głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika na_granicy

Puk  puk. Proszę  wejdź. Położysz się obok? Pod moim kocykiem jest cieplutko. Może napijesz się malinowej herbaty? Łap czekoladę! Moja ulubiona  Milka Oreo. W domu czuję się tak bezpiecznie. Cieszę się  że przyjdziesz. Tak właściwie  już na Ciebie czekam. Jeszcze dwie godzinki  dwie króciutkie godzinki. No  może trzy. I wrócisz. I będziesz. Znowu wtulę się w Ciebie jak mała dziewczynka  a metrykalnie to Ty jesteś młodszy. Może zasnę  zmęczona dzisiejszym dniem  albo wręcz przeciwnie  będę pełna energii. Mimo tego  że widziałam Cię trzy godzinki temu  cholernie tęsknię. Prawie umieram  ale wytrzymam. Muszę  bo tak cholernie Ciebie kocham. Z całej siły. Każdym fragmentem ciała i zakamarkiem duszy. Wracaj Kochany  bo szaleję.

waniilia dodano: 8 listopada 2013

Puk, puk. Proszę, wejdź. Położysz się obok? Pod moim kocykiem jest cieplutko. Może napijesz się malinowej herbaty? Łap czekoladę! Moja ulubiona, Milka Oreo. W domu czuję się tak bezpiecznie. Cieszę się, że przyjdziesz. Tak właściwie, już na Ciebie czekam. Jeszcze dwie godzinki, dwie króciutkie godzinki. No, może trzy. I wrócisz. I będziesz. Znowu wtulę się w Ciebie jak mała dziewczynka, a metrykalnie to Ty jesteś młodszy. Może zasnę, zmęczona dzisiejszym dniem, albo wręcz przeciwnie, będę pełna energii. Mimo tego, że widziałam Cię trzy godzinki temu, cholernie tęsknię. Prawie umieram, ale wytrzymam. Muszę, bo tak cholernie Ciebie kocham. Z całej siły. Każdym fragmentem ciała i zakamarkiem duszy. Wracaj Kochany, bo szaleję.

2. i nawet jeśli byś błagał  prosił o wybaczenie  nie ugnę się  nie ulegnę. za dużo złego wprowadziłeś do mego świata  za dużo krzywd wyrządziłeś.

cynamoon dodano: 8 listopada 2013

2. i nawet jeśli byś błagał, prosił o wybaczenie, nie ugnę się, nie ulegnę. za dużo złego wprowadziłeś do mego świata, za dużo krzywd wyrządziłeś.

1. ile to już trwa  tatusiu? sześć? siedem lat  gdy przestałeś widzieć we mnie córkę i zacząłeś traktować jak szmatę? gdy przestałeś całować na dobranoc i powtarzać jak mocno kochasz? od jak dawna zamiast miłości  karmisz mnie cierpieniem  pokazujesz  że jestem zwyczajnym problemem? nie jestem w stanie nawet zliczyć jak często podnosiłeś na mnie rękę  jak często mówiłeś  że jestem nic nie warta  że mam Ci zejść z oczu. a ja  ja byłam w stanie zrobić dla Ciebie wszystko  widziałam w Tobie wszelkie ideały. no właśnie  czas przeszły  bo teraz jedyne co do Ciebie czuję  to odrażenie  zwykły żal. nie płaczę już  nie obarczam się winą  nie próbuję Cię usprawiedliwiać. zrozumiałam  że to Ty jesteś winny  to Ty masz problem  to na twoich barkach spoczywa ciężar tego  że zniszczyłeś mnie wewnętrznie. nawet nie jesteś świadom jaką krzywdę mi wyrządziłeś  prawda? przez Ciebie do pewnego czasu nie potrafiłam nikomu zaufać  nie potrafiłam pokochać  bo bałam się  że każdy potraktuje mnie jak Ty mamę

cynamoon dodano: 8 listopada 2013

1. ile to już trwa, tatusiu? sześć? siedem lat, gdy przestałeś widzieć we mnie córkę i zacząłeś traktować jak szmatę? gdy przestałeś całować na dobranoc i powtarzać jak mocno kochasz? od jak dawna zamiast miłości, karmisz mnie cierpieniem, pokazujesz, że jestem zwyczajnym problemem? nie jestem w stanie nawet zliczyć jak często podnosiłeś na mnie rękę, jak często mówiłeś, że jestem nic nie warta, że mam Ci zejść z oczu. a ja, ja byłam w stanie zrobić dla Ciebie wszystko, widziałam w Tobie wszelkie ideały. no właśnie, czas przeszły, bo teraz jedyne co do Ciebie czuję, to odrażenie, zwykły żal. nie płaczę już, nie obarczam się winą, nie próbuję Cię usprawiedliwiać. zrozumiałam, że to Ty jesteś winny, to Ty masz problem, to na twoich barkach spoczywa ciężar tego, że zniszczyłeś mnie wewnętrznie. nawet nie jesteś świadom jaką krzywdę mi wyrządziłeś, prawda? przez Ciebie do pewnego czasu nie potrafiłam nikomu zaufać, nie potrafiłam pokochać, bo bałam się, że każdy potraktuje mnie jak Ty mamę

chciałabym  żebyś mnie rozumiał  żebyś zaakceptował charakter  który wiem  jest cholernie trudny. chciałabym  żebyśmy się już nie kłócili  nie o takie błahostki  kochanie. chciałabym  żebyś mi ufał  żebyś widział we mnie nie tylko dziewczynę  ale i przyjaciela. chciałabym  żebyś w końcu dostrzegł  jak kocham Cię całą sobą. chciałabym  żebyś nie izolował mnie od innych  żebyś mnie zamykał w klatce pod kluczem. chciałabym  żebyśmy nauczyli się dochodzić do kompromisów. chciałabym  żebyś idąc do klubu z kumplami  nie zapominał o mnie  nawet jeśli jakaś spróbuje Cię omamić. chciałabym  żebyś nie obrażał się  bo czasami wolę spędzić czas z ekipą. dobrze wiesz  jak ich uwielbiam. chciałabym  żebyś w końcu zaczął ze mną rozmawiać  żebyś mówił otwarcie co Cię boli. może wtedy ominęlibyśmy tyle nieporozumień i sprzeczek? chciałabym  żeby w końcu zaczęło się układać  bo naprawdę  mam już dość przepłakanych nocy i szram na ciele.

cynamoon dodano: 8 listopada 2013

chciałabym, żebyś mnie rozumiał, żebyś zaakceptował charakter, który wiem, jest cholernie trudny. chciałabym, żebyśmy się już nie kłócili, nie o takie błahostki, kochanie. chciałabym, żebyś mi ufał, żebyś widział we mnie nie tylko dziewczynę, ale i przyjaciela. chciałabym, żebyś w końcu dostrzegł, jak kocham Cię całą sobą. chciałabym, żebyś nie izolował mnie od innych, żebyś mnie zamykał w klatce pod kluczem. chciałabym, żebyśmy nauczyli się dochodzić do kompromisów. chciałabym, żebyś idąc do klubu z kumplami, nie zapominał o mnie, nawet jeśli jakaś spróbuje Cię omamić. chciałabym, żebyś nie obrażał się, bo czasami wolę spędzić czas z ekipą. dobrze wiesz, jak ich uwielbiam. chciałabym, żebyś w końcu zaczął ze mną rozmawiać, żebyś mówił otwarcie co Cię boli. może wtedy ominęlibyśmy tyle nieporozumień i sprzeczek? chciałabym, żeby w końcu zaczęło się układać, bo naprawdę, mam już dość przepłakanych nocy i szram na ciele.

Urodzinowo

remember_ dodano: 8 listopada 2013

Urodzinowo (;

Ciemnieje niebo swą warstwą pochłaniając moje serce. Mrok rozprzestrzenia się błyskawicznie  jakby był wystrzelony z łuku  który od początku znał swój cel. Zapominam o wczorajszym dniu  w którym miałem choć trochę nadziei. Wyciągam z szuflady Twoje zdjęcie i zaczynam rozumieć  że to Ty Nią byłaś  byłaś nadzieją  która trzymała mnie przy życiu i nagle zniknęła  jak słońce za horyzontem na otwartym oceanie. Wszystko jest takie kruche  nawet moje dłonie  tak silne zmieniły się w zapałki  które łamią się z każdym kolejnym uderzeniem w ścianę. Bezsilność przejęła kontrolę nad całym moim światem. Życia już nie ma  chyba  że można żyć wspomnieniami. Wspomnienia mnie budują  chyba  że wrócisz i mi je zabierzesz siłą. mr.lonely

mr.lonely dodano: 7 listopada 2013

Ciemnieje niebo swą warstwą pochłaniając moje serce. Mrok rozprzestrzenia się błyskawicznie, jakby był wystrzelony z łuku, który od początku znał swój cel. Zapominam o wczorajszym dniu, w którym miałem choć trochę nadziei. Wyciągam z szuflady Twoje zdjęcie i zaczynam rozumieć, że to Ty Nią byłaś, byłaś nadzieją, która trzymała mnie przy życiu i nagle zniknęła, jak słońce za horyzontem na otwartym oceanie. Wszystko jest takie kruche, nawet moje dłonie, tak silne zmieniły się w zapałki, które łamią się z każdym kolejnym uderzeniem w ścianę. Bezsilność przejęła kontrolę nad całym moim światem. Życia już nie ma, chyba, że można żyć wspomnieniami. Wspomnienia mnie budują, chyba, że wrócisz i mi je zabierzesz siłą./mr.lonely

Płaczę już chyba drugą godzinę  leżąc na zimnej podłodze. Nie mogę powstrzymać łez  jestem bezsilna  łzy same napływają do oczu  jakby miały dość ciągłego ukrywania się.Wokół mnie sterta chusteczek  a w głowie chaos i wciąż powracające wspomnienia. Dopadają mnie wyrzuty sumienia  dobijają mnie jeszcze bardziej do twardej podłogi. Wraz z nimi pojawia się nienawiść  ale nie do innych ludzi  tylko wstręt do samej siebie. Dopiero teraz złe emocje ulatniają się w postaci głośnego płaczu  który słyszą wyłącznie cztery ściany  Lepiej niech wypłyną teraz  niech właśnie teraz ten cały żal ucieknie. Przecież rano na niebie znów pojawi się słońce.Trzeba będzie wstać  jak co rano wypić kawę  zrobić idealny makijaż zakrywający sińce pod oczami  nie ujawniając smutku i obdarowywać ludzi uśmiechem  nie pozwalając sobie na kolejną chwile słabości. Teraz jest czas odpoczynku od udawanego entuzjazmu  trzeba nabrać sił na nowy dzień.

nutlla dodano: 7 listopada 2013

Płaczę już chyba drugą godzinę, leżąc na zimnej podłodze. Nie mogę powstrzymać łez, jestem bezsilna, łzy same napływają do oczu, jakby miały dość ciągłego ukrywania się.Wokół mnie sterta chusteczek, a w głowie chaos i wciąż powracające wspomnienia. Dopadają mnie wyrzuty sumienia, dobijają mnie jeszcze bardziej do twardej podłogi. Wraz z nimi pojawia się nienawiść, ale nie do innych ludzi, tylko wstręt do samej siebie. Dopiero teraz złe emocje ulatniają się w postaci głośnego płaczu, który słyszą wyłącznie cztery ściany, Lepiej niech wypłyną teraz, niech właśnie teraz ten cały żal ucieknie. Przecież rano na niebie znów pojawi się słońce.Trzeba będzie wstać, jak co rano wypić kawę, zrobić idealny makijaż zakrywający sińce pod oczami, nie ujawniając smutku i obdarowywać ludzi uśmiechem, nie pozwalając sobie na kolejną chwile słabości. Teraz jest czas odpoczynku od udawanego entuzjazmu, trzeba nabrać sił na nowy dzień.

Złota jesień z dnia na dzień coraz bardziej gości się w naszych sercach  odchodzisz z głową uniesioną ku górze  w dłoni trzymając małą garstkę wspomnień  którą pewnie i tak zgubisz gdzieś po drodze. Zbyt mało czasu minęło bym mógł tak po prostu zamknąć za Tobą drzwi. Uniosłem ręce do góry  robiąc wyrzuty Bogu  że to właśnie on odbiera mi wszystko  co daje mi choć odrobinę szczęścia. Najpierw Ona  teraz Ty  czy naprawdę zasłużyłem na wieczną samotność  w której jedynymi towarzyszami jest alkohol i papierosy? Chciałbym poznać jasną stronę życia  która da mi nadzieję na to  że mój świat nie skończył się wraz z Twoim odejściem. mr.lonely

mr.lonely dodano: 7 listopada 2013

Złota jesień z dnia na dzień coraz bardziej gości się w naszych sercach, odchodzisz z głową uniesioną ku górze, w dłoni trzymając małą garstkę wspomnień, którą pewnie i tak zgubisz gdzieś po drodze. Zbyt mało czasu minęło bym mógł tak po prostu zamknąć za Tobą drzwi. Uniosłem ręce do góry, robiąc wyrzuty Bogu, że to właśnie on odbiera mi wszystko, co daje mi choć odrobinę szczęścia. Najpierw Ona, teraz Ty, czy naprawdę zasłużyłem na wieczną samotność, w której jedynymi towarzyszami jest alkohol i papierosy? Chciałbym poznać jasną stronę życia, która da mi nadzieję na to, że mój świat nie skończył się wraz z Twoim odejściem./mr.lonely

Nigdy więcej nie mów mi  że nie umiesz pisać  jesteś moim małym mistrzem ♥ teksty mr.lonely dodał komentarz: Nigdy więcej nie mów mi, że nie umiesz pisać, jesteś moim małym mistrzem ♥ do wpisu 7 listopada 2013
Nie miej do mnie pretensji jeśli nagle znajdę się na dnie. Próbuję  każdego dnia próbuję żyć tak jak mnie tego nauczyłaś. Oddycham  łapię powietrze w płuca  które z łatwością wypuszczam  ale to jedyna czynność  która wychodzi mi bez trudu  choć i tak czuję ukłucie w sercu  bo nie trzymasz wtedy mojej dłoni. Nie wiń mnie  jeśli zamknę się w skorupie przeszłości  właśnie tam  gdzie staliśmy razem pod topolą  z której leciały złote liście wprost na nasze szczęśliwe twarze pełne miłości i pragnienia. Jutro będzie lepiej   oszukuję się bez pamięci  wiedząc  że wcale tak nie będzie  bo jak może być dobrze  skoro mój prywatny Anioł zdjął skrzydła i rzucił mi je wprost pod nogi. Tylko Ty umiałaś kochać życie  uczyłaś mnie tego  a ja zaślepiony miłością  nauczyłem się jedynie kochać Ciebie  lecz życie odstawiłem na drugi plan. mr.lonely

mr.lonely dodano: 7 listopada 2013

Nie miej do mnie pretensji jeśli nagle znajdę się na dnie. Próbuję, każdego dnia próbuję żyć tak jak mnie tego nauczyłaś. Oddycham, łapię powietrze w płuca, które z łatwością wypuszczam, ale to jedyna czynność, która wychodzi mi bez trudu, choć i tak czuję ukłucie w sercu, bo nie trzymasz wtedy mojej dłoni. Nie wiń mnie, jeśli zamknę się w skorupie przeszłości, właśnie tam, gdzie staliśmy razem pod topolą, z której leciały złote liście wprost na nasze szczęśliwe twarze pełne miłości i pragnienia. Jutro będzie lepiej - oszukuję się bez pamięci, wiedząc, że wcale tak nie będzie, bo jak może być dobrze, skoro mój prywatny Anioł zdjął skrzydła i rzucił mi je wprost pod nogi. Tylko Ty umiałaś kochać życie, uczyłaś mnie tego, a ja zaślepiony miłością, nauczyłem się jedynie kochać Ciebie, lecz życie odstawiłem na drugi plan./mr.lonely

To było tak  jakby nie było nic innego  tylko Ty i ja.

przypadkowy dodano: 6 listopada 2013

To było tak, jakby nie było nic innego, tylko Ty i ja.

Nie zdążyłeś mnie tak naprawdę poznać mimo tego czasu i tych wszystkich rozmów odbytych przy robieniu kolacji  w łóżku czy pod prysznicem. Nie wiesz  co tkwi głęboko we mnie  nie znasz tej pieprzonej cząstki która ocieka dumą i która nigdy nie pozwala mi się poddawać  przepraszać  uginać się  otwierać komuś drzwi do mojego życia  kiedy już raz z niego wyszedł. Nie przedstawiłam Ci jej  bo nie zaryzykowałbyś. Nie masz świadomości jej istnienia i tym samym nie rozumiesz mojego zachowania. Dla Ciebie po prostu wracam  po prostu Cię kocham  po prostu mi Ciebie brakuje. Nie widzisz jak desperacko wyciągam ręce  jak dławię się płaczem i jak bardzo chcę porozmawiać  przytulić się  poukładać całą tą rozsypankę czego nie daję rady wykonać sama. Dla Ciebie jest tylko nasze lepsze samopoczucie po dobrym seksie  który nie musi mieć żadnego rozwinięcia. Nie ma wspólnego ciągu dalszego. Zakładamy ubrania i żegnamy się. Ty znów się uśmiechasz. Ja kolejny raz przybliżam się do dna.

definicjamiloscii dodano: 6 listopada 2013

Nie zdążyłeś mnie tak naprawdę poznać mimo tego czasu i tych wszystkich rozmów odbytych przy robieniu kolacji, w łóżku czy pod prysznicem. Nie wiesz, co tkwi głęboko we mnie, nie znasz tej pieprzonej cząstki która ocieka dumą i która nigdy nie pozwala mi się poddawać, przepraszać, uginać się, otwierać komuś drzwi do mojego życia, kiedy już raz z niego wyszedł. Nie przedstawiłam Ci jej, bo nie zaryzykowałbyś. Nie masz świadomości jej istnienia i tym samym nie rozumiesz mojego zachowania. Dla Ciebie po prostu wracam, po prostu Cię kocham, po prostu mi Ciebie brakuje. Nie widzisz jak desperacko wyciągam ręce, jak dławię się płaczem i jak bardzo chcę porozmawiać, przytulić się, poukładać całą tą rozsypankę czego nie daję rady wykonać sama. Dla Ciebie jest tylko nasze lepsze samopoczucie po dobrym seksie, który nie musi mieć żadnego rozwinięcia. Nie ma wspólnego ciągu dalszego. Zakładamy ubrania i żegnamy się. Ty znów się uśmiechasz. Ja kolejny raz przybliżam się do dna.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć