy w ostateczności wspólnie. Dławię się tu opcjonalną wersją mojej przyszłości. Jest mi zimno, źle, a w ciszy pokoju rozlega się tylko szept, krótka prośba "proszę, nie", bo wiem, że jedna rzecz może zmienić całe moje życie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć